Przed ewentualnym przystąpieniem do strefy euro Polska musi upewnić się, że ostateczny kształt strefy jest dla niej bezpieczny - uważa minister finansów Mateusz Szczurek. Jego zdaniem Polska powinna obniżyć też dług publiczny zanim wejdzie do eurolandu.
Minister uważa też, że zanim cała unia bankowa nie będzie gotowa, nie ma sensu wchodzenie do niej "na ślepo".
- Podobnie jak w przypadku unii bankowej myślę, że absolutnie kluczowe jest upewnienie się, że ostateczny kształt strefy euro jest dla Polski bezpieczny - powiedział minister.
Szef polskiego resortu finansów uczestniczył w poniedziałek w Brukseli w konferencji Tatra Summmit o zarządzaniu unią gospodarczą i walutową, organizowanej m.in. przez słowackie ministerstwo finansów, Centre for European Affairs i brukselski think tank Bruegel.
- Po pierwsze, Polska musi być sama gotowa do funkcjonowania w strefie euro oraz strefa euro musi sama rozwiązać problemy, z którymi ciągle się boryka - argumentował Szczurek. Jako "fundamentalne" problemy strefy euro wymienił nierównowagi wewnętrzne oraz różną konkurencyjność i stan koniunktury poszczególnych gospodarek eurolandu. - Jeżeli mamy do czynienia z taką sytuacją, że stopy procentowe, które są na przykład właściwe dla Niemiec, a o wiele za wysokie dla krajów południa czy zachodu strefy euro, albo z sytuacją, w której stopa procentowa jest za niska dla Polski, a za wysoka dla innego kraju, musimy mieć do dyspozycji mechanizmy, które pozwolą na kompensowanie tych różnic - przekonywał minister.
Potrzebna jest większa stabilność finansów publicznych
Mateusz Szczurek sprecyzował, że dla Polski takim mechanizmem kompensacyjnym jest przede wszystkim swoboda w kształtowaniu polityki fiskalnej. – A więc zanim Polska wejdzie do strefy euro, moim zdaniem, powinna mieć niższy dług publiczny, powinna móc być w stanie reagować na wahania koniunktury na przykład przez kompensowanie recesji i problemów w sektorze prywatnym przez zwiększone wydatki po stronie publicznej. Ale żeby tak było, potrzebna jest większa stabilność finansów publicznych - podkreślił.
Minister wskazał jednocześnie na małą popularność strefy euro w Polsce. - Polacy są dosyć sceptyczni wobec członkostwa w strefie euro, nie aż tak sceptyczni jak Duńczycy czy Brytyjczycy, ale (...) nie sądzę, aby obecny czas, w którym wewnętrzne problemy strefy euro ciągle jeszcze nie są w pełni rozwiązane, zaś Polska nie jest gotowa funkcjonować bezpiecznie w strefie wspólnej waluty, był właściwym na wstępowanie - dodał.
Szczurek uważa też, że teraz Polska powinna konsolidować finanse publiczne. - Wskazania Komisji Europejskiej wobec Polski są dosyć jednoznaczne i na szczęście są one zgodne z tym, co podpowiada stan koniunktury polskiej gospodarki dla polityki fiskalnej, to znaczy poprawia się sytuacja gospodarcza i to jest czas na mniejszy deficyt budżetowy, na nieco większe oszczędności - powiedział minister. Jego zdaniem, zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych nie poszerzają "pola dla jakiegoś znaczącego zwiększenia wydatków państwa".
Autor: Klim/kwoj / Źródło: PAP