Azja czeka na polską żywność - informuje "Puls Biznesu". I pisze o Birmie, Wietnamie i Chinach. Gazeta informuje, że według producentów nie trzeba płakać nad utratą rosyjskiego rynku z powodu embarga.
Konieczna jest walka o południową i wschodnią Azję. Możemy eksportować tam produkty mleczne, owoce i warzywa oraz mięso - zaznacza dziennik. I dodaje, że ministerstwo gospodarki w tym roku ma wystartować z nowym naborem wniosków o wsparcie działań promocyjnych i dofinansowanie potrzebnych na zagranicznych rynkach certyfikatów.
Kilka rynków
Według Bogdana Góralczyka, byłego ambasadora Polski w kilku krajach południowo-wschodniej Azji, Chiny to najciekawsze z rynków dla sektora rolno-spożywczego. Zmieniają właśnie swój model rozwoju.
- Nie chcą go dłużej opierać na inwestycjach i eksporcie, ale przebudowywać mentalność społeczeństwa na wewnętrzną konsumpcję. To niebywała szansa dla naszych wyrobów - podkreśla Góralczyk.
Innym rynkiem może być Birma oraz Wietnam.
Autor: mn//gry / Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com