Gdy sprzedaż mieszkań w wielkich miastach zwolniła, coraz więcej deweloperów upatruje szansy dużych zarobków w górach, nad morzem i jeziorami - donosi "Rzeczpospolita". O wejściu w ten segment rynku myślą już największy gracze na rynku budowlanym.
– 44 luksusowe apartamenty wakacyjne w pierwszym etapie inwestycji w Wiśle sprzedaliśmy zaledwie w ciągu dwóch dni. Pokazuje to potencjał rynku – mówi "Rzeczpospolitej" Jacek Twardowski, dyrektor handlowy Kristensen Group. Wśród klientów tej firmy co trzeci to obcokrajowiec. Reszta to niemal po połowie indywidualni nabywcy z Polski oraz instytucje.
Duński deweloper, zachęcony sukcesami w Wiśle i Świnoujściu, już planuje inwestycje w Karpaczu, Łebie i Pasymiu. Ale jak zauważa gazeta, niszowy rynek wakacyjnych domów dopiero zaczyna się rozwijać. – Coraz więcej ludzi za dobrą jakość wykończenia połączoną z malowniczą lokalizacją chce płacić, i to czasem niemałe pieniądze – zapewnia Twardowski.
Rozwój co najmniej przez pięć lat
Potwierdzają to analitycy CEE Property Group. W swym raporcie na temat nieruchomości w polskich miejscowościach turystycznych przewidują przynajmniej pięcioletni intensywny rozwój. – Apartamenty oddamy do użytku w październiku 2008 r., sprzedaż rozpoczęliśmy w sierpniu, a już mamy podpisane umowy na ponad 30 proc. lokali – potwierdza na łamach "Rzeczpospolitej" Andrzej Gołębiowski, szef biura sprzedaży Ustka Apartamenty. – Metr kosztuje średnio 8 tys. zł. Co ciekawe, inaczej niż w dużych miastach klienci nie czekają na korektę cen - dodaje.
Jak donosi dziennik, rynek najszybciej rozwinął się w Kołobrzegu, Sopocie, Zakopanem i Świnoujściu. – W tych lokalizacjach od co najmniej roku obserwowaliśmy wzmożoną działalność deweloperów – mówi Jan Cieśla, konsultant firmy doradczej REAS. – Rynki te tracą jednak na atrakcyjności ze względu na ograniczony dostęp do dobrych gruntów. To skłania wiele firm do realizacji projektów apartamentowych w mniej znanych miejscowościach. Z danych REAS wynika, że w tej chwili ceny mieszkań wakacyjnych nad Bałtykiem wahają się od 6 do 20 tys. zł za mkw. Zależą głównie od miasta i dostępności widoku na morze.
Giganci też patrzą na letniska
Zdaniem "Rzeczpospolitej" niszę rynkową coraz częściej zauważają też najwięksi deweloperzy. – Poważnie myślimy o wejściu w ten segment – potwierdza gazecie Jerzy Zdrzałka, prezes J. W. Construction. – Szukamy atrakcyjnych terenów na Mazurach i nad Bałtykiem. Mamy już kupioną działkę w Łebie. Budowa wakacyjnych apartamentów ruszy tam w II połowie 2008 lub na początku 2009 r. - tłumaczy. Zdaniem Zdrzałki, jest to bardzo perspektywiczny rynek. – Społeczeństwo się bogaci i będzie coraz więcej wydawać na relaks. Zwłaszcza gdy poprawi się infrastruktura i będzie można szybko dojechać na Mazury czy nad morze.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl