Każdy z nas otrzymuje rachunki za prąd i najważniejsze, co z niego wynika to, ile musimy zapłacić i w jakim terminie. Poza tym jest na nim mnóstwo danych i pozycji, których zrozumienie może być trudne. Jeśli dobrze przyjrzymy się wszystkim liczbom, to możemy zauważyć, że lwia część faktury to dodatkowe opłaty, a nie nasze faktyczne zużycie prądu.
Co miesiąc lub dwa dostajemy rachunek zaliczkowy - z informacją, ile i do kiedy mamy zapłacić. Z kolei raz na pół roku - na taką opcję najczęściej decydują się klienci - otrzymujemy faktyczną fakturę, na której są wyszczególnione dokładnie wszystkie opłaty. Wówczas mamy okazję dokładnie przyjrzeć się temu, ile i za co tak naprawdę płacimy.
Faktura za prąd. Pierwsza strona to podstawa
Przede wszystkim na pierwszej stronie faktury znajdziemy informacje służące do identyfikacji klienta, sprzedawcy i umowy. Zazwyczaj pojawiają się w następującej kolejności:
- dane sprzedawcy, - adres korespondencyjny klienta, - adres zamieszkania klienta, - dane indentyfikacyjne, np. konto umowy i informacja o partnerze handlowym, - nazwa taryfy lub produktu (jeśli np. skorzystaliśmy z jakiejś oferty specjalnej), - okres, za jaki wystawiana jest faktura, - dane do przelewu.
Na tej pierwszej stronie pojawiają się także informacje o rozliczeniu sprzedaży i dystrybucji energii elektrycznej za poprzedni okres rozliczeniowy oraz prognozy zużycia energii w kolejnym okresie wraz z terminami, do kiedy należy je opłacić.
Innymi słowy to podsumowanie najważniejszych informacji. Szczegóły znajdują się dalej.
Sprzedawcy a dystrybutorzy. Czym się różnią?
Szczegóły znajdziemy na drugiej stronie faktury. Jeśli podpisaliśmy umowę kompleksową, czyli ta sama firma jest naszym sprzedawcą i dystrybutorem prądu, to pojawią się tam wszystkie informacje. Jeśli w przeszłości zmienialiśmy sprzedawcę prądu, to otrzymamy dwie faktury - jedną od sprzedawcy prądu, a drugą od dystrybutora energii elektrycznej.
Przy okazji warto wyjaśnić, na czym polega różnica.
Dystrybutorzy, czyli dostawcy, a formalnie też Operatorzy Systemu Dystrybucyjnego, zajmują się nie tylko przekazywaniem energii do poszczególnych odbiorców, ale ich zadaniem jest także dbanie o stan techniczny sieci elektroenergetycznej (np. kable, przyłącza). Ich obszar dystrybucji określa Urząd Regulacji Energetyki (URE). Organ ten także zajmuje się udzielaniem koncesji.
Z kolei sprzedawcy zajmują się rozliczaniem odbiorcy ze zużytej energii. Nie muszą posiadać własnej sieci dystrybucyjnej, by podejmować się handlu energią elektryczną. To firmy, które podpisały odpowiednie kontrakty lub zakupiły energię od wytwórców. Nie są ograniczeni do jednego terenu czy regionu. Jeśli ich oferta będzie korzystniejsza, to może nas obsługiwać nawet sprzedawca z drugiego końca kraju.
Tak więc opłaty za rachunku możemy pogrupować na dwie kategorie - sprzedaż oraz dystrybucja energii elektrycznej.
Sprzedaż energii elektrycznej, jakie opłaty na rachunku?
W przypadku sprzedaży mamy dwie podstawowe pozycje:
- opłata za energię elektryczną (czasem "za energię czynną"), - opłata handlowa.
Opłata za energię to po prostu rachunek za prąd, którą zużyliśmy w danym okresie rozliczeniowym. Wysokość tej opłaty zależy od:
- ilości wykorzystanej energii liczonej w kilowatogodzinach (kWh), - ceny netto za 1 kWh podanej w taryfie, - stawki podatku VAT.
Z kolei opłata handlowa ma pokryć koszty związane z obsługą klienta przez sprzedawcę energii elektrycznej. Jest niezwiązana z naszym zużyciem prądu, a jej wysokość jest stała, przy czym zależna od wybranego przez nas okresu rozliczeniowego. Im on większy, tym opłata niższa. Po prostu sprzedawca nie będzie musiał nam poświęcać czasu, na generowanie dokumentów, ani za to płacić pracownikom.
W tej części dodatkowo mogą pojawić się także dodatkowe opłaty albo rabaty, jak na załączniku niżej.
Dystrybucja energii. Czyli opłat kilka
W części dystrybucyjnej zobaczymy kilka pozycji, których nazwy dla przeciętnego Kowalskiego mogą nic nie mówić. Można je podzielić na opłaty stałe i zmienne.
Opłaty stałe dystrybucyjne są takie same niezależnie od tego, ile energii zużyliśmy w danym okresie. Należą do nich:
Opłata stała sieciowa - za dostęp do sieci, na pokrycie kosztu utrzymania urządzeń, przyłącza i posiadanie licznika.
Opłata przejściowa - obowiązuje od 2009 roku i będzie pojawiała się na naszych rachunkach jeszcze do 2027 roku. Jest pokłosiem likwidacji tzw. kontraktów długoterminowych, rozwiązania, które stosowano pomiędzy 1994 a 1998 r. by zapewnić środki na utrzymanie i modernizację elektrowni. Gdy weszliśmy do UE, to Komisja Europejska uznała ją za niedozwoloną pomoc publiczną. W ramach rekompensaty dla wytwórców za likwidację kontraktów stworzono nowy system, a na fakturach pojawiła się nowa opłata. Jej wysokość co roku ustala prezes URE.
Opłata abonamentowa - ustalana przez dystrybutora ma pokryć koszty wystawienia rachunku, odczytu i kontroli licznika oraz pozostałe czynności administracyjne.
Opłat zmiennych jest niestety więcej. Tak jak w przypadku opłaty za zużytą energię doliczany jest do nich VAT.
Opłata sieciowa zmienna - pokrywa straty ponoszone przez dystrybutora w związku z przesyłem energii elektrycznej. Im większą drogę musi ona pokonać, by trafić do klienta, tym większe są straty energii. Dlatego wysokość tej opłaty zależna będzie od naszego miejsca, do którego dostarczana jest energia, a także stanu infrastruktury energetycznej.
Opłata jakościowa - ustala przez dystrybutora finansuje modernizację, budowę i rozbudowę sieci energetycznej.
Opłata OZE - została wprowadzona 1 lipca 2016 roku i ma być naliczana nie dłużej niż do końca 2028 roku. Jej wysokość ustala prezes URE. Środki z niej mają być przeznaczane na rozwój odnawialnych źródeł energii i zwiększaniu ich udziału w krajowym systemie elektroenergetycznym. W 2022 r. wynosiła 0,9 zł za każdą megawatogodzinę, a w 2023 roku została obniżona do zera i taka stawka pozostała też w 2024 roku.
Opłata kogeneracyjna – jest ustalana przez URE i obowiązuje od 25 stycznia 2019 roku. Koszt wspierania wytwarzania energii elektrycznej z wysokosprawnej kogeneracji - to technologia, która pozwala na wytwarzanie energii elektrycznej i ciepła jednocześnie. W 2024 r. jej wysokość wynosi 6,18 zł za MWh.
Opłata mocowa - została wprowadzona w 2021 r. i ma służyć utrzymaniu bezpieczeństwa polskiego systemu energetycznego i jego stabilności. Ten parapodatek to wynagrodzenie dla elektrowni za utrzymywanie rezerw koniecznych, by zaspokoić popyt na prąd w razie okresowych wzrostów zapotrzebowania.
Jej wysokość jest różna dla różnych grup odbiorców. W przypadku gospodarstw domowych miesięczna stawka zależna jest od rocznego zużycia energii. W 2024 r. wygląda to następująco:
poniżej 500 kWh - 2,66 zł od 500 do 1200 kWh - 6,39 zł od 1200 do 2800 kWh - 10,64 zł powyżej 2800 kWh - 14,90 zł
Dla pozostałych grup odbiorców stawka opłaty w 2024 roku uzależniona jest od ilości energii elektrycznej pobranej z sieci w wybranych godzinach w ciągu doby (w dni robocze od 7:00 do 21:59) i wyniesie 0,1267 zł/kWh.
Tak to wygląda w praktyce:
Jak suma opłat przekłada się na ostateczny rachunek? U każdego odbiorcy sytuacja będzie się różnić w zależności od wielu wymienionych wyżej czynników, ale przede wszystkim zużycia.
Wykorzystane grafiki pochodzą z rzeczywistej faktury. Ostatecznie za pół roku suma wszystkich opłat za dystrybucję była wyższa niż koszt faktycznego zużycia prądu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock