Osoby, które otrzymały ofertę kredytu hipotecznego o okresowo stałej stopie w banku PKO BP 8 marca, miały dużo szczęścia - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Jeżeli oprocentowanie z Dnia Kobiet utrzymałoby się przez cały okres kredytowania, to przy hipotece o wartości pół miliona złotych na 25 lat w porównaniu z tymi, którzy poszli do oddziału PKO BP dzień później, zaoszczędziliby 100 tysięcy złotych.
Jak wyjaśnił "DGP", "wszystko za sprawą wahań tak zwanej stałej stopy bazowej, od której zależy oprocentowanie kredytów hipotecznych w PKO BP". "Chociaż stawka obowiązuje w kredytach przez 5 lat, to zmienia się codziennie. Mówiąc obrazowo: osoby, które odwiedzą placówkę banku w poniedziałek, mają inną stawkę niż te, które przyjdą w środę, czy w piątek" - czytamy.
"W poniedziałek 6 marca stała stopa bazowa wynosiła 6,99 proc. Następnego dnia było to już 5,87 proc., a w środę 8 marca – 5,77 proc. Wtedy do DGP dotarł sygnał od pośrednika, zaskoczonego, że państwowy bank zmienia warunki gry na rynku hipotek. Ale dzień później stała stopa bazowa w PKO BP skoczyła już do 6,77 proc." - opisuje dziennik.
Okresowo stała stopa a rata
Gazeta wyjaśniła też, jak takie zmiany przekładają się na płacone przez klientów raty. "Weźmy przykład hipoteki o wartości 500 tys. zł, zaciągniętej na 25 lat. Załóżmy, że do stałej stopy, jako podstawy, bank dokłada 2 pkt proc. marży. Przy stałej stopie na poziomie 5,77 proc. (stawka z 8 marca) miesięczna rata wynosiłaby 3783,21 zł. Jeśli stała stopa byłaby o jeden punkt procentowy wyższa (tak było 9 marca), miesięczna rata rośnie do 4117,51 zł. Różnica: 334,3 złotego" - wylicza dziennik.
Na przestrzeni czasu daje to spore oszczędności. Przy zachowaniu takiego samego oprocentowania przez cały okres kredytu sięgają one 100 tysięcy złotych.
Dla kogo tańszy kredyt?
Dziennik wyjaśnia, że to, kto otrzyma ową premię, zależy od momentu otrzymania formularza informacyjnego. Banki podają proponowane oprocentowanie w dokumencie, który klient dostaje na początku starań o kredyt.
Następnie kredytobiorca ma dwa tygodnie na skompletowanie pozostałych dokumentów i złożenie wniosku w banku (przez taki czas informacje, w tym proponowane oprocentowanie, zachowują ważność). Bank ma zaś kolejne trzy tygodnie na podjęcie decyzji kredytowej.
"Szczęśliwcy, którzy dostali formularz informacyjny w Dzień Kobiet, podpiszą umowy kredytowe zapewne w okolicach połowy kwietnia" - czytamy.
Bank nie odniósł się do ustaleń dziennikarzy.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: PKO BP