Konflikt gazowy między Kijowem a Moskwą nie wpłynie na tranzyt błękitnego paliwa do państw Europy Zachodniej - zapewnia premier Julia Tymoszenko. We wtorek Gazprom ograniczył dostawy gazu do Ukrainy o połowę. Twierdzi, że Ukraińcy kradną gaz.
Tymoszenko, która w środę leci do Brukseli, by rozmawiać z zachodnimi partnerami o rosyjskim gazie po raz kolejny podkreśliła, że sytuację wokół dostaw gazu dla Ukrainy zaostrzają firmy RosUkrEnergo (RUE) i UkrGazEnergo (UGE), które sprzeciwiają się jej działaniom - Tymoszenko chce całkowitego usunięcia tych firm z pośredniczenia w rosyjsko-ukraińskim handlu gazem.
- Naciski wywierane na Ukrainę mają na celu zachowanie korupcyjnych schematów dostaw gazu dla odbiorców ukraińskich - powiedziała premier podczas posiedzenie rządu. Potwierdziła również, że Ukraina nadal pozostaje stabilnym partnerem Unii Europejskiej w dziedzinie tranzytu gazu.
Naciski wywierane na Ukrainę mają na celu zachowanie korupcyjnych schematów dostaw gazu dla odbiorców ukraińskich Julia Tymoszenko
Premier podkreśliła równocześnie, że w toczonej obecnie wojnie energetycznej Kijów nie jest osamotniony: - Dziś rano niektóre państwa wystąpiły przeciwko gazowemu szantażowi, stosowanemu przez Rosję wobec Ukrainy.
Chodzi o wypowiedź przedstawiciela Departamentu Stanu USA Tom Casey'a. Skrytykował on Rosję za ograniczenia w dostawach gazu na Ukrainę. Casey zaapelował równocześnie o rozwiązanie "tego komercyjnego konfliktu w sposób komercyjny" i o "zwiększenie przejrzystości w rosyjsko-ukraińskim handlu" gazem.
O interwencji Zachodu w spór Kijowa z Rosją pisze środowa gazeta "Dieło". Jak opisuje dziennik, otoczenie Tymoszenko nie ukrywa, że będzie ona prosić Zachód o pomoc w rozwiązniu konfliktu. - Nie może być tak, że Rosja stawia Ukrainie ultimatum za ultimatum, a Europa i świat udają, że nic się nie dzieje - powiedział gazecie doradca Tymoszenko ds. energetycznych Ołeksandr Hudyma.
Nie może być tak, że Rosja stawia Ukrainie ultimatum za ultimatum, a Europa i świat udają, że nic się nie dzieje Ołeksandr Hudyma, doradca ds. energetycznych
Domagając się zwrotu długów gazowych rosyjski Gazprom ograniczył we wtorek dostawy paliwa dla Ukrainy o połowę. W odpowiedzi ukraińska państwowa kompania gazowa Naftohaz ostrzegła, że może obciąć tranzyt gazu z Rosji do UE, lecz Tymoszenko zadeklarowała, że zaległości wobec Gazpromu zostaną zwrócone.
Gazprom przesyła przez Ukrainę do Europy Zachodniej 110 mld metrów sześciennych gazu rocznie, czyli 80 proc. gazu eksportowanego przez Rosję na rynek europejski.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24