W salonach samochodowych prawdziwe szaleństwo: klienci ruszyli na zakupy "aut z kratką" - czyli osobówek z homologacją samochodu ciężarowego. Powód to rządowe zapowiedzi likwidacji z nowym rokiem ulg podatkowych na takie zakupy. Najbardziej pożądane są najbardziej luksusowe modele aut.
Jak przypomina "Dziennik Gazeta Prawna", przedsiębiorcy, którzy do końca roku zdążą kupić i odebrać samochód z kratką, mogą zaoszczędzić 22 procent ceny auta.
Najwięcej można zaoszczędzić na najdroższych markach. "DGP" podaje przykład Porsche Cayenne, które po zamontowaniu kratki kosztuje o 55 tysięcy złotych mniej. Chętnych jest tak dużo, że wstrzymano zapisy na ten model.
– Staramy się o dodatkowe partie samochodów w fabryce, ale na razie zamówienia na samochody z kratką wstrzymaliśmy do końca listopada – potwierdza "DGP" Maciej Janiszewski, prezes KPI Sports Cars, importera Porsche w Polsce.
Jeśli klient kupi i - co ważne - odbierze "samochód z kratką" jeszcze w tym roku, ma prawo do pełnego odpisu podatku VAT, czyli 22 proc. wartości auta. Jeśli zakup przesunie się na nowy rok, maksymalny odpis VAT będzie wynosił 60 proc. wartości pojazdu, jednak nie więcej niż 6 tys. zł. Na dodatek od 1 stycznia podatek VAT ma wzrosnąć z 22 do 23 procent.
"Dziennik Gazeta Prawna" przypomina, że nie do każdego samochodu można wstawić kratkę. Pełny odpis podatku VAT przysługuje tylko tym modelom, które posiadają odpowiednią homologację. Na dodatek auto musi mieć specjalne oznaczenie fabryczne, świadczące, że jest to auto ciężarowe.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24