Bon turystyczny, który przysługuje tylko dla dzieci, a już nie dla osób starszych, powoduje, że siła tego bonu jest zdecydowanie mniejsza - ocenił w środę Tomasz Grodzki. Marszałek Senatu odniósł się w ten sposób do odrzucenia przez Sejm senackiej poprawki, która zakładała objęcie świadczeniem także emerytów i rencistów.
Ustawa o Polskim Bonie Turystycznym, która weszła w życie w sobotę przewiduje, że bon o wartości 500 zł przysługuje na każde dziecko, w przypadku dziecka niepełnosprawnego – 1000 zł. Bon nie będzie miał formy gotówkowej, ale będzie nim można zapłacić za usługę hotelarską lub imprezę turystyczną. Będzie ważny do końca marca 2022 roku.
Bon turystyczny 500 plus
W Kołobrzegu część senatorów postanowiła kontynuować rozpoczętą 9 czerwca w parlamencie konferencję dotyczącą sytuacji branży turystycznej w dobie pandemii. Do uzdrowiska przyjechał także marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
- Problemów jest mnóstwo i państwo senatorowie postanowili, żeby kontynuować konferencję, która odbyła się w Senacie, żeby zobaczyć, jak wygląda sytuacja w szczycie sezonu turystycznego, jakie jest wykorzystanie miejsc. Nie tylko w Kołobrzegu, mówię tu o całej branży - wyjaśnił Grodzki podczas briefingu prasowego.
Marszałek Senatu podkreślił, że "zachęcanie do wypoczynku w Polsce jest jak najbardziej zasadne", ale jego zdaniem, "trzeba też pomóc".
W jego ocenie zaoferowany branży bon turystycznej w obecnej formie zmniejsza jego siłę. - Bon turystyczny tylko dla dzieci, a już nie dla osób starszych, co Sejm odrzucił, nie przychylając się do poprawek Senatu, powoduje, że siła tego bonu jest zdecydowanie mniejsza - zaznaczył.
Sejm w ubiegłą środę odrzucił senacką poprawkę, by bonem objąć również emerytów i rencistów. Według Senatu, rozwiązanie to wychodziło naprzeciw oczekiwaniom tej grupy społecznej i miało stanowić wymierne wsparcie finansowe, zwłaszcza w odniesieniu do osób pobierających niskie świadczenia emerytalno-rentowe.
"Skorzystają nie tylko dzieci i rodziny z dziećmi"
Profesor Hanna Zawistowska ze Szkoły Głównej Handlowej w rozmowie z PAP podkreśliła, że wprowadzenie bonu turystycznego 500 plus dla dzieci jest z punktu widzenia turystyki rozwiązaniem korzystnym. - Niewątpliwie przyczyni się do wzrostu popytu na usługi turystyczne, w szczególności w segmencie turystyki dzieci i młodzieży - wskazała.
- Skorzystają na tym nie tylko dzieci i rodziny z dziećmi, ale również te przedsiębiorstwa turystyczne, które mają lub wprowadzą do swojej oferty produkty (usługi, pakiety usług) adresowane do tej grupy odbiorców - oceniła Zawistowska.
W jej opinii spodziewanym rezultatem wprowadzenia bonów będzie wzrost liczby turystów, w szczególności w segmencie turystyki dzieci i młodzieży; poprawa sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw turystycznych zaangażowanych w obsługę tej formy turystyki, a także zmniejszenie bezrobocia. - Projekt bonów turystycznych to szansa dla przedsiębiorstw turystycznych, z której skorzystanie zależeć będzie od przedsiębiorcy. Skorzystają na tym ci przedsiębiorcy, którym uda się stworzyć produkt atrakcyjny dla dzieci lub rodzin z dziećmi - wskazała.
Także zdaniem Marka Kamieńskiego, biegłego sądowego, eksperta do spraw turystyki, najwięcej na bonie turystycznym skorzystają organizatorzy kolonii, obozów i wypoczynku młodzieży. - Średnia cena kolonii młodzieżowych to około 1000-1200 złotych i ta dopłata 500 plus może się okazać argumentem, że te dzieciaki w ogóle pojadą na wakacje - podkreślił.
Jak powiedział, to, jakie korzyści ostatecznie przyniesie bon turystyczny, będziemy mogli zobaczyć po na przykład pierwszym roku jego obowiązywania. Kamieński wskazał, że bon będzie można wykorzystać tylko na wakacje. - Nie będzie można go wydać na inne cele, więc ta suma około 3,5 miliarda złotych zostanie w polskiej turystyce. Jest to mało, ale lepiej to niż nic - podsumował ekspert.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24