- To dobry dzień dla Niemiec i dobry dzień dla Europy - powiedziała po wyroku niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego niemiecka kanclerz Angela Merkel. Trybunał zgodził się w środę na ratyfikację funduszu ratunkowego EMS, który jest jednym z kluczowych instrumentów walki z kryzysem w strefie euro.
- Dziś Niemcy wysłały mocny sygnał dla Europy i poza nią - powiedziała Merkel w trakcie wystąpienia w Bundestagu. - Niemcy uznają swą odpowiedzialność jako największa gospodarka i wiarygodny partner w Europie (...). Pokazał to dziś także nasz najwyższy sąd konstytucyjny - dodała.
"Usunięto ostatnią przeszkodę"
Także w innych europejskich stolicach oraz w Parlamencie Europejskim wyrok trybunału w Karlsruhe przyjęto z zadowoleniem. - To dobra, doskonała wiadomość, bo usunięto ostatnią przeszkodę dla wejścia w życie traktatu o funduszu ratunkowym i fiskalnego - powiedział premier Włoch Mario Monti.
Jego zdaniem ograniczenia wskazane w wyroku niemieckiego Trybunału nie oznaczają "nieprzewidzianego zahamowania procesu stabilizacji rynków", bo wymóg zgody parlamentu na zwiększenie niemieckiego zaangażowania w funduszu "nie jest zaskakujący". Hiszpania i Francja chwalą Niemców Zdaniem hiszpańskiego ministra gospodarki Luisa de Guindosa z kolei orzeczenie trybunału to "dobra wiadomość, która pozwoli nam na podjęcie kolejnych wysiłków w celu zakończenia kryzysu w strefie euro". Hiszpania jest potencjalnym beneficjentem pomocy z EMS. Francuski minister ds. europejskich Bernard Cazeneuve oświadczył zaś, że decyzja niemieckiego sądu pozwoli "na podjęcie kolejnego kroku ku stabilizacji eurostrefy dzięki możliwości interwencji poprzez EMS".
Będą opóźnienia? Jednak w opinii eksperta z brukselskiego ośrodka Breugel Guntrama B. Wolffa zastrzeżenia zgłoszone przez sędziów w Karlsruhe "mogą znacząco opóźnić wdrożenie ESM". Trybunał uznał bowiem, że obowiązek do zachowania tajemnicy zawodowej, nałożony przez traktat o EMS na członków gremiów zarządzających funduszu, nie może ograniczać prawa parlamentu do należytej informacji o działaniach EMS.
"Może to wymagać zmian w traktacie ESM lub nowego dodatkowego traktatu do ESM. Podejrzewam więc, że to znacznie opóźni wdrożenie ESM" - napisał Wolf w swoim komentarzu. EMS i tak wejdzie w życie z co najmniej trzymiesięcznym opóźnieniem; początkowo planowano, że fundusz zacznie działać 1 lipca, ale uniemożliwiły to właśnie niemieckie skargi konstytucyjne. Skargi wniosły m.in. partia Lewica, stowarzyszenie "Więcej Demokracji", wspierane przez 37 tysięcy obywateli, i eurosceptyczny poseł bawarskiej chadecji CSU Peter Gauweiler. Argumentują oni, że EMS, a także przyjęty z inicjatywy Berlina pakt fiskalny UE o wzmocnieniu dyscypliny budżetowej, zanadto ingerują w kompetencje parlamentu Niemiec w kwestiach budżetowych oraz obciążą Niemcy odpowiedzialnością za długi innych państw eurolandu.
Wnioski odrzucone
Sędziowie w Karlsruhe odrzucili jednak wnioski o wstrzymanie ratyfikacji Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego oraz paktu fiskalnego UE do czasu merytorycznego rozpatrzenia skarg konstytucyjnych, co mogłoby potrwać wiele miesięcy. - Analiza wniosków wykazała, że jest wysoce prawdopodobne, iż zaskarżone ustawy nie naruszą konstytucji - powiedział prezes Trybunału Andras Vosskuhle. Zaznaczył, że orzeczenie ma charakter wstępny. Sąd postawił jednak warunki przystąpienia Niemiec do EMS: trzeba prawnie zagwarantować, że niemieckie zobowiązania finansowe w ramach funduszu nie wzrosną ponad uzgodnioną kwotę 190,24 mld euro bez zgody parlamentu w Berlinie. Zarówno niemiecki Bundestag, jak i druga izba parlamentu, Bundesrat, muszą być należycie informowane o działaniach EMS, w czym nie może przeszkadzać nawet zobowiązanie członków gremium EMS do zachowania poufności. Zdaniem ekspertów rząd w Berlinie prawdopodobnie dołączy do dokumentów ratyfikacyjnych protokół z zastrzeżeniami do EMS, wynikającymi z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. W najbliższych dniach ustawy o EMS i pakcie fiskalnym UE ma podpisać prezydent RFN Joachim Gauck, a fundusz ratunkowy o łącznej wartości 700 mld euro zacznie działać w październiku; przewodniczący eurogrupy Jean-Claude Juncker zapowiedział, że na posiedzeniu ministrów finansów strefy euro 8 października powoła radę zarządzającą funduszu.
Autor: jakmtom / Źródło: PAP