Ministerstwo Finansów ogłosiło, że zerowa stawka podatku VAT na niektóre produkty żywnościowe nie zostanie przedłużona. Jako argument wskazano spadek inflacji i cen produktów spożywczych. - Handlowcy w bardzo krótkim czasie muszą dostosować się do nowej rzeczywistości, co wymaga od nich i od zatrudnionych przez nich pracowników ogromu pracy - wskazuje w rozmowie z tvn24.pl Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.
Od 1 lutego 2022 roku w Polsce obowiązuje obniżona do 0 proc. stawka VAT na żywność, która wcześniej objęta była pięcioprocentową stawką podatku. Zerowa stawka obejmuje podstawowe produkty spożywcze: owoce, warzywa, mięso, nabiał i produkty ze zbóż.
Czytaj więcej: Zerowy VAT na żywność się kończy. Lista produktów >>>
Rozporządzenie w tej sprawie miało obowiązywać do końca 2023 roku. Dwutygodniowy minister finansów w rządzie Mateusza Morawieckiego podpisał jednak rozporządzenie przedłużające to rozwiązanie na kolejne trzy miesiące. Następnego przedłużenia nie będzie. Oznacza to, że obniżka podatków wygaśnie wraz z końcem marca 2024 roku. Jako powód przywrócenia stawki podatku VAT w wysokości 5 proc. wskazano prognozy inflacyjne i dotyczące cen żywności.
"Decyzja, która została podjęta zdecydowanie zbyt późno"
Prezes Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński ocenia, że to "decyzja, która została podjęta zdecydowanie zbyt późno". - Pytania na temat przedłużenia lub nieprzedłużenia zerowej stawki VAT do przedsiębiorców spływały do Polskiej Izby Handlu od wielu tygodni, a my nie byliśmy w stanie udzielić im potrzebnych odpowiedzi - tłumaczy.
- Dzisiejszy komunikat Ministerstwa Finansów sprawia, że handlowcy w bardzo krótkim czasie muszą dostosować się do nowej rzeczywistości, co wymaga od nich i od zatrudnionych przez nich pracowników ogromu pracy. W sklepach muszą pojawić się nowe oznaczenia cen dla każdego towaru, a w przypadku małych sklepów często jest to kilka tysięcy pozycji asortymentowych. Wymiana cenówek przy każdej z nich to proces niezwykle czasochłonny - dodaje Ptaszyński.
Prezes Polskiej Izby Handlu wskazuje, że decyzja o nieprzedłużeniu zerowej stawki VAT na żywność "jest tym trudniejsza, że termin ten nakłada się z czasem świąt Wielkanocy". To zaś czas największego ruchu w sklepach.
- Znalezienie czasu na wymianę cenówek związanych z nieprzedłużeniem zerowej stawki na żywność od 1 kwietnia 2024 r. jest ogromnym wyzwaniem organizacyjnym. Sklepy nie będą w stanie przygotować się do nowej rzeczywistości też w ostatnich dniach marca, ponieważ jest to weekend – nie tylko z niedzielą niehandlową, lecz także świąteczny. Przedsiębiorcy nie mogą być zmuszani do pracy w tym czasie - wyjaśnia Ptaszyński.
Brak czasu na dostosowywanie się do nowego prawa
Prezes Polskiej Izby Handlu przypomina, że na początku kadencji nowego rządu organizacja przedstawiła mu 10 postulatów dla handlu, a jednym z nich były odpowiednie okresy vacatio legis (określony w przepisach okres między publikacją aktu prawnego a jego wejściem w życie - przyp. red.).
- Wzywamy, by akty prawne o znaczeniu gospodarczym miały vacatio legis co najmniej pół roku. Biznes musi mieć czas na dostosowanie się do nowego prawa. Nie inaczej jest w przypadku podejmowania innych decyzji ważnych dla gospodarki. Tak kluczowe decyzje jak ta dotycząca nieprzedłużania zerowego podatku VAT na żywność nie powinny być ogłaszane na dwa tygodnie przed wygaśnięciem rozporządzenia, ale powinny być poprzedzane szerokimi konsultacjami społecznymi i anonsowane z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, by nie stawiać przedsiębiorców i pracowników w patowej sytuacji - wskazuje prezes Polskiej Izby Handlu.
Należy liczyć się ze wzrostem cen
Na pytanie o to, czy w związku z podniesieniem stawki podatku VAT możemy spodziewać się podniesienia cen, Ptaszyński odpowiada, że należy się z tym liczyć.
- To naturalna konsekwencja tego działania. Spodziewamy się, że w najbliższych miesiącach analizy pokażą, że obroty sklepów wzrosną przy jednoczesnym braku wzrostu liczby pozycji na paragonach. Klienci sklepów zapłacą więcej, mimo że będą kupować tyle samo produktów. Zjawisko to pewnie nie będzie miało charakteru stałego, ale przez najbliższych parę miesięcy należy spodziewać się wzrostu podwyżek cen w sklepach, a wraz z nim wzrostu poziomu inflacji - stwierdza.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock