Igor Ostachowicz, do niedawna jeden z najbliższych doradców byłego premiera Donalda Tuska został członkiem zarządu PKN Orlen. To jedna z najważniejszych polskich spółek z branży energetycznej. Piotr Kuczyński, główny ekonomista Di Xelion twierdzi, że udałoby się znaleźć równie dobrego fachowca za mniejsze pieniądze.
Igor Ostachowicz otrzymał nominację do zarządu PKN Orlen od Ministra Skarbu Państwa. W spółce paliwowej może zarabiać około 2 mln złotych rocznie, czyli około 160 tys. złotych miesięcznie.
Piotr Kuczyński, główny ekonomista Di Xelion twierdzi, że udałoby się znaleźć równie dobrego fachowca za mniejsze pieniądze. - Wystarczy kwotę 200 tys. zł podzielić na cztery i za 50 tys. zł też ustawi się kolejka fachowców, którzy chętnie podjęliby się takiej pracy - mówi Kuczyński i zaznacza, że Polska idzie w kierunki amerykańskim.
Rynek miesza się z polityką
- Amerykanie mają takie określenie "polityki obrotowych drzwi". Ta sama grupa osób z biznesu, rynków finansowych, polityki w kółko zmienia stanowiska. Dawniej, za czasów mojej młodości to nazywało się "nomenklatura". Jak ktoś był dyrektorem to dostawał np. talon na samochód, a teraz zarabia 200 tys. złotych miesięcznie, czyli pieniądze dla większości Polaków nieosiągalne - uważa Kuczyński.
- Okazuje się, że bez tworzenia własnego biznesu z inwestowaniem własnych pieniędzy można stać się bogatym człowiekiem w ciągu paru lat. Wystarczy być na odpowiednim stanowisku. To zdrowe nie jest - ocenia Kuczyński.
Wyprzedził prywatne firmy?
Tadeusz Aziewicz (PO), przewodniczący Komisji Skarbu Państwa twierdzi, że Ostachowicz jest specjalistą w swojej dziedzinie.
- Kluczową kwestą są kwalifikacje, a tych nikt nie kwestionuje, bo jest to jeden z największych w Polsce fachowców od PR. Budował przez lata wizerunek Polski, a teraz będzie budował wizerunek PKN Orlen. Dobrze, że minister skarbu pierwszy zagospodarował jego umiejętności, bo firmy prywatne i rynek i tak by po nie sięgnął - uważa Aziewicz.
Podobne zdanie ma były wicepremier w rządzie Donalda Tuska Waldemar Pawlak z PSL. Polityk uważa, że były doradca premiera jest "niewątpliwie bardzo utalentowanym człowiekiem".
Polityczny deal?
- Prowadził PR premiera Donalda Tuska, dwie wygrane kampanie parlamentarne, a zwieńczeniem jego działań był sukces w wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, więc niewątpliwie jego talenty są bardzo duże, a koncern Polska RP jest o wiele większy niż PKN Orlen - twierdzi Pawlak. Dariusz Joński z SLD uważa jednak, że jest to "ewidentny polityczny deal". - Politycy PO stracili hamulce i to niestety cynizm Platformy. Będziemy żądali od pani premier Kopacz wyjaśnień w tej sprawie - deklaruje Joński.
PKN Orlen jest największym w Polsce podmiotem branży rafineryjno-petrochemicznej i jednym z największych w Europie. Posiada m.in. spółki zależne w Niemczech, Czechach i na Litwie, a także w Kanadzie.
Skarb Państwa ma 27,52 proc. akcji PKN Orlen, ING OFE - 9,35 proc., Aviva OFE - 7,01 proc., a pozostałe 56,11 proc. akcji należy do innych akcjonariuszy instytucjonalnych oraz indywidualnych.
Autor: red. / Źródło: TVN24 BiS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24