Sieć laboratoriów w opublikowanym w poniedziałek wieczorem oświadczeniu przyznała, że 19 listopada doszło do ataku na serwery spółki oraz że "dostęp do znajdujących się tam danych mogły w sposób bezprawny uzyskać osoby nieuprawnione". "Spółka zgłosiła naruszenie do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, poinformowała uprawnione instytucje oraz złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości" - poinformowano. Firma nie podała, ilu osób dotyczy problem.
W poniedziałek portal zaufanatrzeciastrona.pl poinformował, że do internetu trafiły wyniki badań medycznych wykonanych przez ostatnie kilka lat w jednej z największych ogólnopolskich sieci laboratoriów medycznych – firmy ALAB. Wyciek jest skutkiem ataku grupy ransomware. Jak przekazał portal, w sieci znalazły się dane co najmniej kilkudziesięciu tysięcy Polek i Polaków, którzy od roku 2017 do 2023 wykonywali badania medyczne w sieci ALAB laboratoria. Według serwisu, szerzej nieznana grupa ransomware RA World opublikowała na swoim blogu nie tylko informację o skutecznym włamaniu do firmy ALAB, ale także próbkę wykradzionych danych, a w niej między innymi wyniki ponad 50 tysięcy badań medycznych. Hakerzy domagają się okupu od firmy za to, że nie ujawnią wszystkich przejętych danych. Grożą przy tym, że jeśli nie dostaną pieniędzy, do 31 grudnia opublikują wszystkie wykradzione dane.
ALAB laboratoria wydaje oświadczenie
W związku z wyciekiem ALAB laboratoria opublikował komunikat, w którym potwierdza, że incydent "jest wynikiem działalności przestępczej mającej na celu wymuszenie na spółce okupu". "19 listopada 2023 roku zaobserwowano próbę zmasowanego ataku na serwery spółki. Po dokonaniu analizy zdarzenia ustalono, że dostęp do znajdujących się tam danych mogły w sposób bezprawny uzyskać osoby nieuprawnione. Zespół ekspercki dokonał natychmiast analizy ryzyka incydentu zgodnie z rekomendacjami ENISA (Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Sieci i Informacji) i wstępnie oszacował wartość ryzyka jako wysoką" - napisano w komunikacie. Spółka dodała, że wstępna analiza incydentu wykazała, że osoby trzecie w sposób bezprawny mogły uzyskać dostęp do następujących danych osobowych: imię i nazwisko, numer PESEL, data urodzenia, miejsce zamieszkania oraz wynik badania laboratoryjnego. "W związku z powyższym wdrożono awaryjne procedury bezpieczeństwa i komunikacji zmierzające do likwidacji skutków ataku oraz ustalenia zakresu szkód, jednocześnie informując administratorów, których dane zostały powierzone spółce do przetwarzania" - zaznaczono. Spółka zgłosiła naruszenie do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz poinformowała CERT Polska, Ministerstwo Zdrowia i Centrum E-Zdrowia, a także złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. "Równolegle wdrożono procedury wewnętrznego i zewnętrznego audytu bezpieczeństwa danych osobowych oraz uruchomiono monitoring sieci internet pod kątem możliwego upublicznienia nielegalnie pozyskanych danych" - napisano.
Spółka wskazuje zagrożenia
ALAB w oświadczeniu wskazał, jaki negatywny wpływ może mieć wykradzenie danych przez osoby nieuprawnione. To między innymi:
- uzyskanie przez osoby trzecie, na szkodę osób, których dane naruszono, kredytów w instytucjach poza bankowych, ponieważ wiele takich instytucji umożliwia uzyskanie pożyczki lub kredytu w łatwy i szybki sposób np. przez internet lub telefonicznie bez konieczności okazywania dokumentu tożsamości; - uzyskanie dostępu do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej przysługujących osobom, których dane naruszono oraz ich danych o stanie zdrowia, ponieważ często dostęp do systemów rejestracji pacjenta można uzyskać telefonicznie, potwierdzając swoją tożsamość za pomocą numeru PESEL, - wyłudzenie ubezpieczenia lub środków z ubezpieczenia, co może spowodować dla osób, których dane dotyczą, negatywne konsekwencje w postaci problemów związanych z próbą przypisania im odpowiedzialności za dokonanie takiego oszustwa, - zarejestrowanie przedpłaconej karty telefonicznej (pre-paid), która może posłużyć do celów przestępczych.
Co zrobić, jeśli podejrzewamy wyciek danych
Spółka radzi, jakie działania podjąć, jeśli obawiamy się, że nasze dane wyciekły:
- założenie konta w systemie informacji kredytowej i gospodarczej w celu monitorowania swojej aktywności kredytowej, rozporządzenie RODO daje możliwość uzyskania darmowego dostępu do zebranych na swój temat danych w formie "kopii danych", którą mamy prawo uzyskać od BIK; - zachowanie szczególnej ostrożności przy podawaniu danych osobowych innym osobom, zwłaszcza za pośrednictwem internetu czy telefonu; - zastrzeżenie numeru PESEL w serwisie mobywatel.gov.pl.
Zastrzeż swój PESEL
Także Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) poinformowała w poniedziałek, że osoba, której dane zostały upublicznione powinna być przygotowaną i świadomą, że cyberoszuści mogą te dane wykorzystać, ze wzmożoną czujnością podchodzić do maili, wiadomości, telefonów oraz weryfikować ich nadawcę u źródła. Jak przekazała NASK, powinna też skorzystać z nowej możliwości i zastrzec nr PESEL, co pomoże zminimalizować ryzyko związane z nieuprawnionym wykorzystaniem naszych danych np. w banku. "Dodatkowo jeszcze dziś serwis 'Bezpieczne dane' zasilimy już upublicznionymi numerami PESEL. Podkreślamy jednak, że są to wyłącznie dane dotychczas opublikowane, a ich liczba może się zmienić" - podała NASK.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock