Po irańskim ataku na bazy wojskowe w Iraku, ceny ropy gwałtownie podskoczyły - informuje CNN. Cena za baryłkę w szczytowym momencie wzrosła do 65,48 dolarów.
"Cena ropy skoczyła o ponad 4 proc. do ponad 65 dol. za baryłkę we wtorek wieczorem po tym, jak amerykańscy urzędnicy poinformowali, że Iran wystrzelił kilkanaście pocisków, które celowały w co najmniej dwie bazy wojskowe zajmowane przez Amerykanów w Iraku" - informuje CNN. Cena ropy podskoczyła z 62,70 dol. do 65,48 dol. za baryłkę. Przed godziną siódmą naszego czasu cena jednak spadła i wynosiła 63,30 dolarów za baryłkę.
Inwestorzy zwracają szczególną uwagę na wszelkie oznaki konfrontacji między Stanami Zjednoczonymi a Iranem, które zagrażają dostawom ropy na Bliskim Wschodzie.
"Gwałtowny wzrost cen ropy naftowej może zaszkodzić światowej gospodarce" - zauważa CNN.
"Instalacje naftowe są zabezpieczone"
- Instalacje naftowe w Iraku są zabezpieczone, a produkcja ropy w tym kraju jest kontynuowana - oświadczył w środę sekretarz generalny Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) Mohammad Barkindo. Nikt nie chce wojny na Bliskim Wschodzie - zaznaczył. - To wielka ulga, że instalacje w Iraku są nadal chronione, wydobycie jest skutecznie kontynuowane - podkreślił szef organizacji w kuluarach konferencji w Abu Zabi. Dodał, że nie spodziewa się zakłóceń w dostawach ropy z Iraku i wyraził przekonanie, że mimo obecnych napięć w regionie Irak całkowicie dostosuje się w wyznaczonym czasie do zarządzonej przez OPEC redukcji kwot produkcyjnych. Barkindo poinformował, że obecnie nadwyżka mocy produkcyjnych w OPEC wynosi około 3-3,5 mln baryłek dziennie. Zaznaczył, że stosowanym przez organizację miernikiem sytuacji są zapasy ropy, a nie jej ceny. Zwracając się do prezydenta USA Donalda Trumpa, Barkindo podkreślił, że OPEC nie może samodzielnie odpowiadać za utrzymanie stabilnego rynku ropy. Barkindo powiedział też, że wzrost globalnego popytu jest prognozowany na poziomie 1 mln baryłek dziennie. Wcześniej minister energetyki Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhail al-Mazrui powiedział, że OPEC odpowie w razie konieczności na wszelkie możliwe niedobory ropy. Zastrzegł jednocześnie, że organizacja ma też swoje ograniczenia. - Nie jesteśmy w stanie zrekompensować dowolnej ilości (brakującej ropy - red.) nadwyżką mocy produkcyjnych, jaką dysponujemy - zaznaczył. Mazrui dodał, że nie przewiduje sytuacji, w której istniałyby obawy przed niedoborem ropy naftowej oraz że popyt na surowiec jest duży, a stan magazynów ropy na świecie utrzymuje się w okolicy średniej z ostatnich pięciu lat.
Atak na bazy z amerykańskimi żołnierzami w Iraku
W nocy z wtorku na środę baza lotnicza Al Asad w pobliżu miasta Hit w środkowym Iraku oraz lotnisko wojskowe Irbilu w irackim Kurdystanie zostały ostrzelane pociskami wystrzelonymi z terytorium Iranu. Na obie bazy spadło ponad tuzin pocisków.
Jak podała związana z rządem w Teheranie prywatna irańska agencja Fars, lotnictwo irańskie użyło pocisków krótkiego zasięgu Fateh-313. W ocenie amerykańskiego wywiadu wojskowego, Iran dysponuje arsenałem obejmującym ponad 2 tys. pocisków balistycznych. Baza lotnicza Al Asad jest wykorzystywana przez wojska USA w ramach Międzynarodowej Koalicji walczącej z Państwem Islamskim. Jest ona również miejscem stacjonowania około setki personelu wojskowego z Polski. W bazie wojskowej w Irbilu w irackim Kurdystanie, którą również ostrzelano, przebywa z kolei oprócz Amerykanów 115 żołnierzy niemieckich. Ani amerykańskim, ani sojuszniczym żołnierzom nic nie zagraża - zapewniają władze wojskowe krajów zaangażowanych w działania koalicji. Stan liczbowy kontyngentu USA w Iraku wynosi 5 tys. żołnierzy.
Autor: mp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock