Inflacja w Polsce jest na najwyższym poziomie od ponad 20 lat. Scenariusz, w którym inflacja jeszcze w tym roku wyniesie 8 procent rok do roku jest bardzo możliwy - powiedział w Radiu Plus wiceminister finansów Piotr Patkowski. Ostatni raz wzrost cen przebił poziom 8 procent w ujęciu rocznym w grudniu 2000 roku.
Piotr Patkowski był pytany we wtorek w Radiu Plus, czy inflacja w Polsce może dojść do dwucyfrowego poziomu. - Maksimum, jeśli chodzi o odczyt inflacyjny, to trudno się na ten moment wypowiadać. Wydaje się, że bariera 10 procent nie jest zagrożona. Natomiast trzeba się spodziewać, że 7-8 procent niestety w najbliższym czasie jest realne - mówił wiceminister finansów.
- Bierzemy każdy wariant pod uwagę, teraz skupiamy się na perspektywie 7-8 procent, 10 procent - na ten moment nasze modele makroekonomiczne i prognozy nie wskazują takiego zagrożenia - dodał.
Inflacja w Polsce
Dopytany, czy inflacja może sięgnąć 8 procent jeszcze w tym roku, wiceminister finansów powiedział: "bardzo jest to możliwe". - Warto wskazać na aspekty czasowy, on jest równie istotny w tym zakresie. Trzeba się szykować na te podwyższone odczyty inflacyjne w perspektywie pierwszego-drugiego kwartału 2022 roku. Od tego momentu inflacja powinna spadać, jeśli nie pojawią się kolejne czarne łabędzie w światowej gospodarce - stwierdził Patkowski.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych (wskaźnik CPI) w październiku wzrosły rok do roku o 6,8 procent - wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego. To poziom niewidziany od maja 2001 roku, kiedy inflacja wyniosła 6,9 procent rok do roku. Dynamika wzrostu cen w październiku br. była wyższa niż spodziewali się ekonomiści. Konsensus PAP wyniósł 6,4 procent rok do roku. Dla porównania we wrześniu odnotowano wzrost w ujęciu rocznym o 5,9 procent.
W projekcie budżetu na 2022 rok resort finansów założył, że inflacja średniorocznie w 2022 roku wyniesie 3,3 procent. Wiceminister finansów zaznaczył w Radiu Plus, że prognozy te powstawały dwa-trzy miesiące temu i – w razie potrzeby – projekt budżetu może ulec zmianie.
- Na ten moment mamy projekt ustawy budżetowej w Sejmie, toczą się nad nim prace w komisjach i - gdyby była taka potrzeba - projekt ustawy budżetowej może ulec zmianie - zaznaczył Patkowski.
- Na pewno będziemy mieli trudny pierwszy-drugi kwartał przyszłego roku. Trzeci kwartał - na ten moment wskazuje, że inflacja powinna być zdecydowanie niższa. Ale powtarzam – różne czarne łabędzie przed nami. Nie wiadomo, jak pandemia się dalej potoczy, a ona ma czynniki raczej antyinflacyjne - stwierdził wiceszef MF.
Ceny prądu - bon energetyczny
Wiceminister mówił również o rekompensatach za podwyżkę cen prądu. - Mamy już gotowy projekt rekompensat dla ubogich energetycznie, chociaż będzie to bardzo pojemna kategoria. Chcielibyśmy, aby dotyczyło to zdecydowanie ponad miliona gospodarstw domowych w Polsce - wskazał Patkowski.
Jak podał, na ten cel od stycznia 2022 roku ma zostać przeznaczone 1,5 mld złotych. - Ale też premier zapowiedział, że ta kwota wzrośnie nawet do 3 miliardów złotych, więc pewnie ten projekt będzie rozszerzany i niedługo będzie komunikowany co do szczegółów, to jest kwestia najbliższych dni - powiedział wiceminister finansów.
- To będzie taki bon energetyczny, który ma amortyzować wzrastające koszty prądu, ciepła, gazu i benzyny. Na ten moment jest takie założenie, że nie będziemy tego wiązać konkretnie z rachunkami Polaków, tylko chcemy Polakom takie środki przeznaczyć i Polacy będą w ramach własnych decyzji zastanawiali się, na które swoje wydatki to przeznaczyć - wyjaśnił.
Piotr Patkowski powiedział, że kwota bonu będzie zależna od wielkości gospodarstwa domowego i będzie wypłacana co miesiąc. Dodał, że szczegóły wkrótce przedstawi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Źródło: PAP