W 2007 roku PKP Cargo wystawiło PKP InterCity rachunek na ok. 70 mln zł, za sprzęt i pracowników. W przyszłym roku kwota ta sięgnie 120 mln zł - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Może się to przełożyć nawet na 5-procentowy wzrost cen biletów. Problem dotyczy również klientów spółki PKP Przewozy Regionalne.
Wszystkie lokomotywy, których używają PKP Przewozy Regionalne i PKP InterCity, należą do PKP Cargo. Również obsługujący je maszyniści są na liście płac narodowego przewoźnika towarowego.
To ma się wkrótce zmienić, ale dopóki to nie nastąpi, za udostępnianie taboru PKP Cargo każe swoim siostrzanym spółkom sporo płacić. Wyższa opłata za lokomotywy i maszynistów może się przełożyć na ceny biletów. – Negocjacje jeszcze trwają – podkreśla Czesław Warsewicz, prezes PKP InterCity. – Jeżeli podwyżka faktycznie wyniesie ok. 50 mln zł, klienci będą musieli się liczyć z wyższymi cenami biletów – mówi Adrian Furgalski, dyrektor zespołu doradców gospodarczych TOR. – To znaczna kwota, by uniknąć podwyżek, należałoby ściąć koszty, a w przypadku PKP InterCity już nie ma czego ciąć – podsumowuje.
Bez podwyżek - bez rozwoju
Przychody PKP InterCity w 2006 roku wyniosły, według raportu rocznego PKP SA, prawie 994 mln zł, wynik netto zaś 34,8 mln zł. Planowana podwyżka jest więc wyższa niż zysk spółki. Przygotowujący się do wejścia na giełdę przewoźnik ma zatem do wyboru albo zmniejszyć nakłady na inwestycje, zgodzić się na spadek zysku czy na stratę w 2008 roku, albo przerzucić ciężar podwyżki na klientów. Gdyby zdecydował się na ten ostatni wariant, ceny mogłyby wzrosnąć o ok. 5 proc. – Cen nie podnosiliśmy od dwóch lat i zrobimy wszystko, by tego uniknąć i w przyszłym roku – deklaruje jednak Czesław Warsewicz.
Zostanie "w rodzinie"
PKP Cargo nie chce zdradzić wysokości planowanych wpływów z tytułu udostępnienia maszyn obu siostrzanym spółkom zarówno za mijający rok, jak i na nadchodzący. – Procentowy wzrost opłat za udostępnienie taboru w tym roku nie będzie liczbą trzycyfrową – deklaruje Ryszard Wnukowski, rzecznik PKP Cargo.
Kłopoty przewoźników pasażerskich z nieprzewidywalnymi cenami za korzystanie z lokomotyw miały się zakończyć do końca tego roku. Rządowa strategia dla transportu kolejowego przewiduje bowiem przekazanie przewoźnikom nieodpłatnie lokomotyw, z których korzystają. Proces odsuwa się z przyczyn formalnych. – Musimy jeszcze m.in. uzyskać zgodę resortów skarbu i transportu – mówi Michał Wrzosek, rzecznik grupy PKP.
Źródło: Rzeczpospolita