Spór o zmiany w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców trwa w najlepsze. Cofnięcie reformy z czasów PiS, czyli tak zwanego Polskiego Ładu, było jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych. Jednak, pomimo kilku propozycji na stole, ostatecznego rozwiązania wciąż nie ma. W środę Poseł Polski 2050 Ryszard Petru zapowiedział kolejny projekt ustawy zakładający obniżenie składki zdrowotnej, po tym jak we wtorek wpisano do wykazu prac rządu projekt zmian w bardzo okrojonym zakresie.
"Wrócimy do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej. Skończymy z absurdem składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych" - tak brzmi jeden ze 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów - czyli jedna z obietnic przedwyborczych obecnego rządu pod przewodnictwem Donalda Tuska. Jest to również punkt w umowie koalicyjnej podpisanej przez KO, Trzecią Drogę i Lewicę. Status realizacji na dzień dzisiejszy, jak wynika ze strony internetowej Koalicji Obywatelskiej, to: "Ministerstwo Zdrowia prowadzi prace koncepcyjne w tym zakresie".
Wszystko wskazuje na to, że koalicja rządząca nie może wypracować w swoich szeregach projektu obejmującego zmiany, choćby w okrojonym zakresie. Od samego początku Polska 2050, PSL i Lewica mieli swoje, bardzo rozbieżne propozycje.
Najnowsze propozycje zmian w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców
We wtorek w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów wpisano projekt zmian w bardzo okrojonym zakresie, biorąc pod uwagę zapowiedź całej reformy. Zgodnie z zapowiedzią, projekt ma objąć tylko wyłączenie z wyliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców dochodów ze sprzedaży środków trwałych. Przyjęcie projektu planowane jest na IV kw. 2024 r., a jego wejście w życie planowane jest na 1 stycznia 2025 roku. Ma to być pierwszy etap zmian.
"Zgodnie z proponowanymi rozwiązaniami, dochody ze sprzedaży środków trwałych nie będą uwzględniane w wyliczeniu wysokości składki zdrowotnej dla osób rozliczających się na zasadach ogólnych przy zastosowaniu skali podatkowej, (...) dla osób rozliczających się w formie podatku liniowego (...). W konsekwencji powyższej zmiany odpłatne zbycie środków trwałych przez przedsiębiorców nie będzie zwiększało podstawy obliczenia składki zdrowotnej" - napisano w projekcie, który we wtorek pojawił się w wykazie prac rządu.
- Pracujemy nad tym, aby od 1 stycznia zlikwidować pobór składki od sprzedaży między innymi nieruchomości. To z całą pewnością wejdzie w życie, to zostało już wpisane dla wykazu prac rządu – powiedział na początku października minister finansów Andrzej Domański.
Rząd zarezerwował na to rozwiązanie w budżecie państwa na 2025 rok 4 mld złotych.
Z propozycją tą nie zgadza się Polska 2050. Na początku środowych obrad Sejmu poseł Polski 2050 Ryszard Petru zapowiedział, że jego klub złoży projekt ustawy o obniżce składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Przekonywał, że propozycja ta mieści się w limicie 4 mld zł zadeklarowanych w lipcu przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
Dyskusje nad wspólnym rozwiązaniem
O skali konfliktu świadczy także m. in. wtorkowa dyskusja na portalu X pomiędzy Ryszardem Petru, obecnie z Polski 2050 - Trzecia Droga, a Anną-Marią Żukowską, przewodniczącą klubu parlamentarnego Lewicy, która wywiązała się po wystąpieniu Petru na antenie Telewizji Polsat News.
"Przedsiębiorcy nie mogą być świętą krową, która płaci procentowo mniej niż osoby na etacie. Propozycja obniżki składki zdrowotnej dla przedsiębiorców jest antypaństwowa i zgubna dla finansowania służby zdrowia. Nie podaje, jak by załatać tę dziurę" - napisała Anna-Maria Żukowska.
To odpowiedź na słowa Ryszarda Petru w programie telewizyjnym "Graffiti" - Lewica tutaj nie jest krytyczna, jeżeli chodzi o poparcie. Powiedziałem, ta propozycja ma większość w Sejmie - według mojej wiedzy - powiedział.
Z kolei na koncie partii Polska 2050 na portalu X czytamy, że "do wykazu prac rządu wpisano projekt PO ograniczający reformę składki zdrowotnej tylko do usunięcia składki od sprzedaży środków trwałych. Ministrowie reprezentujący Polskę 2050 sprzeciwili się tej decyzji ponieważ projekt Platformy nie realizuje obietnicy sprawiedliwej składki złożonej wyborcom. Dlatego w Sejmie przedstawimy nasz projekt, który wywiązuje się ze zobowiązań wobec Polaków".
Jak dodano "Projekt PL2050 nie uszczupli środków na ochronę zdrowia. Nasze rozwiązanie mieści się w budżecie 4 mld zł na 2025 r. obiecanych publicznie na ten cel przez Ministra Finansów".
Jeszcze w sierpniu tego roku premier Donald Tusk zapowiedział, że ostateczny projekt ws. składki zdrowotnej dla przedsiębiorców ma zostać przygotowany i przedstawiony przed 15 października.
- Nie dopuszczę do tego, żeby to było jakieś takie targowisko politycznej próżności, że partie koalicji 15 października będą sobie wyrywały ten projekt — mówił wówczas Donald Tusk zapytany o kwestię zmian w składce zdrowotnej na konferencji prasowej.
- Myślę, że bardzo szybko przedstawimy realistyczny projekt, możliwie sprawiedliwy, który da satysfakcję ludziom. Ale też pamiętajmy, że za zdrowie trzeba płacić tak czy inaczej. Więc tutaj nie spodziewajmy się, że efektem końcowym pracy będzie decyzja, że de facto nie będziemy płacić, albo symbolicznie będziemy płacić za zdrowie - dodał premier.
W połowie września minister finansów Andrzej Domański poinformował, że ostateczny kształt projektu reformy składki zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców ma być zbliżony do założeń przedstawionych przez MF i MZ w marcu br.
Rządowy projekt zmian składki zdrowotnej z marca 2024 roku
W marcu tego roku minister finansów Andrzej Domanski i ministra zdrowia Izabela Leszczyna przedstawili rządowy projekt zmian składki, obejmujący szeroką reformę składki zdrowotnej na przedsiębiorców, która miała wejść w życie od 1 stycznia 2025 roku.
"Nowa składka zdrowotna to korzyść dla 93 proc. podatników - szczególnie tych o niższych i średnich dochodach. Nasza propozycja uprości zasady jej wyliczania, a przede wszystkim obniży jej wysokość i rozwiąże problem składki od sprzedaży środków trwałych. Chcemy, żeby zmiany weszły w życie od 1 stycznia 2025 roku" - to z kolei słowa ministra finansów Andrzeja Domańskiego z marca tego roku.
Zgodnie z założeniami od 1 stycznia 2025 roku wszyscy podatnicy PIT prowadzący działalność gospodarczą rozliczaną na skali podatkowej (ponad 1,3 mln osób) mieliby zyskać na wprowadzeniu ryczałtowej wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Projekt przedstawia składkę na poziomie 9 proc. z 75 proc. płacy minimalnej - czyli około 310 zł miesięcznie (w warunkach roku 2025).
