Biedronka i Lidl w ostatnich dniach oferowały pół litra wódki za 9,99 zł. To cena niższa niż wynosi podatek akcyzowy. W ocenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów "promocja alkoholu w przyjętej przez te sieci formie może stanowić zakazaną prawnie promocję napojów alkoholowych". - To jest chyba najgorszy z możliwych pomysłów, żeby udostępniać osobom, które powinny ograniczać picie alkoholu, alkohol w tak niskich cenach - komentuje w rozmowie z tvn24.pl Krzysztof Brzózka, były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W jego ocenie w Polsce powinna zostać wprowadzona minimalna cena za alkohol. - Wtedy takie promocje będą niemożliwe - zauważył Brzózka. Petycję w tej sprawie ma złożyć Mazowiecki Związek Stowarzyszeń Abstynenckich.
W ostatnich dniach głośno było o wyjątkowo tanich alkoholach dostępnych w sieciach Biedronka oraz Lidl. W tych sklepach pół litra wódki można było bowiem kupić za 9,99 zł.
Sprzedaż alkoholu po kosztach
Taka cena oznacza, że alkohol był sprzedawany po cenie niższej, niż wynosi sam podatek akcyzowy. "Cena około 10 złotych za butelkę jest niższa od podatku akcyzowego od zawartego w takich wyrobach alkoholu etylowego. W przypadku, gdy gotowy produkt opuścił skład podatkowy w 2023 roku, należna akcyza wyniosła 13,77 zł, zaś w 2024 roku - 14,46 złotych" - wyjaśniła w odpowiedzi przesłanej redakcji biznesowej tvn24.pl Krajowa Administracja Skarbowa.
Zdaniem Krzysztofa Brzózki, który przez kilkanaście lat był dyrektorem Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (obecnie Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom), wojna cenowa dotycząca alkoholu jest "bardzo nieetyczna".
- To jest chyba najgorszy z możliwych pomysłów, żeby udostępniać osobom, które powinny ograniczać picie alkoholu, alkohol w tak niskich cenach. Podobnie oceniam promocje piwa - powiedział Brzózka w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl.
- To działanie bardzo nieetyczne, tym bardziej że ustawa o wychowaniu w trzeźwości ma zapis mówiący o tym, że promocja alkoholu nie może namawiać do nadmiernego spożycia alkoholu. Tutaj sytuacja jest dość jasna. Pytanie tylko, czy stosowne służby będą potrafiły sformułować zarzuty w stosunku do promujących - dodał.
UOKiK analizuje informacje o promocjach alkoholu
Krajowa Administracja Skarbowa podkreśliła, że "wykonuje kontrolę wyrobów akcyzowych, również w sklepach wielkopowierzchniowych". "Kontrola ta może przybrać różne formy, w przypadku napojów spirytusowych polega najczęściej na sprawdzeniu oznaczania tych wyrobów znakami akcyzy" - wyjaśniono.
KAS wskazała, że zadania związane z ochroną konkurencji i konsumentów wykonuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. "Natomiast Krajowa Administracja Skarbowa weryfikuje prawidłowość opodatkowania m.in. podatkiem akcyzowym i podatkiem od towarów i usług" - dodano.
W ocenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów "promocja alkoholu w przyjętej przez te sieci formie może stanowić zakazaną prawnie promocję napojów alkoholowych".
"Na bieżąco analizujemy informacje o promocji alkoholu w dwóch sieciach handlowych, które pojawiają się ostatnio w mediach. Ze wstępnej analizy wynika, że zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, promocja alkoholu w przyjętej przez te sieci formie może stanowić zakazaną prawnie promocję napojów alkoholowych" - poinformowała redakcję biznesową tvn24.pl Agnieszka Majchrzak z departamentu komunikacji UOKiK.
Jak wskazała, "oznacza to, że tematyka reklamy oraz promocji alkoholi powinna zainteresować organy ścigania".
Minimalna cena za alkohol w Polsce?
Krzysztof Brzózka zwrócił jednak uwagę na niedoskonałość przepisów w tym zakresie.
- W ustawie o wychowaniu w trzeźwości nie ma penalizacji takich działań, to są tylko wytyczne, więc pod tym względem ustawa o wychowaniu w trzeźwości jest niedoskonała i dlatego Mazowiecki Związek Stowarzyszeń Abstynenckich złoży w tym tygodniu petycję domagającą się wprowadzenia minimalnej ceny za standardową porcję alkoholu. Wtedy takie promocje będą niemożliwe. Dotychczasowe zapisy, niestety, nie dają takich możliwości - wyjaśnił były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Petycja w tej sprawie ma trafić do Senatu.
- Artykuł 10 ustawy o wychowaniu w trzeźwości ma zostać uzupełniony o zakaz promocji, polegający na dumpingowym sprzedawaniu czy wręcz rozdawaniu napojów alkoholowych - podkreślił Brzózka.
Ostateczny poziom minimalnej ceny za alkohol nie jest znany, trwają jeszcze konsultacje w sprawie finalnej propozycji. - Wszystko wskazuje na to - mówią o tym m.in. badania robione kilka lat temu przez naukowców ze Szkoły Głównej Handlowej - że to powinno być nie mniej niż 2,50 złotego za 10 gramów czystego alkoholu. To spowoduje, że piwa, które będą miały zawartość alkoholu 7 procent, będą dwa razy droższe od piw, które mają zawartość alkoholu 3,5 procent. Natomiast cena półlitrowej wódki nie będzie mogła być niższa niż 22-24 złote - zauważył Krzysztof Brzózka.
Jednocześnie zaznaczył, że "to nie jest nowy wymysł". - Takie ograniczenie ma chociażby Rosja, nie mówiąc o Kanadzie czy Szkocji. Rozwiązanie jest znane i czas najwyższy wprowadzić tego typu zapisy w Polsce - podkreślił były dyrektor PARPA.
Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom nie wyklucza, że sprawa trafi do organów ścigania. - Jeżeli będą naruszenia związane z prawem, to oczywiście, tak jak robimy to w przypadku nielegalnej reklamy i promocji napojów alkoholowych, występujemy do organów ścigania - powiedziała w rozmowie z TVN24 Katarzyna Łukowska z Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.
Jeśli okaże się, że sklepy nie złamały prawa, ale naruszyły zasady etyki, pracownikom Centrum pozostaje prosić sklepy o zmianę cen. - Przy pomocy pewnego przekazu perswazyjnego zwrócić się z prośbą do sklepów, żeby zaprzestały tej bardzo szkodliwego dla zdrowia publicznego praktyki - wyjaśniła Łukowska.
Biedronka i Lidl wyjaśniają
Do kwestii niskich cen wódki odniosła się Biedronka.
"Robimy wszystko, co w naszej mocy, by oferować naszym klientom najwyższej jakości produkty w najniższych na rynku cenach. W dużej mierze dzięki aktywnej polityce promocyjnej sieci Biedronka, polski rynek handlu detalicznego należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie. Ta konkurencyjność przekłada się również na ceny takich produktów, jak np. wódka, przy czym aktualna cena tego produktu marki Parkowa to 14,99 zł za 0,5 litra" - zaznaczył Arkadiusz Mierzwa, dyrektor ds. komunikacji w sieci Biedronka.
Zdaniem ekonomisty Rafała Mundrego ostatnie gwałtowne obniżki to efekt walki sieci handlowych o jak najniższy koszt zakupów w ramach popularnego na rynku koszyka cenowego. Ekonomista opisał cały proceder w mediach społecznościowych. W koszyku regularnie porównuje się ceny wybranych produktów m.in. w sklepach Biedronka, Lidl, Lewiatan oraz Dino. W tym koszyku znajduje się również wódka.
Przedstawiciel sieci Biedronka zaznaczył, że firma nie odpowiada "za dobór produktów do jednego z popularnych na rynku koszyków cenowych, którego organizator sprawdza również cenę wódki, podnosząc tym samym poziom konkurencji na rynku".
Z kolei sieć Lidl Polska zapewniła, że "od początku istnienia, czyli od 2002 roku działa zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa". "Wszyscy pracownicy naszych sklepów przechodzą szczegółowe szkolenia, w trakcie których zapoznają się m.in. z kwestią sprzedaży alkoholu osobom niepełnoletnim oraz nietrzeźwym" - podkreślono.
Według ostatnich dostępnych danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, opublikowanych w 2021 roku, średnie spożycie czystego alkoholu na osobę w wieku co najmniej 15 lat w Polsce wynosiło 11,7 litra. Dla porównania europejska średnia wynosiła 11,3 litra. Ponad jedna trzecia (35 proc.) dorosłych w naszym kraju upija się co najmniej raz w miesiącu. Uzależnienie od alkoholu dotyka około 600 tysięcy osób w Polsce.
- To nie jest jedyna grupa, która nas martwi, ponieważ aż czterokrotnie większa (2,4 miliona - red.) jest grupa osób, które wprawdzie nie są uzależnione, ale piją alkohol w sposób szkodliwy. Mamy szkody zdrowotne, społeczne, psychologiczne, w związku z piciem napojów alkoholowych - podkreśliła Katarzyna Łukowska z Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock