W środę złoty minimalnie umocnił się wobec najważniejszych walut, co zdaniem analityków było odreagowaniem po wtorkowych spadkach. Około godziny 17.15 za dolara trzeba było zapłacić 3,80 zł, za euro 4,13 zł, a za franka szwajcarskiego 3,99 zł.
Konrad Ryczko z DM BOŚ zwraca uwagę na lekkie umocnienie złotego podczas środowej sesji, co tłumaczy odreagowaniem po niedawnych spadkach. Zwraca też uwagę na wzrost wyceny polskiego długu na rynku wtórnym.
Teraz Grecja
- Lokalnie wydaje się, iż wpływ niedzielnych wyborów prezydenckich został zdyskontowany, a inwestorzy większą uwagę zwracać będą na wydarzenia z szerokiego rynku - zaznacza Ryczko.
Z kolei Szymon Zajkowski z DM mBanku również zwraca uwagę, że po wtorkowym silnym osłabieniu, w środę notowania złotego przebiegały relatywnie spokojnie, a CHF/PLN i USD/PLN stabilizowały się w okolicach poziomów z końca wtorkowej sesji.
Zajkowski zwraca jednocześnie uwagę, że mimo wygasania emocji związanych z nieoczekiwaną zmianą na stanowisku prezydenta RP, złotemu cały czas nie sprzyja awersja do ryzyka związana z Grecją.
- Mimo tego, że wczoraj minister finansów Grecji Yanis Varoufakis łagodził nieco napięcie sugerując, że porozumienie może zostać osiągnięte w najbliższych dniach, dziś jednak pojawiły się kolejne niepokojące informacje, że do owego porozumienia z międzynarodowymi kredytodawcami jest jeszcze bardzo daleko i na pewno nie zostanie ono wypracowane przed deadlinem wyznaczonym na koniec bieżącego tygodnia - podkreślił Zajkowski.
- Tym samym w najbliższych dniach temat Grecji w połączeniu z ryzykiem politycznym i wzrostem spekulacji o podwyżkach stóp w USA powinien zmniejszać zainteresowanie polskimi aktywami oraz nakładać presję na dalsze osłabienie złotego. W tej sytuacji prawdopodobny jest wzrost kursu EURPLN powyżej 4,15 oraz trwałe zagoszczenie CHF/PLN powyżej poziomu 4,0 - zaznaczył ekspert.
Czas osłabienia
Jego zdaniem złoty powinien pozostać słaby również wobec amerykańskiego dolara, a kurs USD/PLN może rosnąć w kierunku 3,85, a kluczowy wpływ na to ma ponowny wzrost spekulacji o podwyżkach stóp procentowych w USA.
- Po tym jak w ubiegłym tygodniu lepiej od oczekiwań wypadło kilka ważnych danych - z inflacją na czele, wczoraj solidnie wypadły kolejne odczyty, co sugeruje, że po zimowym spowolnieniu gospodarka USA faktycznie przyspiesza. Dlatego też, jeżeli kolejne dane nie przyniosą rozczarowania, dolar powinien dalej zyskiwać na wartości - zaznacza analityk mBanku.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu