Pod dyktando AI - czy tak rzeczywiście wygląda nasze życie? Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że już teraz nie możemy się obejść bez sztucznej inteligencji. AI potrafi być nie tylko pomocna - ta technologia ma też drugą, ciemną stronę, a jej wytwory pewnie już nieraz nas zaskoczyły. Oto, jak sztuczna inteligencja zadomowiła się w naszym życiu.
Ten artykuł nie został napisany przez sztuczną inteligencję. Czy na pewno?
Już teraz wiele redakcji, również w Polsce, korzysta z AI, która proponuje tematy, "pisze" treści, wybiera lub nawet tworzy zdjęcia. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo przecież sztuczna inteligencja jest praktycznie wszechobecna w naszym życiu. Jest na usługach programistów, tłumaczy, pomaga w zakupach. To też znani asystenci głosowi o obco brzmiących imionach, którzy puszczą nam muzykę lub włączą pralkę.
AI wie, czego słuchamy, gdzie chodzimy na spacer, w jakich lokalach jadamy, gdzie spędzamy wakacje, co kupujemy - a do tego wszystkie te informacje analizuje, by "pomóc" nam w kolejnych wyborach, proponując wycieczki do miejsc, w których jeszcze nie jedliśmy lub których nie zwiedzaliśmy.
Współzałożyciel Microsoftu Bill Gates uważa, że wraz z rozwojem AI wyszukiwarkI Google, Amazon czy Shopify staną się przestarzałe. Ale to nie wszystko, jego zdaniem roboty zastąpią ludzką pracę fizyczną w niezbyt odległej przyszłości, a w miarę jak generatywna sztuczna inteligencja będzie tworzyć dokładniejszy, wyższej jakości i atrakcyjniejszy tekst, praca umysłowa również będzie wypierana. Według banku inwestycyjnego Goldman Sachs AI może zlikwidować 300 milionów miejsc pracy na świecie.
Przykładów wykorzystywania sztucznej, choć już niezwykle potężnej, inteligencji jest co niemiara. Poniżej wybraliśmy te najgłośniejsze i najciekawsze przykłady, gdzie AI z butami weszła w nasze życie.
Sztuczna inteligencja influencerów
Obserwują je nawet setki tysięcy osób w mediach społecznościowych. Taka jest moc sztucznej inteligencji.
Wirtualna dziewczyna 'imma" z Tokio - tak zostało opisane to konto, które na Instagramie obserwuje 400 tysięcy użytkowników, a na TikToku prawie pół miliona. W sieci można już natknąć się na wiele kont tego typu, w większości przypadków prezentowane na nich treści są wyraźnie oznaczone jako wygenerowane komputerowo.
W lutym opisaliśmy przypadek modelki Kaddy Reeves, którą na Twitterze obserwuje niemal 40 tysięcy osób, choć jej konta pojawiły się całkiem niedawno. Influencerka to także dzieło sztucznej inteligencji, choć na początku nie dla wszystkich było to jasne. Jak sama podkreśla we wpisach, jest "prawdziwą dziewczyną", która tylko "wykorzystuje AI". Na Instagramie Kaddy Reeves ma prawie 200 tysięcy obserwujących, choć tutaj w opisie konta wyraźnie zaznaczono, że postać została "stworzona przez AI z wykorzystaniem prawdziwej twarzy".
Modelki od AI
"Gwiazda nowej kampanii reklamowej firmy odzieżowej Levi's wygląda jak każda inna modelka. Jej zmierzwione włosy zwisają za ramiona, a ona wpatruje się w kamerę odległym spojrzeniem. Ale przyjrzyj się bliżej, a odkryjesz, że coś jest nie tak. Cień między jej podbródkiem a szyją wygląda na zamazany, jak kiepska próba użycia efektu gumki FaceTune, aby ukryć podwójny podbródek. Jej wypielęgnowane paznokcie wydają się być wyszorowane i jednolite w przerażający sposób. Modelka została wygenerowana przez sztuczną inteligencję" - opisywał w kwietniu "The Guardian".
Brytyjski dziennik wyjaśnił, że "marka połączyła siły z LaLaLand.ai, cyfrowym studiem, które tworzy niestandardowe modele AI dla firm modowych".
Szefowa Levi's ds. strategii cyfrowej i nowych technologii Amy Gershkoff Bolles zapowiedziała, że "modele AI nie zastąpią całkowicie ludzi, ale będą służyć jako "uzupełnienie" mające na celu pomoc w reprezentowaniu przez markę różnych rozmiarów, odcieni skóry i wieku".
"A co z zatrudnianiem różnorodnych modelek? Michael Musandu, złożyciel LaLaLand.ai, podkreślił, że jego oprogramowanie nie ma na celu zastąpienia modelek, ale ma pozwolić markom na pokazanie różnych ubrań na jak największej liczbie ciał" - wyjaśniono w artykule.
Legenda "ożyła", czyli głos zza grobu
Sztuczna inteligencja zadomowiła się nie tylko w modzie, ale i w popkulturze. O współpracy z AI opowiedział w rozmowie z BBC członek "The Beatles" Paul McCartney. 80-letni muzyk wyjaśnił, że sztuczną inteligencję wykorzystano do "wydobycia" głosu Johna Lennona ze starej kasety.
Jak przewiduje BBC, realizacji ma doczekać się piosenka Lennona z 1978 roku zatytułowana "Now And Then". Jak wyjaśnia portal, w 1994 roku McCartney otrzymał od Yoko Ono, wdowy po zastrzelonym w 1980 roku Lennonie, kasetę w dopiskiem "Dla Paula". Było to demo nagrane przez muzyka w jego nowojorskim apartamencie. Słychać na nim wokal Lennona i fortepianowy podkład.
W jaki sposób pomogła AI? Nauczono ją, jak rozpoznawać i izolować brzmienie członków zespołu. - Mając demo, za pomocą AI mogliśmy oczyścić jego brzmienie i stworzyć ostatnie nagranie Beatlesów - powiedział McCartney. Dodał, że nagranie ma się ukazać jeszcze w tym roku.
Czytaj więcej o "ostatnim nagraniu Beatlesów" >>>
Filmiki z AI w roli głównej
"Jednocześnie fascynujące i przerażające" - to komentarz do dzieła sztucznej inteligencji. Chodzi o tiktokowego Toma Cruise'a. Aktor, choć nie z własnej woli, "gra" w filmikach, które generują miliony wyświetleń w mediach społecznościowych. Autor tych nagrań tłumaczy, że chce tylko "zwiększyć świadomość" internautów. Niektórzy jednak zwracają uwagę, jak niebezpieczna to zabawa.
Chodzi o konto na TikToku, na którym publikowane są filmiki powstałe w technologii deepfake. Wskazuje na to już sama nazwa konta "deeptomcruise", a w opisie dodano informację, że do produkcji treści wykorzystywana jest technologia metaphysic.ai.
"Sprawny twórca jest w stanie osiągnąć taki efekt, że widz niemal nie będzie w stanie rozpoznać, czy ma do czynienia z autentycznym nagraniem, czy z przeróbką. Ten hiperrealizm powoduje, że używanie i rozpowszechnianie tej technologii wiąże się z szeregiem niebezpieczeństw" - podkreślał Konkret 24.
Dodał, że "od początku ostrzegano, że deepfake'i mogą być wykorzystane do tworzenia filmów, w których polityczni przywódcy mówią coś, czego nigdy nie powiedzieli - a to może wpływać np. na wyniki w wyborach", a "jednym z najsłynniejszych deepfake'ów jest ten z byłym prezydentem USA Barrackiem Obamą, stworzony w celach edukacyjnych".
Czytaj więcej: Tom Cruise w formacie deepfake >>>
Najszybszy tłumacz z "halucynacjami"
Zespół archeologów i informatyków z Izraela stworzył oparty na sztucznej inteligencji program tłumaczący starożytne pismo klinowe, co może pozwolić na przetłumaczenie na angielski dziesiątek tysięcy tabliczek zapisanych już w formie cyfrowej.
- Niesamowite jest to, że nie muszę w ogóle rozumieć akadyjskiego, aby przetłumaczyć (tabliczkę) i dowiedzieć się, co kryje się za pismem klinowym. Mogę po prostu użyć algorytmu, aby zrozumieć i odkryć, co przeszłość ma do powiedzenia - powiedział Gai Gutherz, informatyk, który był częścią zespołu z Uniwersytetu w Tel Awiwie, który opracował program.
Chodzi tu o język akadyjski, który był używany w Mezopotamii i na Bliskim Wschodzie od około 3000 r. p.n.e. do 100 r. n.e. Była to ówczesna lingua franca, umożliwiająca komunikację ludziom z różnych krajów. Biblioteki, muzea i uniwersytety na całym świecie posiadają ponad pół miliona glinianych tabliczek zapisanych pismem klinowym. Jednak ogromna liczba tekstów i niewielka liczba osób posługujących się językiem akadyjskim - którym nikt nie mówił ani nie pisał od 2000 lat - oznacza, że przetłumaczono tylko niewielki ułamek tych tekstów - pisze "Times of Israel".
A co z tłumaczeniami AI? Według Gutherza wypadły lepiej, niż oczekiwano, choć program jest wciąż na wczesnym etapie i daleko mu do precyzji. Sztuczna inteligencja miała wyższy poziom dokładności w przypadku tekstów formalnych, takich jak dekrety królewskie lub wróżby, które są zgodne z pewnym wzorcem. Bardziej literackie i poetyckie teksty, takie jak listy od kapłanów lub traktaty, miały częściej "halucynacje" - to termin AI oznaczający, że maszyna wygenerowała wynik całkowicie niezwiązany z dostarczonym tekstem.
Ciemna strona AI
Czy sztuczna inteligencja ma ciemną stronę?
Oto, jak na to pytanie odpowiedział ChatGPT: - Tak, sztuczna inteligencja może mieć ciemną stronę, podobnie jak każda inna technologia. Chociaż sztuczna inteligencja może przynieść wiele korzyści i postępów w różnych dziedzinach, wiąże się również z pewnym ryzykiem i wyzwaniami.
Co więcej, podał też 5 zagadnień dotyczących ciemnej strony sztucznej inteligencji: automatyzacja miejsc pracy, uprzedzenia i dyskryminacja, prywatność i inwigilacja, złośliwe wykorzystanie, kwestie etyczne.
Nie, to niemożliwe. Na pewno nie tak "myśli" o sobie sztuczna inteligencja. Trzeba po prostu właściwie sformułować pytanie.
Czy AI ma ciemną stronę, czy ludzie z niej korzystający?
- Sztuczna inteligencja jest tylko narzędziem - nie ma intencji ani ciemnej strony. Jednak sposób, w jaki jest rozwijana, wdrażana i wykorzystywana przez ludzi, może mieć negatywne konsekwencje lub prowadzić do nieetycznych rezultatów. Odpowiedzialność spoczywa na osobach i organizacjach zaangażowanych w tworzenie i wykorzystywanie systemów AI - poprawił się ChatGPT.
Od razu lepiej. Wystarczy przestać kłamać, prawda? Na pewno nie jest to motto oszustów, o czym przekonała się Amerykanka Beth Royce.
W marcu odebrała telefon. Była przekonana, że dzwoni jej siostra. - To był jej numer, jej twarz pojawiła się na moim telefonie; wyglądało to dokładnie tak, jakby telefonowała moja siostra - opowiadała na TikToku. W słuchawce usłyszała jednak głos nieznajomego mężczyzny. Krzyczał "mam twoją siostrę" i mówił, żebym nie dzwoniła na policję. W tle dało się słyszeć "stłumiony szloch kobiety". Była przekonana, że to jej siostra. I przelała "porywaczowi" pieniądze.
Oszust chciał jednak więcej. Zaalarmowana matka Royce zdecydowała się zadzwonić na policję, a potem do rzekomo porwanej córki. Ta odebrała telefon. - Wtedy zdałyśmy sobie sprawę, że z moją siostrą wszystko w porządku. Ale to było naprawdę przerażające! - podkreśliła Royce.
"Oszust może użyć sztucznej inteligencji do sklonowania głosu ukochanej osoby" - ostrzegła amerykańska Federalna Komisja Handlu (FTC) w związku z fałszywymi połączeniami.
To nie koniec kreatywności oszustów. Dla przykładu wspomnijmy jeszcze o sytuacji, która miała miejsce w północnych Chinach. Do oszustwa wykorzystano zaawansowaną technologię deepfake. Sprawca użył technologii podmieniania twarzy opartej na sztucznej inteligencji, aby podszyć się pod znajomego ofiary podczas rozmowy wideo i otrzymać przelew w wysokości 4,3 miliona juanów (ok. 2,5 mln zł).
Mężczyzna był przekonany, że jego przyjaciel naprawdę potrzebuje pieniędzy. Z tego, że został oszukany, zdał sobie sprawę dopiero po tym, jak w rozmowie jego przyjaciel powiedział, że nie wie, o co chodzi. Policja podała, że udało się jej odzyskać większość pieniędzy, a funkcjonariusze pracują nad wyśledzeniem reszty.
Czytaj więcej: Nowy rodzaj oszustwa. Duże poruszenie w sieci >>>
Sztuczna inteligencja w kryminalistyce
- Algorytmy zdolne do poprawiania się poprzez doświadczenie, zwane uczeniem maszynowym, są w stanie znacznie lepiej niż inne metody określać prawdopodobieństwo zgodności śladów pozostawionych na miejscu zdarzenia, na przykład śladów buta z butem podejrzanego. Zwłaszcza gdy znalezione ślady są niepełne, zatarte lub w inny sposób nieczytelne - wskazał w rozmowie z tvn24.pl dr hab. Wojciech Filipkowski z Pracowni Kryminalistyki Uniwersytetu w Białymstoku.
Sztuczna inteligencja będzie mogła pomóc nie tylko w przypadku śladów butów, ale też przy analizach wszelkich innych śladów w kryminalistyce: odcisków palców, pocisków z broni palnej, obrażeń na ciałach ofiar czy wyodrębniania materiału genetycznego. AI odpowiada już za powszechnie znane już technologie rozpoznawania obiektów: twarzy, tablic rejestracyjnych, niebezpiecznych przedmiotów, a nawet ludzkich zachowań.
"Tym, co najbardziej rozpala wyobraźnię, jest stwarzana przez sztuczną inteligencję całkiem nowa gałąź kryminalistyki - przewidywanie przestępczości (predictive policing, pre-crime). Czyli wykrywanie przestępstw, przestępców oraz ich ofiar, zanim do przestępstwa dojdzie" - czytamy w artykule Macieja Michałka.
Tu znowu na scenie pojawia się Tom Cruise - czy będziemy żyć w świecie z filmu "Raport Mniejszości"? Odpowiedzi szukaj w artykule: Przewidywanie przestępczości - rewolucja w kryminalistyce >>>
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Instagram, Twitter, TikTok