Deweloperzy komentują zapowiedzi Ministerstwa Rozwoju i Technologii w sprawie porządkowania zasad budowy budynków wielorodzinnych. Część propozycji budzi ich obawy. Zwiększenie z 4 do 6 metrów minimalnej odległości bloków mieszkalnych od granic działki, może odbić się negatywnie na liczbie oferowanych mieszkań, co z kolei doprowadzi do wzrostu ich cen - ocenił Polski Związek Firm Deweloperskich.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało w środę o rozpoczęciu procesu porządkowania zasad budowy budynków wielorodzinnych. Resort tłumaczył, że nowe rozwiązania prawne m.in. zmiana rozporządzenia w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki oraz Prawa budowlanego, mają ograniczyć zjawisko tzw. patodeweloperki. Jak zapowiedziano zwiększyć się ma np. minimalna odległość budynków mieszkalnych wielorodzinnych od granicy działki do 6 metrów, z 4 metrów obecnie.
W czwartek Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) zapewnił, że deweloperzy popierają wszelkie rozwiązania mające na celu doprecyzowanie i uporządkowanie obecnego stanu prawnego.
"Liczymy, że inicjatywa legislacyjna oraz inne towarzyszące jej działania będą sprzyjać rozwojowi mieszkalnictwa w Polsce, dobrze służąc zarazem firmom budującym mieszkania, które są jednym z kluczowych filarów rozwoju polskiej gospodarki i motorów wzrostu PKB, a tym samym zamożności obywateli, dając zatrudnienie bezpośrednio setkom tysięcy, a pośrednio milionom osób" - podkreślono. Deweloperzy zadeklarowali też chęć pełnej współpracy przy nowelizacji przepisów.
Deweloperzy o propozycjach ministerstwa
Związek dodał, że znaczna część z przedstawionych przez MRiT propozycji stanowi realizację postulatów branży. Przypomniano, że PZFD od dawna apelował m.in. o wprowadzenie zmian w zakresie obliczania współczynnika intensywności zabudowy.
"Obecne regulacje doprowadziły do sytuacji, w której powierzchnia balkonów i tarasów w nowych inwestycjach projektowana jest kosztem powierzchni mieszkalnej. Stoi to w sprzeczności z potrzebami nabywców, którzy po okresie pandemii szczególnie interesują zakupem mieszkań posiadających duże balkony, tarasy czy przydomowe ogródki" - zaznaczono.
Według Związku, pozytywne jest też to, że zwrócono uwagę na problem grodzonych osiedli. "Od lat stoimy na stanowisku, żeby zaprzestać wygradzania terenów pomiędzy inwestycjami, choć często dzieje się tak na wniosek samych nabywców mieszkań" - wskazano.
"Obawy budzi pomysł zwiększenia minimalnej odległości"
Związek uważa jednak, że niektóre z proponowanych przez ministerstwo rozwiązań wymaga doprecyzowania.
"Obawy budzi pomysł zwiększenia minimalnej odległości budynków mieszkalnych wielorodzinnych od granicy działki z obecnych 4 do 6 metrów. Wiele firm nabyło wcześniej tereny, na których można realizować inwestycje zgodnie z obowiązującymi dotychczas przepisami. Zmiana minimalnej odległości może więc oznaczać całkowity brak możliwości wykorzystania tych działek, co odbije się negatywnie na liczbie oferowanych na rynku pierwotnym mieszkań, to z kolei do wzrostu cen" - oceniono.
PZFD dodał w komentarzu do ministerialnych propozycji, że obawy budzi także propozycja wprowadzenia minimalnej wielkości lokali użytkowych. "Ograniczenie to nie powinno m.in. mieć zastosowania do lokali znajdujących się w budynkach hotelowych, w których oferowane są apartamenty na sprzedaż (tzw. condohotele), kupowanych w większości przez nabywców indywidualnych" - zaznaczono.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock