Emerytury kobiet będą niższe o 40 proc., emerytury mężczyzn o 15 proc. w stosunku do scenariusza, gdybyśmy nie obniżali wieku emerytalnego - przewiduje Marcin Bielecki z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, który przyjrzał się prezydenckiej propozycji reformy emerytalnej.
Propozycja prezydenta Andrzeja Dudy zakłada obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Rząd, który w ubiegłym tygodniu przyjął pozytywne stanowisko wobec projektu, zarekomendował, żeby zmiana obowiązywała najwcześniej od 1 października 2017 roku.
Wysokość emerytur
Tuż przed decydującą fazą prac w Sejmie, propozycjom postanowił przyjrzeć się ośrodek badawczy GRAPE, a jego wnioski są alarmujące. - Od 2040 roku połowa emerytów będzie mogła liczyć na świadczenie co najwyżej minimalne - wskazuje w TVN24 BiS Marcin Bielecki z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Obecnie minimalna emerytura wynosi 882,56 zł. To mniej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, które od przyszłego roku ma wynosić 2000 zł brutto.
Nie wszyscy jednak uzbierają nawet minimalne świadczenie, jeżeli np. nie będą mieli określonego stażu pracy. Aby bowiem uzyskać dopłaty z budżetu państwa do emerytury, należy udowodnić 20-letni staż pracy w przypadku kobiet oraz 25-letni dla mężczyzn. Na emeryturze, po zmianie prawa, nie będzie można też dorabiać.
Wyższy VAT
Jak wynika z badania, państwo będzie musiało coraz więcej dopłacać do zwiększającej się liczby emerytur minimalnych. Oznacza to, że w budżecie trzeba będzie znaleźć dodatkowe pieniądze.
Zdaniem Bieleckiego w konsekwencji niezbędne będzie podniesienie VAT o mniej więcej 2 punkty proc. - Żeby utrzymać dyscyplinę budżetową, w naszym scenariuszu założyliśmy brak wzrostu długu publicznego w relacji do PKB. VAT będzie musiał być wyższy o 2 punkty proc., czyli dzisiaj byłby 25-procentowy - mówi gość programu "Biznes dla Ludzi".
Wiek emerytalny
Obecnie wiek przejścia na emeryturę jest stopniowo podwyższany do 67 lat, niezależnie od płci. W 2020 roku mężczyźni mają przechodzić na emeryturę w tym wieku, a kobiety w 2040 roku.
Ośrodek badawczy GRAPE porównał zatem wysokość emerytur, jakie docelowo przysługiwałyby w obecnym systemie z tym, co nasz czeka po wejściu prezydenckiego projektu. - Zgodnie z naszymi szacunkami emerytury kobiet będą niższe o 40 proc., emerytury mężczyzn o 15 proc. w stosunku do scenariusza gdybyśmy nie obniżali wieku emerytalnego - wskazuje Bielecki.
Dla mężczyzn wiek emerytalny ma obniżyć się o 2 lata, a dla kobiet aż o 7 lat.
Propozycje zmian
Zdaniem Marcina Bieleckiego jednym z rozwiązań, które można by podjąć, żeby zagwarantować, że przynajmniej nie aż tak wielka część Polaków będzie skazana na emerytury minimalne, "jest powiązanie wieku emerytalnego z oczekiwaną długością życia".
Jak wskazuje, zrobiło już 10 krajów w Europie, a wśród nich Wielka Brytania, Włochy, Finlandia, Dania, Czechy, czy Słowacja.
- W ten sposób moglibyśmy zagwarantować, że nie będzie takiej sytuacji, jaka wystąpiłaby obecnie, czyli że ponad połowa emerytów będzie skazana wyłącznie na minimalne świadczenie - tlumaczy ekspert.
Autor: mb//ms / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock