Mimo niedawnego unieważnienia przetargu na rozbudowę elektrowni atomowej w Temelinie energetyka jądrowa jest dla Republiki Czeskiej najlepszym rozwiązaniem - oświadczył w opublikowanym w piątek wywiadzie czeski minister przemysłu Jan Mladek.
Jak powiedział dziennikowi "Mlada Fronta Dnes", wraz z ministrem finansów przedstawi do końca roku plan rozwoju energetyki nuklearnej, zakładający zastąpienie około roku 2030 obecnych elektrowni węglowych przez siłownie atomowe.
- Nowe jądrowe bloki (energetyczne) zacznie się po prostu budować o pięć lat później - zaznaczył Mladek, dodając, że po jednym nowym bloku powinny otrzymać obie czeskie elektrownie atomowe: nowsza w Temelinie w południowych Czechach i starsza w Dukovanach na Morawach.
Alternatywa?
Według ministra jedyną rzeczywistą alternatywą dla energetyki atomowej są elektrownie na gaz ziemny. Na podstawie długoterminowej umowy z Gazpromem Republika Czeska płaci obecnie stosunkowo wysoką cenę za gaz i dlatego popiera polski projekt europejskiej unii energetycznej. Bada również przyszłe możliwości importu gazu, na przykład z budowanego terminala LNG w Świnoujściu - wskazał Mladek.
- Zakładamy, że Polska ukończy jego budowę i że moglibyśmy stamtąd przesyłać gaz do Czech rurociągami. Podkreślam jednak, że nie jest to rozwiązanie tanie. Pytaniem jest, czy będzie realne wykorzystywanie tego gazu do wytwarzania prądu elektrycznego - powiedział czeski minister. Według niego znaczne oczekiwania wiązane z gazem łupkowym mogą się nie spełnić, jeśli Amerykanie nie będą zainteresowani jego eksportem, a wydobycie w Polsce okaże się drogie. - Mówiąc krótko, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, wciąż najlepszym rozwiązaniem jest atom - zadeklarował Mladek.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu