Wprowadzenie euro nie uderzy po kieszeniach obywateli - zapewnił w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister finansów Jacek Rostowski.
- Po przyjęciu euro podwyżek cen nie będzie, a różnice - płynące z ewentualnego zaokrąglania - będą śladowe. Nowa waluta nie uderzy nas po kieszeniach - uspokajał na antenie TVN24 szef resortu finansów. Minister przyznał, że po wprowadzeniu wspólnej waluty mogą lekko wrosnąć ceny takich towarów, jak gazety czy papierosy. - Z kolei czynsze czy elektryczność nie muszą rosnąć - podkreślił.
W obie strony
Pytany o ryzyko zaokrąglania cen w górę przez handlowców po zamianie złotówki na euro, odpowiedział: - Zaokrąglanie idzie w obie strony. Zauważamy te, które są podwyżkami.
Podkreślił jednocześnie, że euro może stanowić bezpieczną przystań w czasach kryzysu. - Wyznaczenie mapy wejścia do strefy euro daje naszym obywatelom i inwestorom zagranicznym poczucie stabilności i determinacji ze strony rządu - przyznał.
Po przyjęciu euro podwyżek cen nie będzie, a różnice - płynące z ewentualnego zaokrąglania - będą śladowe Jacek Rostowski, minister finansów
Jednak nie ukrywał, że samo przystąpienie do eurolandu może być wyboistą drogą ze względu na kryzys finansowy.
Problemowe kryteria
- Ten kryzys będzie miał różne efekty w ciągu dwóch lat. Niektóre utrudnią przystąpienie do strefy euro. Na pewno będzie trochę trudniej spełnić kryterium fiskalne, czyli deficytu budżetowego. Z drugiej strony, może być łatwiej spełnić kryterium inflacji i stóp procentowych - powiedział.
Przyznał, że poprzedni rząd przegapił lepszy moment przystąpienia do strefy euro, choć obecnie nie jesteśmy w dużo trudniejszym momencie.
Szkoda, że nie ze Słowacją
- Wiadomo - jak z każdym egzaminem, warto by mieć go za sobą. Na pewno szkoda, że poprzedni rząd nie zdecydował się na ten krok wtedy, kiedy zdecydowała się Słowacja. Niemniej jednak nie jest to tak, że coś, co było łatwe wtedy, będzie bardzo trudne teraz - powiedział.
- Także w sytuacji dużej turbulencji w gospodarce światowej, to euro może stanowić bezpieczną przystań. Zatwierdzenie przez Polskę tej mapy, tego celu, także daje i naszym obywatelom, i inwestorom krajowym i zagranicznym poczucie pewnej stabilności, determinacji i konsekwencji ze strony rządu, której naprawdę nie brak - dodał.
Współpraca z opozycją będzie niezbędna
We wtorek Rada Ministrów przyjęła mapę drogową wejścia Polski do strefy euro.
- Chcemy zachować ambitny kalendarz przygotowania Polski do przyjęcia euro do końca 2011 roku. Zdajemy sobie sprawę, że będzie potrzebna współpraca z opozycją po to, aby zmienić konstytucję. Będziemy przekonywali także pana prezydenta, aby stał się patronem tego przedsięwzięcia - mówił premier Donald Tusk na konferencji po wtorkowym posiedzeniu rządu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP