Protest ostrzegawczy rozpoczęli pracownicy radomskiego Powiatowego Urzędu Pracy. Wszyscy przyszli do pracy ubrani na czarno, a na na budynku wywiesili czarne flagi oraz transparent informujący o proteście. Domagają się od prezydenta Radomia zwiększenia o ponad 280 tys. zł dotacji na funkcjonowanie urzędu.
Przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Administracji w radomskim Powiatowym Urzędzie Pracy Edyta Kargulewicz podkreśliła, że protest jest prowadzony w takiej formie, by nie był uciążliwy dla bezrobotnych. Ich obsługa odbywa się normalnie.
Zgodnie z przepisami, kosztami utrzymania urzędu pracy dzielą się starosta i prezydent miasta proporcjonalnie do liczby mieszkańców na terenie powiatu i miasta. Według wyliczeń związkowców, w Radomiu 60 proc. kosztów utrzymania PUP, powinien ponosić Urząd Miejski, a 40 proc. Starostwo Powiatowe.
Zdaniem Kargulewicz, miasto co roku przekazuje urzędowi pracy ponad 200 tys. zł mniej niż powinno. - To jest niezgodne z Ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy - powiedziała. Związkowcy nie mają natomiast zastrzeżeń co do wysokości dofinansowania przyznawanego przez starostę radomskiego.
Chodzi o podwyżki
Kargulewicz nie ukrywa, że dzięki zwiększonej dotacji pracownicy pośredniaka mogliby liczyć na podwyżki. Jak powiedziała, we wtorek z pracownikami PUP ma spotkać się prezydent Radomia. - Jeśli pan prezydent złoży deklarację, że kwota dotacji zostanie zwiększona, protest zostanie zawieszony i spokojnie poczekamy na decyzję Rady Miejskiej - zapewniła.
Rzeczniczka prezydenta Radomia Katarzyna Piechota powiedziała, że w sprawie wysokości dotacji dla urzędu pracy były już prowadzone rozmowy. - Prezydent jest za tym, żeby zwiększyć dotację o 280 tys. zł, ale ostateczną decyzję podejmą radni na kwietniowej sesji Rady Miejskiej - wyjaśniła.
Związkowcy zapowiadają zaostrzenie protestu, jeśli strony sporu nie dojdą do porozumienia. - Nie wykluczamy masowych urlopów na żądanie, które z pewnością utrudniłyby normalne funkcjonowanie urzędu - powiedziała Kargulewicz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24