Z kolei przedsiębiorcy opodatkowani 19 proc. liniową stawką PIT, których dochody miesięczne nie przekroczą 2-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia mieliby zapłacić składkę zdrowotną, taką samą jak osoby rozliczające się na skali podatkowej tj. w wysokości 9 proc. od podstawy stanowiącej 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. W stosunku do obecnego systemu zyskaliby co najmniej ok. 100 zł miesięcznie (w warunkach 2025 r.). Wraz ze wzrostem dochodów (do 2-krotności przeciętnego wynagrodzenia) ich korzyść na niższej składce miałaby rosnąć i wyniosłaby maksymalnie ok. 530 zł miesięcznie. Natomiast osoby, których dochody przekroczyłyby 2-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miałyby zapłacić składkę zdrowotna w wysokości 4,9 proc. od nadwyżki uzyskanych dochodów powyżej 2-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
Firmy, które rozliczają się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych i uzyskają przychody miesięczne w wysokości nieprzekraczającej 4-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia, zgodnie z założeniami zapłaciliby (w warunkach roku 2025) około 310 zł miesięcznie (9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia przez co mieliby zyskać z uwagi na zmniejszenie podstawy naliczenia składki zdrowotnej). Z kolei ci, których przychody przekraczają 4-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia przedsiębiorcy na ryczałcie zapłaciliby minimalną składkę (w kwocie 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia) oraz 3,5 proc. od nadwyżki ponad 4-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia.
Przedsiębiorcy opłacający podatek PIT na karcie podatkowej mieliby składkę zdrowotną liczoną jako 9 proc. od podstawy stanowiącej 75 proc. minimalnego wynagrodzenia (obecnie składka wynosi 9 proc. od 100 proc. minimalnego wynagrodzenia).
Koszt powrót do składki w wysokości 9 proc od 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia (bez odliczenia składki), jak wynika z wyliczeń Ministerstwa Finansów, to ponad 10 mld zł.
Propozycje zmian koalicjantów
Rządowy projekt to nie jedyna propozycja. Bowiem każda partia koalicji ma swoją propozycję.
Polska 2050 przedstawiła pierwszą swoją propozycję w tej sprawie w marcu, następnie - w lipcu - ugrupowanie zgłosiło autopoprawkę do projektu. Zgodnie z nią, miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona byłaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.
Z kolei koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Propozycja PSL zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy.
Składka zdrowotna obecnie
Obecnie składka zdrowotna dla pracownika wynosi 9 proc. Tyle samo płacą prowadzący działalność na skali podatkowej. Przedsiębiorcy na podatku liniowym odprowadzają składkę w wysokości 4,9 proc., a płacący podatek ryczałtowy - trzy poziomy składki ryczałtowej w zależności od przychodu.
Wraz z tzw. Polskim Ładem został wprowadzony obowiązek odprowadzenia przez przedsiębiorców składki zdrowotnej także od sprzedaży środków trwałych.
Potężny wzrost nakładów na ochronę zdrowia
Jak wynika z danych przestawionych przez Główny Urząd Statystyczny, wzrost nakładów na ochronę zdrowia rośnie każdego roku. "Dotyczy to zarówno corocznych planów nakładów według ustawy, jak ich wykonania, które prawie zawsze było większe od planu, z wyjątkiem roku 2014. Pomiędzy rokiem 2014 a 2023 nakłady na ochronę zdrowia według planu, wzrosły o 125,6 proc., natomiast według wykonania, zwiększyły się o 153,7 proc. Największy roczny wzrost w tym okresie nakładów na ochronę zdrowia według wykonania, odnotowano w roku 2023 – o 22,4 proc." - czytamy.
I tak, w 2021 r. państwo wydało na ochronę zdrowia 141,3 mld zł (planowano 120,5 mld zł), w 2022 r. było to 151 mld zł (wobec 133,6 planowanych), a w 2023 już 184,8 mld zł ( planowano 165,5 mld zł). Na 2024 rok przeznaczono 190 mld zł, natomiast projekt budżetu na 2025 rok zakłada wydatki na zdrowie na poziomie 222 mld zł.
Z kolei, jak wynika z wyliczeń Ministerstwa Zdrowia, przedstawionych w związku z marcowym projektem zmian składki zdrowotnej, na nakłady na ochronę zdrowia w 2022 r. złożyli się (80,8 proc. łącznych nakładów):
- pracujący – 62,1 mld zł,
- emeryci i renciści – 27,9 mld zł,
- przedsiębiorcy – 19,1 mld zł,
- pozostali (w tym KRUS) – 12,9 mld zł.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: konkret24