Analitycy krytykują dzisiejszą decyzję prezesa Europejskiego Banku Centralnego (EBC) o wykupie bez ograniczeń obligacje krótkoterminowych krajów strefy euro. Według ekspertów decyzja ta ma podłoże polityczne a nie ekonomiczne i raczej nie przyniesie pozytywnych rezultatów.
Prezes Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Mario Draghi zapowiedział dziś, że Bank będzie bez ograniczeń skupował krajowe obligacje o terminie zapadalności do trzech lat. Program skupowania na rynku wtórnym obligacji krajów południa strefy euro, zwłaszcza Hiszpanii i Włoch, ma służyć obniżeniu rekordowych kosztów obsługi długów tych dwóch państw i poprawić sytuację całej strefy euro.
"Dramatyczna próba"
Zdaniem analityków, decyzja Draghi jest dramatyczną próbą utrzymania euro, o podłożu bardziej politycznym, niż ekonomicznym i raczej nie przyniesie pozytywnych rezultatów. - Istnieje obawa, że kraje południa strefy euro uzależnią się od pomocy i cały proces ulegnie wydłużeniu. Tego typu działania wcale nie rozwiążą problemu, to tylko łatanie płynności, a nie szukanie ścieżki wzrostu - powiedział przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich Ryszard Petru. Dodał, że niewykluczone, że także inne poza Niemcami kraje, np. z północy Europy, mogą wyrazić swój sprzeciw wobec pomysłu skupowania obligacji.
"Euro to projekt polityczny"
Z kolei według wiceprezesa Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdana Wyżnikiewicza, tego typu uzgodnienia mają dać pozytywne efekty dla rynku np. w postaci uspokojenia nastrojów, choć nie wiadomo, czy okaże się to skuteczne i jak długo będzie trwało. - Sprzeciw Niemców nie dziwi. Z podobnych powodów w ubiegłym roku podał się do dymisji poprzedni prezes Bundesbanku. Wtedy chodziło o pierwszy program obligacji EBC - stwierdził Wyżnikiewicz. Ekonomista dodał, że cała ta sytuacja potwierdza, że euro jest przede wszystkim projektem politycznym i musiały istnieć naciski polityczne na EBC.
Decyzja pod wpływem wyborów w USA?
Także zdaniem byłego wiceprezesa NBP Krzysztof Rybińskiego jest to w dużej mierze decyzja polityczna. - Chodzi o to, aby w perspektywie tegorocznych wyborów w USA czy przyszłorocznych w Niemczech odsunąć w czasie negatywne zjawiska - wskazywał Rybiński. Według niego skupowanie przez EBC obligacji krótkoterminowych, o terminie zapadalności do trzech lat w celu obniżeniu rekordowych kosztów obsługi długów Hiszpanii i Włoch, może doprowadzić do patologii i wbrew zakładanym celom - do wydłużenia kryzysu.
Autor: km//bgr / Źródło: PAP