Podwyżki stóp procentowych w kwietniu i czerwcu były sygnałem, że RPP czuwa nad sytuacją i póki inflacja nie osiągnie 3 proc., a wzrost płac 10 proc., nie trzeba podejmować kolejnych kroków - uważa członek Rady Stanisław Owsiak
- Obie podwyżki były sygnałem alarmowym i dowiodły, że władza monetarna czuwa. Nie widzę ryzyka nagłego wzrostu cen w średnim terminie - powiedział Owsiak w wywiadzie dla Bloomberga.
Jego zdaniem inflacja na koniec roku wyniesie ok. 2,5 proc., a w przyszłym roku nie przekroczy 3,5 proc.
Zbyt częste podwyżki stóp mogłyby wpłynąć na wzrost gospodarczy, choć musiałyby być bardziej zdecydowane, by zahamować gospodarkę - stwierdził członek Rady Polityki Pieniężnej. Dodał, że wzrost konsumpcji jest sygnałem alarmowym, ale nie musi być traktowany jako zagrożenie wzrostu inflacji.
Zdaniem Owsiaka, lipcowa projekcja pokaże szybszy wzrost inflacji, niż był zarysowany w kwietniowym "Raporcie o inflacji". - Lepiej poczekać jednak na pełne dane o drugim kwartale, które będą opublikowane w sierpniu - zastrzega.
Źródło: PAP, APTN