Fed ma przed sobą trudne zadanie, próbując zrównoważyć ryzyka zarówno dla perspektyw inflacji, jak i rynku pracy – ocenił we wtorek prezes Fedu Jerome Powell podczas przemówienia w Izbie Handlowej Greater Providence w stanie Rhode Island. Szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej mówił też o kryzysach i wystawianiu na próbę zaufania do instytucji gospodarczych na całym świecie.
W ubiegłą środę Fed obniżył stopy procentowe w USA o 25 pb. do przedziału 4,00-4,25 proc. Bank przedstawił ponadto nowe, kwartalne projekcje makroekonomiczne i wykres kropkowy (dot-plot), z których wynika, że członkowie Fedu prognozują jeszcze dwie obniżki stóp proc. na koniec 2025 r., następnie jedną na koniec 2026 r., jedną na koniec 2027 r. i brak obniżek na koniec 2028 r.
Prezes amerykańskiej Rezerwy Federalnej Jerome Powell powiedział we wtorek, że bank centralny musi nadal równoważyć sprzeczne ryzyka wysokiej inflacji i słabnącego rynku pracy w nadchodzących decyzjach dotyczących stóp procentowych, nawet gdy jego koledzy przedstawiają argumenty po obu stronach sporu politycznego.
- Krótkoterminowe ryzyko inflacji jest przechylone w górę, a ryzyko zatrudnienia w dół – to trudna sytuacja - przekazał Powell cytowany przez agencję Reutera, w uwagach, które nawiązywały do sformułowań użytych w zeszłym tygodniu, kiedy bank centralny obniżył stopę referencyjną o ćwierć punktu procentowego.
Powell: nie ma "drogi wolnej od ryzyka"
Inwestorzy uważają, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż urzędnicy ponownie obniżą stopy procentowe, co jest zgodne z prognozami opublikowanymi po posiedzeniu w ubiegłym tygodniu, które zakładały obniżki o ćwierć punktu procentowego w październiku i grudniu. Jednak opinie pozostają podzielone.
Powell na razie nie chce się wypowiadać w tej sprawie, gdyż wkrótce pojawią się kolejne dane na temat zatrudnienia i inflacji.
Podczas gdy w umysłach przedstawicieli Fed obawy dotyczące rynku pracy coraz bardziej rywalizują z wysoką inflacją, Powell stwierdził, że w tej chwili Fed nie ma "drogi wolnej od ryzyka".
W komentarzu przygotowanym do wygłoszenia przed Izbą Handlową Greater Providence w stanie Rhode Island, Powell nie wskazał dokładnie, kiedy jego zdaniem Fed mógłby obniżyć stopy procentowe. Zauważył, że istnieje ryzyko zarówno zbyt szybkiego obniżenia stóp, co grozi nowym wzrostem inflacji, jak i zbyt wolnego obniżania stóp, co może spowodować niepotrzebny wzrost bezrobocia.
- Jeśli złagodzimy politykę pieniężną zbyt agresywnie, możemy pozostawić problem inflacji niedokończonym i później potrzebować zmiany kursu, aby w pełni przywrócić dwuprocentową inflację. Jeśli utrzymamy restrykcyjną politykę pieniężną zbyt długo, rynek pracy może niepotrzebnie osłabnąć – powiedział Powell.
Obawy inflacyjne w USA
Jednak, jak zaznacza Reuters, istnieją powody do obaw o rynek pracy, biorąc pod uwagę, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy średni przyrost miejsc pracy wyniósł około 25 tysięcy, "poniżej progu rentowności niezbędnego do utrzymania stałej stopy bezrobocia".
- Ale inne wskaźniki zatrudnienia były "ogólnie stabilne" zaznaczył Powell.
Tymczasem inflacja utrzymywała się na "nieco wysokim poziomie", a cła napędzały wzrost cen towarów. Chociaż ten wpływ prawdopodobnie osłabnie, powiedział, zajmie to trochę czasu, a zadaniem Fed jest "upewnienie się, że ten jednorazowy wzrost cen nie przerodzi się w trwały problem inflacyjny".
Silna presja Trumpa
Powell zabrał głos w momencie, gdy Rezerwa Federalna jest pod silną presją ze strony administracji Trumpa, by obniżyć stopy procentowe. Z kolei Sąd Najwyższy ma rozstrzygnąć o zwolnieniu gubernator Lisy Cook z FOMC (Federal Open Market Committee - czyli Federalny Komitet do spraw Operacji Otwartego Rynku) przez Trumpa. A urzędnicy administracji kwestionują zasadność programów ratunkowych Rezerwy Federalnej w czasie pandemii i kryzysu gospodarczego w latach 2007–2009.
Powell przypomniał o dwóch trudnych momentach w historii Stanów Zjednoczonych, które miały ogromny impakt na amerykańską gospodarkę. Mowa o COVID-19 i kryzysie jakim doświadczyła światowa gospodarka po upadku Lehmann Brothers w 2008 roku. - (...) Nadeszła pandemia COVID-19. Zarówno gospodarka, jak i nasza polityka uległy radykalnej zmianie w sposób, którego nikt nie był w stanie przewidzieć. Wraz z działaniami podjętymi przez Kongres, administrację i sektor prywatny, agresywna reakcja Fed pomogła zapobiec historycznie poważnym zagrożeniom dla gospodarki - podkreślał.
- Pandemia COVID nastąpiła tuż po boleśnie powolnym, trwającym dziesięć lat ożywieniu gospodarczym po globalnym kryzysie finansowym - przypomniał Powell.
- Te dwa następujące po sobie kryzysy historyczne pozostawiły po sobie blizny, które pozostaną z nami na długo. W demokracjach na całym świecie zaufanie publiczne do instytucji gospodarczych i politycznych zostało wystawione na próbę. Ci z nas, którzy pełnią obecnie służbę publiczną, muszą się skupić na wypełnianiu naszych kluczowych misji najlepiej, jak potrafią, w obliczu wzburzonego morza i silnych wiatrów bocznych – powiedział Powell, którego kadencja na stanowisku przewodniczącego kończy się w maju, a Trump już rozważa swojego następcę.
Jak dodał Powell, "pomimo tych dwóch wyjątkowych, niezwykle poważnych wstrząsów, gospodarka USA radzi sobie równie dobrze, a może nawet lepiej niż inne duże, rozwinięte gospodarki na świecie".
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SHAWN THEW