John McAfee, kontrowersyjny twórca oprogramowania antywirusowego, poinformował, że jego konto na Twitterze zostało zhakowane i wykorzystane do promowania mniej znanych kryptowalut. Odrzucił jednocześnie sugestie, że incydent podważył jego wiarygodność jako eksperta do spraw cyberbezpieczeństwa. - Nie mam kontroli nad bezpieczeństwem Twittera - podkreślił.
"Moje konto zostało zhakowane. Twitter został poinformowany" - napisał McAfee na portalu społecznościowym.
Twitter oferuje dwuskładnikowe uwierzytelnianie. Oprócz hasła dostępu do konta dana osoba musi wprowadzić kod, który otrzyma na telefon. McAfee powiedział BBC, że aktywował tę opcję, ale według niego kod dostał się w ręce hakerów.
Po tej informacji niektórzy eksperci do spraw cyberbezpieczeństwa wykorzystali okazję, aby wyśmiać swojego kolegę po fachu. McAfee odpowiedział im, że chociaż jest ekspertem, to nie ma kontroli nad bezpieczeństwem Twittera. "Mam hejterów. Jestem celem. Ludzie tworzą fałszywe konta, fałszywe zrzuty ekranu, mają fałszywe roszczenia. Jestem celem dla hakerów, którzy stracili pieniądze i mnie za to obwiniają. Proszę, weźcie za siebie odpowiedzialność" - zaapelował.
Ekscentryczny to mało powiedziane
John McAfee ma 72 lata. Jego życiorys to gotowy scenariusz na film. Najbardziej znany jest z wypuszczenia na rynek pierwszego komercyjnego programu antywirusowego. Jego majątek szacowany jest na grubo ponad 100 mln dolarów.
Był uzależniony od narkotyków, alkoholu i seksu. Był także podejrzany o morderstwo. Wielokrotnie miał problemy z prawem, był m.in. aresztowany za nielegalnie posiadanie broni.
Jest miłośnikiem jogi, o której napisał kilka książek. Był też kandydatem Partii Libertariańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Autor: tol//dap / Źródło: BBC