Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przejęzyczył się podczas wspólnej konferencji z premierem Donaldem Tuskiem. Sikorski powiedział bowiem, że oszczędności na emeryturę będzie gromadził w OFE. Dopiero po surowym spojrzeniu premiera szef MSZ poprawił się i powiedział, że wybrał ZUS.
- Niektórzy ministrowie jeszcze się wahają pomiędzy ZUS-em a OFE. Ostatecznie zdecydowałem się na OFE… na ZUS, przepraszam! Dlatego, że uświadomiłem sobie, że zgodnie z nowymi przepisami 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, co w moim przypadku byłoby za około pięć lat, i tak wszystko trafia do ZUS-u. Czyli ta decyzja byłaby tylko na pięć lat, więc machnąłem ręką - tłumaczył powody takiego wyboru Radosław Sikorski.
Rząd w ZUS
Większość członków gabinetu wybiera I filar, argumentując to bezpieczeństwem oszczędzania w ZUS. Na taki krok zdecydował się już premier Donald Tusk, który podkreślał, że "woli swoją składkę w całości odkładać w ZUS z państwowymi gwarancjami".
ZUS wybiorą także: minister rolnictwa Marek Sawicki, minister środowiska Maciej Grabowski, szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, minister sprawiedliwości Andrzej Biernacki, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, minister kultury Bogdan Zdrojewski, szef KPRM Jacek Cichocki, minister sportu Andrzej Biernat, minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska oraz szef resortu obrony Tomasz Siemoniak.
Żona premiera będzie mieć dwa złote emerytury
Premier powiedział też ile wynosić będzie emerytura otrzymywana przez jego żonę - Małgorzatę. - Ze względu na to, że moja żona dość krótko pracowała z powodu chorób dzieci, pozbawiła się uprawnień emerytalnych. Biorąc pod uwagę wyliczenia ZUS mojej emerytury - ponad dwa tysiące złotych miesięcznie oraz mojej żony - dwa, trzy złote miesięcznie, przyszłość nie jawi się różowo - powiedział premier. I dodał: - Ale mam zamiar jeszcze długo pracować (...). Może jeszcze jakąś książkę napiszę, ja albo moja żona kolejną i jakoś sobie poradzimy.
Wcześniej Sikorski odniósł się do pytania, czy jest zadowolony ze swojej sytuacji finansowej. - Mam dobrze zarabiającą żonę, wie pan - odpowiedział z uśmiechem Sikorski. Jego słowa natychmiast skomentował premier: - Więc pan minister dobrze się czuje, a ja średnio, ponieważ moja żona z kolei nie pracuje, więc to jest ta dość poważna różnica w związku z tym między nami.
Polacy wybierają
Zgodnie z nowelizacją ustawy o funduszach emerytalnych z grudnia ubiegłego roku do 31 lipca tego roku ubezpieczeni mogą zdecydować, czy chcą, aby część ich składki emerytalnej trafiała do OFE, czy na indywidualne subkonto w ZUS. Oznacza to, że w przypadku osoby, która zdecyduje się na odprowadzanie składki emerytalnej wyłącznie do ZUS, 12,22 proc. jej wynagrodzenia będzie zapisywane na koncie w I filarze, a 7,3 proc. na subkoncie w ZUS. Jeśli jednak zdecydujemy się na pozostanie w OFE, to 12,22 proc. naszego wynagrodzenia będzie zapisane w I filarze (ZUS), 4,38 proc. na subkonto w ZUS, a 2,92 proc. do OFE.
Ubezpieczony, który chce, by część jego składki emerytalnej trafiała też do OFE, musi wypełnić specjalne oświadczenie i złożyć je w ZUS. Oświadczenie to można pobrać ze stron internetowych resortów pracy oraz finansów, a także ZUS-u i Komisji Nadzoru Finansowego, a następnie wysłać pocztą.
W Internecie
Można także przesłać oświadczenie drogą elektroniczną. Ubezpieczony musi jednak w tym celu zarejestrować się na stronie www.pue.zus.pl , a następie udać się do najbliższego oddziału ZUS i potwierdzić założenie konta. Oświadczenie można także złożyć osobiście w dowolnym z 325 oddziałów ZUS. Jeżeli ubezpieczony chce, aby jego składki emerytalne trafiały wyłącznie do ZUS, nie musi składać żadnej deklaracji.
Autor: msz/klim/ / Źródło: tvn24bis.pl