Kraje rozwinięte stoją wobec "pilnej" konieczności zmniejszenia swoich deficytów budżetowych, ostrzega Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Jeśli tego nie zrobią, czeka je za kilka lat kolejny poważny kryzys.
Według najnowszego monitora MFW, jeśli kraje rozwinięte nie zmniejszą deficytów budżetowych, grozi im zahamowanie ożywienia gospodarczego.
Gdy gospodarki stopniowo wracają do normy, konieczne jest wdrożenie środków, które zagwarantują, że wzrost deficytów i długów wynikający z kryzysu nie doprowadzi do kolejnych problemów. fr. monitora MFW
- Gdy gospodarki stopniowo wracają do normy, konieczne jest wdrożenie środków, które zagwarantują, że wzrost deficytów i długów wynikający z kryzysu nie doprowadzi do kolejnych problemów - brzmi diagnoza MFW opublikowana w kwietniowym monitorze, internetowej publikacji MFW, ukazującej się od lipca 2009 roku i analizującej stan finansów publicznych na świecie.
Według prognoz MFW, jeżeli polityka państw rozwiniętych nie ulegnie zmianie, średni deficyt budżetowy w tych krajach sięgnie w 2015 roku 110 proc. PKB.
Spadek, zamiast wzrostów
BBC News zwraca uwagę, że rekomendacje MFW zbiegają się w czasie z przechodzącą przez wiele krajów falą protestów przeciw polityce zaciskania pasa.
Jednak MFW ostrzega, że jeżeli "dług publiczny nie zostanie zredukowany do poziomów sprzed kryzysu, potencjalny wzrost gospodarek rozwiniętych może zmniejszyć się o pół procenta rocznie, co da znaczący, skumulowany efekt po kilku latach".
W centrum kryzysu strefy euro - jak pisze BBC - znalazła się Grecja, której tegoroczny deficyt budżetowy wynosi w ocenie MFW 8, 1 proc.
Euro na minusie
Inne kraje strefy euro mają jeszcze wyższe deficyty: Irlandia ok. 12, 2 proc., W. Brytania 11, 4 proc., USA - 11 proc. PKB.
Kraje te mają jednak mniej powodów do zmartwień - podkreśla BBC - ponieważ ich gospodarki są bardziej produktywne niż grecka, lub - jak w przypadku Irlandii - postrzegane są pełne determinacji w zwalczaniu problemów budżetowych.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu