Rywalizujący z amerykańskim Dellem, który niedawno otworzył fabrykę w Łodzi, chiński producent chce otworzyć zakład pod Legnicą. Choć źródła "Pulsu Biznesu" zapewniają, że decyzja jest już podjęta, władze uspokajają. - Jestem przekonany, że firma wyląduje w Polsce, ale sprawa nie została przesądzona - mówi Wojciech Szelągowski, wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Alternatywą dla Polski jest Słowacja, więc jeśli nie pod Legnicą to właśnie tam powstanie fabryka Lenovo. A jak ustalił dziennik, sprawa rozbija się o dwie kwestie. Po pierwsze, z uwagi na to, że producent powiększył projekt, oczekuje od rządu wyższego wsparcia. Jeszcze pół roku temu inwestycja miała wynieść ok. 45 mln złotych, a firma chciała zatrudnić 500 osób. Dziś mówi się już o 60 mln i dwa razy większej liczbie zatrudnionych. Ze względu na to międzyresortowy zespół ds. inwestycji zadecyduje - możliwe, że już w tym tygodniu - o przyznaniu rządowego grantu ponownie. Poprzednia decyzja była pozytywna.
Postawią fabrykę, gdy odrolnią ziemięPonadto nieprzyjemnym zaskoczeniem dla producenta była wiadomość, że musi zapłacić za odrolnienie działki, na której chce postawić fabrykę. - Ze względu na tajemnicę handlową nie mogę komentować tych doniesień - mówi Aleksander Kostuń, wójt gminy Legnickie Pole. Opłata za odrolnienie gruntu to specjalność typowo polska. Stanowi ona równowartość 750 ton żyta za 1 ha ziemi plus 10 proc. tej kwoty płacone przez 10 lat. Colgate-Palmolive Manufacturing Poland, który w pobliżu Świdnicy zbudował zakład na działce o powierzchni 22,2 ha, ma do zapłacenia 1,8 mln zł. Eksperci od dawna wskazują, że opłata za odrolnienie nie ma w ogóle sensu.
— Bardzo współczuję wójtowi gminy Legnickie Pole. Radziłbym mu postąpić podobnie, jak uczyniły władze Świdnicy: wziąć na siebie opłatę odrolnieniową, a potem co roku starać się, by urząd marszałkowski ją umorzył. Żałuję, że ze względu na skróconą kadencję Sejmu nie zdążyłem zająć się tą sprawą — mówi Ryszard Wawryniewicz, poseł PiS, wcześniej wiceprezydent Świdnicy.
Rozwiązanie podpowiada też urząd marszałkowski. - W przypadku gruntów należących do specjalnych stref ekonomicznych zarząd województwa dolnośląskiego z reguły nie pobiera opłaty za odrolnienie - zapewnia Marcin Szuchta, rzecznik prasowy zarządu województwa. W Świdnicy jednak taki problem wystąpił.
Chińskie Lenovo to kolejny po amerykańskim Dellu inwestor z branży komputerowej, który postanowił inwestować w Polsce. Chińska inwestycja będzie jednak kilkukrotnie mniejsza od amerykańskiej. Stworzą również trzykrotnie mniej miejsc pracy.
- Obie firmy lokują w Polsce montownie komputerów. Otwarta pozostaje kwestia współpracy z poddostawcami, którzy produkują w Polsce, jak Flextronics czy Jabil, i właśnie się rozbudowują - zaznacza Stefan Kamiński, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. - Decyzja o wyborze Polski podyktowana jest koniecznością szybkiej realizacji dostaw, bo choć produkcja na Dalekim Wschodzie jest dużo tańsza, to transport trwa kilkanaście tygodni, a to w branży komputerowej bardzo długo - komentuje.
Lenovo w odkupiło 2005 r. dział komputerów osobistych od IBM. Spółka sprzedała w ubiegłym roku 16,6 mln przy 39,1 mln pecetów Della i 38,8 mln Hewlett-Packard. W roku finansowym zakończonym 31 marca 2007 r. Lenovo miało 14,5 mld USD obrotów i 414 mln zysku. Na całym świecie firma zatrudnia 19 tys. pracowników.
Markę promuje piłkarz Ronaldinho.
Źródło: "Puls Biznesu"