Wiceminister skarbu zapowiedział wczoraj odwołanie szefa gdańskiego koncernu ze stanowiska. Nieoczekiwanie sprzeciwiła temu się rada nadzorcza firmy - pisze "Rzeczpospolita"
Wniosek o odwołanie Pawła Olechnowicza ze stanowiska prezesa grupy Lotos, złożony przez wiceministra skarbu Pawła Szałamachę, miał być rozpatrzony na dzisiejszym posiedzeniu rady spółki. Miał - bo ostatecznie rada nadzorcza wyperswadowała ministrowi ten pomysł. Wieczorem Komitet Strategii i Rozwoju Lotosu, reprezentujący radę, wysłał komunikat, w którym stwierdza, że po dyskusjach uzgodniono z ministrem Szałamachą, iż wniosek o odwołanie prezesa nie będzie dzisiaj rozpatrywany.
Kto wyprowadził 30 mln dolarów?
Wcześniej Szałamacha tłumaczył, że wnioskował o odwołanie Pawła Olechnowicza, bo w ubiegłym roku ze spółek zależnych grupy na Litwie "wyprowadzono 30 mln dolarów", a zarząd firmy powinien reagować w tej sprawie bardziej energicznie.
Zarzuty, w sprawie których resort gospodarki wystosował w lipcu zawiadomienie do prokuratury, dotyczą spółek zależnych Petrobalticu - jedynej polskiej firmy wydobywającej ropę na morzu, którą Lotos przejął na początku 2005 roku. Z naszych informacji wynika, że roczne obroty Petrobalticu wyniosły zaledwie 1 mln dolarów.
Najpierw inwestycje potem fuzja
Znamienne jednak, że wniosek o odwołanie prezesa Lotosu pojawia się w czasie gorącej dyskusji o połączeniu tej spółki z PKN Orlen. Koncepcję tej fuzji od kilku tygodni lansuje prezes Orlenu Piotr Kownacki, a popiera ją minister skarbu Wojciech Jasiński. Paweł Olechnowicz uznał wprawdzie pomysł za realny, ale do zrealizowania dopiero, gdy każda z firm upora się z własnym programem inwestycyjnym.
Aby fuzja była możliwa, trzeba zmienić jeszcze program rządowy dla sektora paliwowego. W obowiązującym od marca tego roku dokumencie wyraźnie zapisano, że tak Lotos, jak i Orlen mają działać jako samodzielne firmy. Według prezesa Kownackiego za fuzją przemawia podstawowy argument, czyli poprawa bezpieczeństwa energetycznego i ochrona przed wrogim przejęciem, a także oszczędności. Z nieoficjalnych informacji wynika, że szef PKN kilka dni temu spotkał się z premierem i rozmawiał właśnie na temat fuzji. Problem jednak w tym, że argumenty te nie przekonują ministra gospodarki, który jest autorem programu. Piotr Woźniak w zeszłym tygodniu mówił wprost, iż nie przygotowuje zmian w dokumencie.
Przyszłość prezesa
Jak długo Olechnowiczowi uda się jeszcze utrzymać na stanowisku? Skarb Państwa jest dominującym właścicielem Lotosu (poprzez Naftę Polską kontroluje 51,9 proc. akcji, a bezpośrednio 6,9 proc.) i ma silne przedstawicielstwo w radzie nadzorczej. Nie powinien więc mieć problemu z ponownym zgłoszeniem wniosku.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24