Co roku, już od czterech lat, kupcy z należącego do Chin Tybetu oraz Indii przekraczają międzypaństwową granicę przez przełęcz Nathu w Himalajach, którą przez stulecia wiódł historyczny Jedwabny Szlak. Wkrótce znów na górskiej granicy rozgorzeje handel.
Przełęcz Nathu, to jedno z nielicznych przejść granicznych pomiędzy Indiami i pozostającym pod dominacją chińską Tybetem, przez które w okresie letnim jest prowadzona wymiana handlowa pomiędzy kupcami z rejonów przygranicznych.
Otwarte, zamknięte, otwarte
Granicę z Tybetem w roku 1962. Wcześniej handel przygraniczny kwitnął - na grzbietach mułów przez przełęcz transportowano niemal wszystko: od zegarków, przez jedwab i bawełnę po części motoryzacyjne.
Handel został wznowiony w roku 2006 na mocy specjalnego porozumienia indyjsko-chińskiego. Ma pomóc mieszkańcom rejonów przygranicznych, którzy przed zajęciem Tybetu przez Chiny prowadzili między sobą ożywioną wymianę handlową.
Ciężko sobie zaufać
Przeszkodą we wznowieniu na dużą skalę wymiany handlowej pomiędzy Indiami i Tybetem są jednak ciągle nie najlepsze stosunki indyjsko-chińskie i rywalizacja obu krajów o przywództwo w Azji.
By ułatwić handel przez granicę, oba państwa założyły ośrodki handlowe w celu kontroli i pobierania cła: w Sherathang po stronie indyjskiej i w Rinqingang po stronie tybetańskiej. Handel odbywa się przez kilka godzin dziennie od 1 czerwca do 30 września. Wtedy śnieg zamyka himalajską przełęcz.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24