- W 2009 roku Polska będzie gotowa rozmawiać o terminie przyjęcia euro - powiedziała Zyta Gilowska podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. Jego uczestnicy podsumowują też przyczyny przyspieszenia gospodarczego w krajach Europy Środkowo-Wschodniej od początku 2006 roku.
Minister finansów podkreśliła, że mimo zawirowań politycznych oraz "trwającej od pięciu lat kampanii wyborczej", nasz kraj realizuje wszystkie ustalenia uzgodnione z Komisją Europejską i wszystko wskazuje na to, że w 2009 roku Polska spełni parametry konwergencji, łącznie z parametrem deficytu sektora finansów publicznych.
Polska do tej pory nie podała terminu wstąpienia do strefy euro. Większość ekonomistów uważa, że realnym terminem przyjęcia euro w Polsce jest 2012 rok.
Region się rozwija...
Podczas forum przedstawiono tez raport "Nowa Europa. Raport z Transformacji" podsumowuje postępy w procesie transformacji i integracji gospodarczej krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Analiza obejmuje 28 krajów z Europy Środkowej, Europy Południowo-Wschodniej i b. ZSRR. Koordynatorem tego opracowania jest prof. Dariusz Rosati. Jednym ze współautorów raportu jest również prezydent Centrum Koniunktury Politycznej Rosji Konstantin Simonow. Za główne przyczyny przyspieszenia uznano dokonane reformy systemowe oraz integrację z rynkami międzynarodowymi.
Autorzy podkreślają, ze od początku 2006 roku w Europie Środkowej widać postępującą stabilizację ekonomiczną, a najbardziej zaawansowane kraje regionu wykorzystały swoje członkostwo w Unii Europejskiej dla przyspieszenia wzrostu gospodarczego i wzmocnienia struktur gospodarczych. Dodają też, że "mniej zaawansowane kraje Europy Południowo-Wschodniej przezwyciężyły liczne gospodarcze i polityczne bariery wzrostu i stabilizacji, dążąc do nadrobienia dystansu dzielącego je od ich północnych i zachodnich sąsiadów".
Według raportu, napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych stymulował wzrost gospodarczy państw przechodzących transformację. Chodzi m.in. o tworzenie nowych przedsiębiorstw z kapitałem mieszanym, i takich, w których dominuje kapitał zagraniczny.
W latach 1989-2006 łączny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do byłych państw socjalistycznych wyniósł ok. 400 mld USD. Większość tej sumy trafiła do Polski, Czech i Węgier. W dalszej kolejności środki te zasiliły Rumunię, Kazachstan, Ukrainę, Rosję, Słowację, Bułgarię oraz Chorwację.
... ale wciąż są problemy
Autorzy raportu alarmują, że poważnym problemem w regionie przechodzącym transformację jest w dalszym ciągu wysokie bezrobocie. "Ma ono głównie charakter strukturalny, gdyż kraje te doświadczają niedopasowania pomiędzy podażą i popytem - co do kwalifikacji, wieku, płci i rozmieszczenia geograficznego wolnych zasobów pracy i miejsc pracy" - wyjaśniają eksperci.
Źródło: PAP/Radio Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Grzegorz Momot