Wykres amerykańskiego indeksu Dow Jones Industrial Average zadziwiająco przypomina ten z lat 1928-1929, tuż przed czarnym czwartkiem, który zapoczątkował erę wielkiego kryzysu - pisze "Business Insider". Czy powinniśmy się bać? Niekoniecznie.
Furorę w sieci robi zestawienie obecnego wykresu indeksu Dow Jones grupującego największe amerykańskie spółki z tym z lat 1928-1929. Na pierwszy rzut oka wyglądają identycznie.
- Po tym, jak DJIA osiągnął najwyższy w 1929 roku poziom (wrzesień), nastąpiły 23 dni handlowe do czasu, aż indeks runął - mówi cytowany przez "Business Insider" analityk giełdowy Tom DeMark.
Od momentu, gdy DJIA osiągnął pod koniec ubiegłego roku historyczny rekord 16 576,73 punktów, minął już ponad miesiąc. I na razie żadnego śladu po krachu. - Uważamy, że następne dni są bardzo krytyczne - broni jednak prognozy DeMark.
Indeksowy absurd
Wiele osób zwraca, że zamieszczone w "Business Insider" porównanie to czysta manipulacja.
Do zobrazowania wartości DJIA dziś i przed laty użyto bowiem dwóch różnych skal - na lewej i prawej osi. Po ujednoliceniu skali, "złowieszczy wykres", nie jest już taki straszny.
Krachu raczej nie będzie
Za tym, że do jakiegokolwiek tąpnięcia na parkietach podobnego do tego w 1929 roku nie dojdzie przemawia także szereg argumentów. Po pierwsze, obecnie rynek jest ściślej regulowany niż w latach 30. ubiegłego wieku.
Nad bezpieczeństwem obrotu finansowego czuwają także międzynarodowe organizacje, których wtedy zabrakło. Poza tym zarówno inwestorzy, jak politycy czy krajowi regulatorzy są szczególnie wyczuleni na wszelkie oznaki nadchodzącego gwałtownego załamania.
Autor: rf/klim//bgr / Źródło: Business Insider, theatlantic.com
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA