353,50 mln euro - tyle według fachowego portalu Transfermarkt wynosi łączna wartość rynkowa zawodników reprezentacji Portugalii. Naszego przeciwnika w ćwierćfinale Mistrzostw Europy we Francji, z którym zagramy już w czwartkowy wieczór. Wycena zawodników z Polski niższa jest o ponad 160 mln euro.
Zdecydowanie największą gwiazdą naszych rywali jest Cristiano Ronaldo. Odzwierciedla to także jego wartość, fachowy portal Transfermarkt wycenia zawodnika Realu Madryt na bagatela 110 mln euro.
Jak na razie nie są to jednak Mistrzostwa Europy Ronaldo. Choć sam zawodnik w czterech występach zdobył dwa gole i zaliczył dwie asysty, to jego gra nie przekonuje. Tak jak całej reprezentacji. Awans do fazy grupowej podopieczni Ferdnando Santosa mogą bowiem zawdzięczać tylko i wyłącznie reformie, która zwiększyła ilość uczestników turnieju z 16 do 24 zespołów.
Portugalczycy po wyeliminowaniu faworyzowanych Chorwatów awansowali do ćwierćfinału, w którym zmierzą się z kadrą Adama Nawałki. Mecz przeciwko Polakom będzie dla Cristiano Ronaldo 131. w narodowej drużynie. Dotychczas strzelił w niej aż 60 goli.
Nie tylko Ronaldo
Portugalia to jednak nie tylko Ronaldo. Jego partnerem w ataku jest 29-letni Nani, na co dzień występujący w tureckim Fenerbahce. Zawodnik znany m.in. z występów w Manchesterze United wyceniany jest na 14,5 mln euro. Na Euro 2016 dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Asem w talii Santosa jest Ricardo Quaresma. Doświadczony 32-letni zawodnik Besiktasu Stambuł swoim wejściem i golem w dogrywce w meczu przeciwko Chorwatom wysłał jasny sygnał selekcjonerowi, że może przesądzić także o losach ćwierćfinału. Quaresmę wycenia się na 4 mln euro.
Swoje minuty na tych mistrzostwach dostaje także Eder. Szacowana wartość napastnika występującego na co dzień we francuskim Lille, to 5 mln euro.
Przynajmniej "na papierze" znakomicie prezentuje się druga linia Portugalczyków. Ważne role odgrywają w niej skrzydłowi Andre Gomes (Valencia) oraz Joao Mario (Sporting Lizbona). Zawodnicy wyceniani na 20 mln euro każdy, łączeni są z najlepszymi europejskimi klubami. Podczas Euro 2016 zaliczyli po jednej asyście.
O ile skrzydłowi mogą być pewni gry, to większa rotacja występuje w środku pola, gdzie w ostatnim meczu operowali dwaj zawodnicy wicemistrza Portugalii Sportingu Lizbona: Adrien Silva oraz William Carvalho, których wartość szacowana jest na odpowiednio 18 i 26 mln euro. Nie wykluczone jednak, że Santos w meczu z Polską sięgnie po Joao Moutinho (AS Monaco) lub Danilo Pereira (FC Porto). Ten pierwszy rozpoczynał od 1.minuty wszystkie mecze w fazie grupowej.
Alternatywę stanowi także niezwykle utalentowany 18-letni Renato Sanches, który tego lata za 35 mln euro przenosi się z Benfici do Bayernu Monachium.
Pepe liderem
Liderem obrony Portugalczyków jest Pepe. Twardo grający defensor, na co dzień klubowy kolega Ronaldo, wyceniany jest na 6 mln euro. Jego partnerem na środku obrony będzie Rui Fonte z Southampton lub niezwykle doświadczony i jednocześnie najstarszy w kadrze Santosa 38-letni Ricardo Carvalho z AS Monaco.
To ich zadaniem będzie upilnowanie dwójki naszych napastników, Arkadiusza Milika oraz Roberta Lewandowskiego.
Swoją szansę na lewej obronie najpewniej otrzyma nowy nabytek Borussii Dortmund Raphael Guerreiro, wyceniany na 9 mln euro. O grę od pierwszej "11" minuty na prawej stronie obrony rywalizować będą natomiast ofensywnie usposobieni Cedric Soares (Southampton) i Vieirinha (Wolfsburg), których wartość rynkową szacuje się na 11 oraz 7 mln euro.
Zmian nie należy spodziewać się w bramce, gdzie od początku turnieju występuje Rui Patricio ze Sportingu Lizbona, wyceniany na 14 mln euro.
Co z Polakami?
Na pewno reprezentacja Polski ma się czego obawiać. Potencjał Portugalczyków jest bowiem ogromny, jednak także wśród podopiecznych Adama Nawałki nie brakuje zawodników cieszących się dużym uznaniem w Europie.
Mowa tu przede wszystkim o naszym kapitanie Robercie Lewandowskim, wycenianym na 75 mln euro, dla którego ćwierćfinałowe spotkanie będzie kolejną już szansą na przełamanie i zdobycie premierowego gola na francuskim turnieju. Swoich szans w starciu z Portugalczykami z pewnością poszuka także Arkadiusz Milik z Ajaxu Amsterdam, którego wartość rynkową szacuje się na 12 mln euro.
Liderem środka pola jest Grzegorz Krychowiak, którego w ostatnich dniach "Przegląd Sportowy" łączy nawet z przenosinami do mistrza Francji - Paris Saint-Germain. Klub ze stolicy miałby zapłacić za Polaka, bagatela, ok. 45 mln euro. Zawodnik Sevilli, z którą w minionym sezonie sięgnął po zwycięstwo w Lidze Europy ma za sobą kolejny udany sezon.
Duża odpowiedzialność za naszą grę spoczywa także na barkach doświadczonego i grającego znakomity turniej (2 gole i asysta) Jakuba Błaszczykowskiego. Pomocnik, który w ostatnim sezonie występował w barwach włoskiej Fiorentiny, wyceniany jest na 7 mln euro. Podobnie jak bramkarz walijskiego Swansea - Łukasz Fabiański, który zdaniem niektórych rozegrał "mecz życia" przeciwko Szwajcarom.
10 mln euro to tymczasem wartość filara naszej obrony Kamila Glika z Torino. To aż 8,30 mln euro więcej niż w przypadku Michała Pazdana. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że wartość obrońcy Legii Warszawa po dobrych występach na Mistrzostwach Europy znacznie wzrosła.
Na 6 mln euro szacuje się wartość najlepszego prawego obrońcy niemieckiej Bundesligi - Łukasza Piszczka, na co dzień grającego w Borussi Dortmund. To o 2,5 mln euro więcej od Kamila Grosickiego, występującego we francuskim Stade Rennais.
Średnia wartość rynkowa zawodników reprezentacji Polski to 8,41 mln euro, podczas gdy Portugalii - 15,37 mln euro.
Zobacz materiał "Faktów" TVN (25.06.2016):
Autor: mb/gry / Źródło: tvn24bis.pl