Jeżeli doszłoby do podwyżek stóp procentowych, to o kredyt będzie trudniej, a to spowoduje spadek popytu na mieszkania, a wraz z nim cen - wyjaśniał w programie "Biznes dla Ludzi" Jarosław Sadowski z Expandera. Z kolei zdaniem Marcina Jańczuka z Metrohouse, inwestycja w mieszkanie może być trwałym elementem budowania naszej przyszłości.
Będzie trudniej o kredyt
Analityk Expandera Jarosław Sadowski zwrócił uwagę, że mamy teraz wyjątkową sytuację ze względu na rekordowo niskie stopy procentowe. - Ale one nie będą z nami zawsze. Być w może już w przyszłym roku zobaczymy ich podwyżkę. Ostrzegam, że za kilka lat WIBOR (referencyjna wysokość oprocentowania kredytów na polskim rynku międzybankowym - red.) może powrócić do poziomu 6 procent, a wtedy rata kredytu może nam wzrosnąć aż o 50 procent. To nie jest wcale przesądzone, że ceny mieszkań będą rosnąć w nieskończoność - powiedział.
Jak dodał w przyszłości może być trudniej o kredyt. - Ci, który teraz się zadłużają będą płacili wyższe raty, ale ci, którzy za kilka lat będą chcieli zaciągnąć kredyt hipoteczny będą mieli trudniej. Jeżeli teraz kogoś stać na kredyt w wysokości 300 tysięcy złotych, to przy tym poziomie stóp procentowych to będzie 200 tysięcy złotych. Jeżeli doszłoby do podwyżek stóp procentowych, to o kredyt będzie trudniej, a to spowoduje spadek popytu na mieszkania, a wraz z nim ceny - wyjaśniał.
Podkreślił, że wynajem mieszkania jest obecnie bardzo opłacalny. - Na lokacie bankowej, po uwzględnieniu inflacji, mamy stratę bo nawet nie udaje nam się utrzymać realnej wartości nabywczej oszczędności. Na wynajmie mieszkania może zarobić od 4 do nawet 10 procent w skali roku, czyli dużo więcej niż na lokacie bankowej - mówił.
Bezpieczna inwestycja?
Według Marcina Jańczuka z Metrohouse, wiele osób, które posiadają oszczędności nie wie do końca, w co inwestować, więc decyduje się na zakup mieszkania. - Giełda wydaje się dla wielu dość zagadkowa. Instrumenty pochodne są jeszcze większą tajemnicą. Inwestować należy w coś, na czymś się znamy i co może być trwałym elementem budowania naszej przyszłości. Za taki element uważane są właśnie nieruchomości - mówił.
Jak dodał, więcej kupujemy za gotówkę. - Na rynku wtórnym ta gotówka dochodzi do ponad 60 procent. W dużych miastach ten wskaźnik jest jeszcze większy. W małych miastach kredyty zaciągamy w lepszych proporcjach, ponieważ tam nieruchomości nadal są tańsze. Pomiędzy dużymi miastami, a miastami powiatowymi jest bardzo duża różnica cenowa - powiedział.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock