Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiała stacja CNN, ceny iPhone'ów mogą wzrosnąć już za kilka tygodni lub miesięcy. Apple, podobnie jak wiele innych firm technologicznych w dużej mierze opiera swoją produkcję na Chinach, które teraz muszą zmierzyć się z amerykańskimi cłami wynoszącymi 145 procent. To oznacza, że produkty i komponenty sprowadzane z Państwa Środka będą droższe.
W krótkim terminie Apple i jego partnerzy będą musieli ostrożnie zarządzać zapasami iPhone'ów, które znajdują się obecnie w USA. Jeśli jednak taryfy Trumpa utrzymają się dłużej, koncern Apple może być zmuszony do zmiany sposobu, w jaki pozyskuje komponenty, produkuje urządzenia, a nawet wprowadza na rynek nowe modele. W przeszłości, za pierwszej kadencji Trumpa, Apple otrzymało zwolnienia z ceł na niektóre produkty, ale na razie nie ma informacji, czy tym razem będzie podobnie.
- Myślę, że Apple czeka trudny okres. To będzie oznaczać podwyżki cen - powiedział Jack Leathem, analityk firmy badawczej Canalys, która zajmuje się rynkiem smartfonów, cytowany przez portal stacji CNN.
Ceny iPhone'ów w górę
Ponieważ aż 90 proc. produkcji i montażu iPhone'ów odbywa się w Chinach (według szacunków Wedbush Securities), ceny tych urządzeń prawdopodobnie wzrosną, o ile taryfy Trumpa pozostaną w mocy.
Skala i termin podwyżek zależą od tego, jak szybko Apple wyczerpie zapasy iPhone'ów w USA. Choć Apple zazwyczaj prezentuje nowe modele iPhone'ów we wrześniu, ceny mogą wzrosnąć nawet wcześniej, jeśli obecne zapasy w USA się wyczerpią.
- Prawda jest taka, że podwyżki cen dotkną wszystkie telefony Apple, a także innych producentów, gdy tylko zapasy się skończą - mówił Ryan Reith, wiceprezes w firmie IDC, która śledzi globalny rynek urządzeń mobilnych, cytowany przez amerykański portal.
Reith szacuje, że Apple ma w USA zapasy na około trzy tygodnie, które może wykorzystać. Firma Canalys uważa, że iPhone’ów wystarczy na dwa do trzech miesięcy. Z kolei Counterpoint Research, monitorująca globalne dostawy smartfonów, ocenia, że zapasy wystarczą na 4,5 do sześciu tygodni.
Czytaj też: Apple chciał "obejść cła". Reuters: wysłali samolotami 600 ton iPhone'ów
Pomimo, że jest za wcześnie, by ocenić, jak cła wpłyną na dostawy smartfonów do USA, Jack Leathem z Canalys zauważył, że w ostatnich tygodniach odnotowano rekordowe ilości urządzeń sprowadzanych na rynek. To, jak bardzo ceny wzrosną, zależy od tego, czy Apple i jego partnerzy zdecydują się wziąć na siebie część dodatkowych kosztów.
Analitycy z UBS szacują, że cena podstawowego modelu iPhone’a 16 Pro Max (obecnie kosztującego w USA 1199 dolarów, czyli około 4800 złotych) wyprodukowanego w Chinach może wzrosnąć aż o 800 dolarów (3200 złotych), czyli o 67 proc.
Z kolei iPhone 16 Pro montowany w Indiach podrożałby tylko o 45 dolarów (180 złotych). Te wyliczenia uwzględniają nowe cła na poziomie 125 proc. na towary z Chin oraz 90-dniowe zawieszenie ceł na inne kraje. Wcześniej UBS szacowało podwyżki na poziomie 675 dolarów (2700 złotych) dla modelu z Chin i 120 dolarów (480 złotych) dla tego z Indii.
Ben Wood z CCS Insight powiedział BBC, że jeśli cła pozostaną w mocy, Apple może podnieść ceny iPhone'ów na całym świecie, gdy zostanie wprowadzona jego kolejna wersja.
- Jest mało prawdopodobne, aby firma chciała mieć zróżnicowane ceny na całym świecie - powiedział. Według niego gigant technologiczny chciałby uniknąć sytuacji, w której ludzie kupują urządzenie tanio w Wielkiej Brytanii i sprzedają je z zyskiem w USA.
Co zrobi Apple po wprowadzeniu ceł?
Rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt, stwierdziła we wtorek, że Trump wierzy, iż produkcja iPhone'ów mogłaby zostać przeniesiona do USA. Jednak wydaje się to mało realne.
W ostatnich latach Apple zaczęło przenosić część swojej produkcji do Indii i Wietnamu, by zmniejszyć zależność od Chin. Według doniesień "The Financial Times" i "The Times of India" w ostatnich dniach Apple zwiększyło dostawy iPhone'ów do USA z Indii kosztem Chin.
"Nawet gdyby produkcja została przeniesiona do USA, wiele komponentów i tak pochodziłoby z Azji" - zauważyli analitycy Bank of America w raporcie z 3 kwietnia. - Wszystko, co jest w środku telefonu, nadal w dużej mierze pochodzi z Chin. I to się szybko nie zmieni - dodał Reith.
- Produkcja iPhone'ów w USA byłaby też droższa, między innymi ze względu na wyższe koszty pracy - stwierdził Willy Shih, profesor Harvard Business School. Według Bank of America, koszt wyprodukowania iPhone'a w USA byłby o 20 proc. wyższy. Z kolei analityk Wedbush Securities, Dan Ives, szacuje, że taki telefon mógłby kosztować nawet 3500 dolarów (około 14 000 złotych).
Kolejnym problemem byłoby znalezienie w USA pracowników chętnych do pracy przy produkcji telefonów. - Apple miałoby trudności ze znalezieniem wystarczającej liczby osób gotowych do wykonywania takiej pracy - zaznaczył Shih.
Autorka/Autor: BC/ToL
Źródło: CNN, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock