W najbliższych miesiącach musimy się przyzwyczaić do życia z podniesioną inflacją - stwierdził na antenie TVN24 Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. Jak wskazał, dotyka ona również przedsiębiorców. - Mieliśmy obiecane niemieckie pensje, na razie póki co, zbliżamy się do szwedzkich podatków - zauważył Witucki. Zwrócił uwagę na to, że polscy przedsiębiorcy mogą utracić konkurencyjność na rynku.
Główny Urząd Statystyczny podał w ubiegłym tygodniu, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (wskaźnik CPI) w październiku wyniósł 6,8 procent rok do roku. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 1,1 procent. To poziom niewidziany od maja 2001 roku, kiedy inflacja wyniosła 6,9 procent rok do roku. Wstępne dane za listopad - jak wynika ze strony GUS - poznamy w najbliższy wtorek, 30 listopada.
Drogie święta i nie tylko
- Niestety chyba musimy się przyzwyczaić do tego (...), nie mówimy o tygodniach, ale mówimy o miesiącach życia z podniesioną inflacją. Ona nam pewnie będzie jeszcze towarzyszyła przez pierwszą połowę przyszłego roku - skomentował na antenie TVN24 Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.
To oznacza - jak wskazał - droższe święta oraz drogą pierwszą połowę przyszłego roku. - Zakładamy, że mniej więcej w drugim trymestrze ta sytuacja może się trochę uspokoić, ale to nie oznacza deflacji. Te ceny, które mamy na dzisiejszym poziomie w większości one już takie pozostaną - zastrzegł.
W ocenie Wituckiego mogą spaść ceny paliw. - Jest oczywiście szansa, jeżeli chodzi o ceny energii, bardziej stacje paliw pewnie niż energia elektryczna. Pamiętajmy, że mieliśmy sztuczne działania na rynku, ceny były mrożone dla klienta detalicznego, więc w tej chwili raczej nie marzyłbym, że te przyszłoroczne podwyżki kiedykolwiek się cofną - stwierdził.
Konsekwencje wysokich cen dla przedsiębiorców
Jego zdaniem najbliższe miesiące oznaczają również większe koszty dla biznesu. - Polska dotąd była krajem, który konkurował niskimi kosztami, od przyszłego roku - mamy już w tej chwili większą inflację, wyższe ceny energii - będziemy mieli Polski Ład, który w szczególności podniesie koszty po stronie pracowników z wyższymi kwalifikacjami, bo oni stracą na Polskim Ładzie, więc im pewnie będzie trzeba dopłacać. Ci mniej zarabiający co prawda dostaną te kilka, 9-10 procent większe wynagrodzenia netto, ale równocześnie większość z tego zje im inflacja, więc będzie presja na wynagrodzenia - wyjaśnił.
W ocenie prezydenta Lewiatana "zbliżamy się do takiego momentu, kiedy będziemy tracili przewagę taniego kraju". - Mieliśmy obiecane niemieckie pensje, na razie póki co, zbliżamy się do szwedzkich podatków, więc na pewno prawdziwa dyskusja na temat długoterminowego ładu gospodarczego w Polsce będzie potrzebna, bo ta dzisiejsza zmiana od 1 stycznia (2022 roku, Polski Ład - red.) na pewno komplikuje życie przedsiębiorcom, a i też z drugiej strony pracownikom, bo też w pewien sposób będzie nakręcało inflację, więc z tym problemem pozostanie nam żyć. To pewnie będzie hasło, tak naprawdę, całego nadchodzącego roku - powiedział Maciej Witucki.
Konfederacja Lewiatan jest polską organizacją biznesową, która skupia ponad 4100 firm zatrudniających w sumie ponad 1 mln osób. Organizacja jest członkiem Rady Dialogu Społecznego.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock