Około 280 miliardów złotych - łącznie taką kwotę Polacy trzymali w ubiegłym roku na lokatach bankowych. Roczne odsetki od tej sumy to 3,4 miliarda złotych. Ceny rosły jednak szybciej. Z wyliczeń Expandera wynika, że po uwzględnieniu odsetek i inflacji, lokaty przyniosły nam w 2017 roku 1,9 miliarda złotych straty. - Przeciętna lokata bankowa nie da realnie zarobić także w 2018 i 2019 roku – dodaje Bartosz Turek z Open Finance.
Według GUS od stycznia 2017 roku do stycznia 2018 roku ceny wzrosły w Polsce o 1,9 proc. Lokaty przynosiły natomiast odsetki w wysokości około 1,5 proc., ale po uwzględnieniu tzw. podatku Belki było to tylko około 1,22 proc.
To oznacza, że gdybyśmy w styczniu 2017 roku założyli roczną lokatę na 1000 zł, rok później otrzymalibyśmy nominalnie 1012,20 zł. Tymczasem ceny rosły szybciej, co oznacza faktyczną stratę w naszych portfelach - za środki na rachunku bankowym możemy kupić mniej niż na początku 2017 roku.
Duże starty
- Oszczędzający, po zakończeniu okresu oszczędzania, dostawali większą kwotę, niż wpłacili na lokatę, ale mogli za nią kupić mniej niż na początku. Łączne straty z tego tytułu to niecałe 1,9 mld zł - wylicza Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors i dodaje, że inflacja w kolejnych latach będzie rosła. Według najnowszych prognoz Narodowego Banku Polskiego w tym roku ma wynieść 2,1 proc., w 2019 r. już 2,7 proc., a w 2020 aż 3 proc. Stopy procentowe mają natomiast pozostać na obecnym poziomie. - To oznacza, że coraz trudniej będzie ochronić oszczędności przed spadkiem wartości. Jeśli inflacja w tym roku faktycznie wyniesie 2,1 proc., to znaczy, że w ujęciu realnym opłaca się zakładanie lokat z oprocentowaniem wyższym niż 2,59 proc. Stawka musi być wyższa niż inflacja, gdyż część odsetek pożera podatek od zysków kapitałowych - wyjaśnia Sadowski. Jeśli jednak inflacja w przyszłym roku przyspieszy do 2,7 proc., to oprocentowanie chroniące oszczędności przed spadkiem wartości wyniesie aż 3,33 proc.. Przy wzroście cen o 3 proc. musiałoby to być wynieść aż 3,7 proc. Tymczasem już znalezienie lokat ze stawką 2,59 proc. nie jest łatwe. - Takich ofert nie ma na rynku, nie licząc jedno-, trzymiesięcznych produktów dla nowych klientów. Nie da się jednak takiego oprocentowania utrzymać w dłuższym okresie - zauważa Sadowski.
Coraz większy apetyt inflacji
Oprocentowanie lokat nie wzrośnie istotnie bez podwyżek stóp procentowych. Tymczasem prezes NBP sugerował niedawno, że w najbliższych latach najprawdopodobniej pozostaną one na obecnym poziomie. - Bieżący okres realnych strat na lokatach może trwać przynajmniej trzy lata. Dotyczy to rocznych lokat zakładanych w latach 2016-2018, a więc tych, z których deponenci będą mogli podjąć pieniądze w latach 2017-2019. Tym samym możemy mieć do czynienia z najdłuższym okresem nieatrakcyjnych depozytów od przynajmniej 2005 roku - zauważa Bartosz Turek, analityk Open Finance. - Straty oszczędzających na takich produktach będą rosły. Z 1,9 mld zł w 2017 r. do blisko 5 mld zł w 2020 roku - uważa Sadowski.
Autor: msz//dap / Źródło: tvn24bis.pl