Tak duży spadek cen ropy, choć dobry dla konsumentów - także w USA - jest jednak jak miecz obosieczny. Może skomplikować stosunku dyplomatyczne Stanów Zjednoczonych z wieloma krajami - od Bagdadu po Caracas - pisze "Market Watch".
Spadek cen surowca przyspieszył szczególnie po decyzji OPEC ws. utrzymania produkcji ropy na dotychczasowym poziomie. "Market Watch" przeanalizował wraz z ekspertami, jakie konsekwencje na świecie może spowodować taniejąca ropa. Oto kilka kwestii:
1. Jeszcze więcej stresu
Po pierwsze - niepokój na rynku producentów ropy będzie rósł. Dziś Irak i Syria są pod kontrolą grup islamskich bojowników. Jeszcze niedawno Państwo Islamskie zarabiało 1 mln dolarów dziennie na sprzedaży kradzionej ropy. Po amerykańskich bombardowaniach ten poziom nieco spadł, jednak zdolności USA do powstrzymania Państwa Islamskiego są ograniczone - czytamy w analizie amerykańskiego serwisu. Amerykanie nie chcą bowiem niszczyć dużej liczby szybów, które potem będzie trzeba odbudować.
Kłopotem pozostaje też Libia - pisze "Market Watch", cytując Davida Goldwyna, szefa Goldwyn Strategies. W tym kraju trwa walka o złoża ropy, co przyczynia się do zwiększenia niepokojów na rynku. Podobnie sytuacja wygląda w Nigerii. John Campbell, były ambasador USA w Abudży zauważa, że znaczna część nigeryjskiej ropy jest kradziona. Według niektórych szacunków nawet 10 proc. Przy dalszym spadku cen wzrosnąć może też poziom przemocy - pisze "MW".
2. Kłopoty finansowe dostawców
Po drugie - możliwa niestabilność polityczna. "Market Watch" przywołuje opinię szefa Centrum Środkowego Wschodu na Uniwersytecie w Oklahomie Joshuy Landisa, który przypomina, że przez dziesiątki lat dyktatorskie reżimy wykorzystywały pieniądze z ropy, aby kupować przychylność obywateli. Nie musiały w ten sposób wprowadzać reform. Przy spadających cenach ropy taka polityka będzie coraz trudniejsza. Pojawią się też problemy ze zrównoważeniem budżetów opartych o dochody z ropy.
"W tych okolicznościach rządy mogą albo stanowczo dyscyplinować swoje społeczeństwa, albo ryzykować powstanie ruchów separatystycznych" - czytamy.
3. Skutki dla państw zależnych
Kolejną kłopotliwą konsekwencją mogą być problemy finansowe państw zależnych od producentów ropy. Na Bliskim Wschodzie, choćby Syria otrzymuje spore wsparcie finansowe ze strony Iranu i Rosji, a Jordania i Liban z Arabii Saudyjskiej - pisze "Market Watch", powołując się na Goldwyna. Z kolei w Ameryce Południowej na dotacje od Wenezueli liczą m.in. Kuba i Nikaragua.
"Jeśli ceny ropy pozostaną na tak niskim poziomie w dłuższej perspektywie, niektóre z tych dotacji mogą znaleźć się pod presją" - czytamy.
4. Ropa nadal jest niestabilna
Jak podkreśla "Market Watch", istnieją też czynniki, które mogłyby spowodować kolejne spadki cen ropy. Może to być np. brak porozumienia Iranu z krajami Zachodu w kwestii programu nuklearnego. Kolejne sankcje z tego powodu mogą spowodować zmiany podaży i presję na ceny.
Świat boi się też odcięcia dostaw surowca z krajów afrykańskich, w wyniku zaostrzenia się sytuacji militarnej. Więcej lub mniej ropy mogą wypuścić na rynek szejkowie z Arabii Saudyjskiej, choćby w odpowiedzi na boom łupkowy w USA. Taki krok to niemal murowane spadki cen na światowych rynkach.
Autor: mn\kwoj / Źródło: Market Watch
Źródło zdjęcia głównego: Shutetrstock