Koszty utrzymania i prowadzenia domu w Polsce w sierpniu wzrosły w ujęciu rocznym o blisko jedną czwartą - podało HRE Investments, powołując się na dane unijnego urzędu statystycznego Eurostat. Nasz kraj znajduje się pod tym względem w pierwszej dziesiątce w całej Unii Europejskiej. Liderem jest Estonia.
W analizie przytoczono dane Eurostatu, z których wynika, że w sierpniu br. utrzymanie i wyposażenie mieszkania w Polsce. kosztowało średnio o 23 proc. więcej niż rok wcześniej. Taki sam wskaźnik dotyczy też Belgii. "To duża zmiana, bo gdybyśmy wzięli pod uwagę te same miesiące, ale z roku 2020 oraz 2021 to okazuje się, że w tym czasie wzrost kosztów wynosił niecałe 6 proc." - czytamy.
Autorzy analizy zwrócili uwagę, że wszystko diametralnie zmieniły jednak skokowe podwyżki cen opału (200 proc. rok do roku), prądu (40 proc.) czy na przykład gazu (38 proc.). "Do tego domowe budżety odczuły również znaczny wzrost kosztów usług kanalizacyjnych, dostarczania wody czy usług związanych z prowadzeniem domu. W danych Eurostatu na temat inflacji nie ma wręcz niczego co w ciągu roku staniało, a co składa się na koszty prowadzenia i utrzymania domu w Polsce. A gdyby i tego było mało, to raczej nie należy mieć nadziei na to, że dobrnęliśmy do końca podwyżek kosztów" - ocenili analitycy.
Koszty utrzymania i prowadzenia domu
Polska znajduje się w pierwszej dziesiątce krajów, dla których są dostępne dane, pod względem wzrostów kosztów utrzymania i wyposażenia mieszkania. W tym zestawieniu wyprzedzają nas Węgry, Grecja, Holandia, Litwa, Łotwa, Estonia oraz Turcja.
Pośród krajów UE, największy wzrost zanotowano w Estonii - o 65 proc. "U naszych bałtyckich sąsiadów przyczyniły się do tego głównie rosnące ceny gazu. Wydatki na błękitne paliwo stanowią w Estonii ponad 12 proc. kosztów związanych z mieszkaniem. Bardzo podobna sytuacja ma miejsce na Łotwie" - zauważono.
Na drugim biegunie znalazły się: Szwajcaria, Islandia, Luksemburg, Malta, Francja oraz Finlandia. Jak czytamy w analizie, w tych krajach koszty utrzymania i prowadzenia domu w ciągu ostatniego roku poszły w górę o mniej niż 10 proc. Analitycy zauważyli, że przed większymi podwyżkami chronią te kraje atom i odnawialne źródła.
Jak podkreślono, w Szwajcarii koszty utrzymania i prowadzenia domu wzrosły tylko o 5 proc. "Stało się tak pomimo faktu, że Helwetów również dotyczą podwyżki cen nośników energii i to o kilkadziesiąt procent (r/r). Mimo tego wysokie dochody, silna waluta i miks energetyczny (większość energii Szwajcarzy produkują w elektrowniach wodnych i atomowych) powodują, że koszty utrzymania i prowadzenia domu w sierpniu 2022 roku były w Szwajcarii tylko o 5 proc. wyższe niż rok wcześniej" - dodano.
Analitycy zwrócili uwagę, że Szwajcarzy na energię elektryczną i ogrzewanie przeznaczają tylko 3,4 proc. swoich domowych budżetów. Dla porównania w Polsce wydatki na prąd i ciepło odpowiadają za prawie 9 proc. naszych wydatków.
"Podobnie sytuacja wygląda na Islandii, gdzie prawie 100 proc. energii pochodzi ze źródeł odnawialnych (elektrownie wodne i geotermalne). Trzeba wiedzieć, że na Islandii energia jest łatwo dostępna i jest relatywnie tania. To, dlatego przeciętne gospodarstwo domowe na prąd i ciepło wydaje tylko 2,5 proc. domowego budżetu. To wszystko składa się na odpowiedź na pytanie, dlaczego w ciągu roku koszty utrzymania i prowadzenia domu na Islandii wzrosły o 6 proc." - wyjaśnili autorzy analizy.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock