Czwartek na Wall Street przyniósł w pierwszej części handlu spadki głównych indeksów po negatywnym przyjęciu przez rynek raportu kwartalnego producenta aluminium Alcoa. W drugiej części notowań nastroje się poprawiły i w efekcie sesja zakończyła się wzrostami.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,31 proc., do 17.958,73 pkt. S&P 500 zyskał 0,45 proc. i wyniósł 2.091,18 pkt. Nasdaq Comp. wzrósł o 0,48 proc. i wyniósł 4.974,56 pkt.
Start sezonu
W środę po sesji wyniki za pierwszy kwartał pokazał producent aluminium Alcoa, tradycyjnie rozpoczynając sezon wynikowy w USA. Spółka pokazała lepsze od oczekiwań rezultaty na poziomie zysku netto, rozczarowała jednak nieco poziomem przychodów. Przedstawiciele spółki poinformowali również, że spodziewają się w tym roku nadpodaży na rynku aluminium, która może sięgnąć 326 tys. ton. Jeszce w styczniu Alcoa zakładała w tym roku deficyt na rynku surowca. Kurs akcji spółki spadał w trakcie czwartkowego handlu. - Wyższe od oczekiwań zyski przy słabszych przychodach mogą być charakterystyczne dla wyników za ubiegły kwartał, w dużym stopniu jest to efekt umocnienia się dolara. Rynek przygotowuje się na raporty dużych spółek w przyszłym tygodniu - powiedział Peter Cardillo, główny ekonomista Rockwell Global Capital. Traciły akcje Intela po informacjach, że spółka zrezygnowała z planów przejęcia firmy Altera, producenta systemów mikroprocesorowych i podzespołów elektronicznych. Intel poda swoje wyniki kwartalne w przyszłym tygodniu. Na przyszły tydzień zaplanowana jest również publikacja raportów kwartalnych dużych banków, w tym JPMorgan, Citigroup oraz Goldman Sachs.
Nieco lepiej
Lepsze od oczekiwań były dane makro z USA. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła do 281 tys. z 267 tys. tydzień wcześniej. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 283 tys. Czterotygodniowa średnia dla tego wskaźnika spadła do 282,25 tys. i jest najniższa od czerwca 2000 roku. Zapasy amerykańskich hurtowników w lutym wzrosły o 0,3 proc., w ujęciu miesiąc do miesiąca. Analitycy spodziewali się wzrostu zapasów w lutym o 0,2 proc. W środę Rezerwa Federalna opublikowała zapiski z marcowego posiedzenia. Zdaniem analityków Barclays z minutes wynika, że większość amerykańskich bankierów centralnych jest zdania, iż podwyżki stóp procentowych powinny nastąpić we wrześniu lub później. "Minutki z marcowego posiedzenia nie przyniosły wiele nowych informacji na temat zamierzeń Fed, poza tym co już wiedzieliśmy wcześniej" - napisali analitycy Barclays w raporcie. "Raport potwierdza przekaz z marca: amerykańska gospodarka jest na tyle silna, że Fed mógł sobie pozwolić na usunięcie forward guidance. Jednocześnie większość członków FOMC zakłada, że pierwsza podwyżka stóp procentowych nastąpi pod koniec roku, tzn. na posiedzeniu we wrześniu lub w grudniu. Kolejne podwyżki będą przebiegły w umiarkowanym tempie" - dodali.
Ropa w górę
Po silnym spadku w środę odbicie zanotowały ceny ropy naftowej. Ceny surowca wsparły wypowiedzi przywódców Iranu wskazujące na możliwe dalsze problemy w negocjacjach w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył, że Iran zgodzi się na ostateczne porozumienie w sprawie swojego programu atomowego tylko pod warunkiem, że zniesione zostaną wszystkie sankcje wobec Teheranu. Przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei stwierdził tymczasem, że wstępne porozumienie zawarte w ub. tygodniu w Lozannie nie gwarantuje, że do końca czerwca podpisana zostanie ostateczna umowa. W centrum uwagi rynków pozostaje Grecja. Jak podał "Wall Street Journal", Grecja spłaciła wartą 450 mln EUR transzę pożyczki Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu. Z kolei rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas poinformował, że nastąpił postęp w rozmowach na temat greckich reform; eurogrupa oceni je 24 kwietnia. Agencja Reutera, a wcześniej grecki dziennik "Kathimerini", powołując się na źródła unijne, podały, że partnerzy Grecji ze strefy euro dali w środę Atenom termin sześciu dni roboczych na przedstawienie poprawionej propozycji pakietu reform. Mają one dotyczyć m.in. świadczeń społecznych, rynku pracy oraz prywatyzacji portów i lotnisk.
Autor: mn / Źródło: PAP