TikTok złoży we wtorek w Kalifornii pozew przeciwko administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych - informuje stacja radiowa NPR, powołując się na źródła. Donald Trump wydał wcześniej zarządzenie zakazujące amerykańskim firmom prowadzenia interesów z chińskim ByteDance, właścicielem platformy.
Jak donosi amerykańska rozgłośnia National Public Radio, TikTok chce podjąć kroki prawne przeciwko wydanemu przez Donalda Trumpa w ubiegły czwartek zarządzeniu nakazującemu amerykańskim firmom zakończenie w ciągu 45 dni współpracy z chińskim koncernem ByteDance, do którego należy TikTok.
Jeśli przedsiębiorstwa nie dostosują się do nakazu, grozi im 300 tys. dolarów kary, a nawet więzienie dla ich przedstawicieli. Podobny zakaz Waszyngton nałożył także na inny chiński komunikator - należącą do koncernu Tencent platformę WeChat.
"Niebezpieczny precedens"
TikTok twierdzi, że wprowadzone przez Trumpa regulacje są niekonstytucyjne, ponieważ firma nie otrzymała nawet możliwości, żeby się do nich odnieść. Zarząd koncernu utrzymuje ponadto, że oskarżenia ze strony Białego Domu, jakoby komunikator miał szpiegować na rzecz chińskich władz, są bezzasadne, a argument o konieczności obrony bezpieczeństwa narodowego przed TikTokiem nie ma zaś podstaw prawnych. Dlatego też, jak donoszą informatorzy NPR, firma zamierza złożyć we wtorek w sądzie rejonowym w Południowej Kalifornii, gdzie TikTok ma swoją siedzibę, pozew przeciwko administracji Trumpa.
"Podpisane przez prezydenta zarządzenie podkopuje zaufanie zagranicznych firm do zapewnień USA, że zależy im na praworządności. Tworzy też niebezpieczny precedens dla rozumienia koncepcji wolności słowa i otwartego rynku. Możemy zapewnić, że dołożymy wszelkich starań, żeby nasza spółka i nasi użytkownicy byli traktowani sprawiedliwie - jeśli nie przez urzędników, to przynajmniej przez amerykańskie sądy"- napisał na firmowym blogu TikTok.
Biały Dom nie chce komentować doniesień odnośnie ewentualnego procesu, broni jednak decyzji urzędującego prezydenta.
- Amerykańska administracja zobowiązała się bronić obywateli kraju przed wszelkimi zagrożeniami cybernetycznymi, w tym stanowiącymi ryzyko dla krytycznej infrastruktury USA, dla zdrowia i bezpieczeństwa publicznego oraz narodowego - powiedział NPR rzecznik Białego Domu Judd Deere.
Amerykańskie firmy zainteresowane przejęciem
Serwis społecznościowy zarządzany przez Jacka Dorseya dołączył do zainteresowanych zakupem TikToka w USA. Twitter miał już rozmawiać na ten temat z chińskim koncernem ByteDance, do którego należy komunikator. Negocjacje w tej sprawie od 2 sierpnia prowadzi również Microsoft, który chciałby przejąć operacje firmy w Stanach Zjednoczonych, Australii, Kanadzie i Nowej Zelandii.
Według ekonomistów największą szansę na przejęcie TikToka ma w tej chwili Microsoft, którego wartość rynkowa wynosi ponad 1,6 bln dolarów. Twitter to znacznie mniejsza firma, z kapitałem w wysokości 29 mld dolarów, która o pomoc w zakupie TikToka musiałaby prawdopodobnie poprosić swoich inwestorów. Z drugiej jednak strony eksperci szacują, że transakcja taka byłaby łatwiejsza i obarczona mniejszą kontrolą ze strony amerykańskich władz, niż przejęcie TikToka przez krajowego giganta.
Donald Trump został już poinformowany o planach Microsoftu i powiedział, że Biały Dom wesprze transakcję, jeśli będzie mógł mieć na nią znaczący wpływ.
Rzecznik Twittera nie chciał komentować tych doniesień.
Napięcia na linii USA-Chiny
Amerykańscy politycy od wielu tygodni wskazują na zagrożenia związane z funkcjonowaniem na rynku amerykańskim spółek internetowych kontrolowanych przez Chiny. Ma to szczególnie ważne znaczenie w kontekście napięć, jakie od wielu miesięcy narastają na linii Waszyngton-Pekin, dotyczących epidemii COVID-19 i ograniczania swobód obywatelskich w Hongkongu oraz trwającej już dwa lata amerykańsko-chińskiej wojny handlowej.
Na początku lipca sekretarz stanu USA Mike Pompeo zapowiadał, że TikTok może zostać objęty zakazem działalności w Stanach Zjednoczonych. Pentagon wydał z kolei absolutny zakaz instalowania aplikacji TikTok na smartfonach używanych przez amerykańskich wojskowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock