- Ja się cieszę, że pan jako młody człowiek przestał być jak chłop pańszczyźniany przypisany do ziemi i jak wszystkie osoby urodzone po 1968 roku ma pan prawo wyboru - zwrócił się do dziennikarza TVN24 Biznes i Świat Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy premierze. - To pana decyzja, czy chce pan być w ZUS, czy w OFE - dodał.
We wtorek otworzyło się tzw. okienko transferowe. Zgodnie z nowelizacją ustawy o funduszach emerytalnych z grudnia ub.r., od 1 kwietnia do 31 lipca br. ubezpieczeni będą mogli zdecydować, czy chcą, aby część ich składki emerytalnej dalej trafiała do OFE, czy na indywidualne subkonto w ZUS.
ZUS i państwo
Jan Krzysztof Bielecki został zapytany przez dziennikarza TVN24 Biznes i Świat Patrycjusza Wyżgę, jaki wybór ws. OFE by rekomendował. Były premier stwierdził, że jeśli dziennikarz czuje się państwowcem, to "może wybrać ZUS, bo ZUS to zaufanie do państwa polskiego i to jest coś dobrego dla finansów publicznych". - Jeżeli wybiera pan OFE, to znaczy, że bardziej ceni pan sobie ryzyko na rynku kapitałowym i to jest pana główny cel. Powodzenia - zwrócił się do dziennikarza Bielecki.
I pytał: - Czy pieniądze, które trafiają na giełdę są oszczędnościami, czy kredytem i subsydiowaniem rynku kapitałowego?
- Ja jestem za twardymi warunkami gry rynkowej. Dla mnie ten system polegał na subsydiowaniu rynku kapitałowego. Jeżeli w przyszłości będzie mocniejszy trzeci filar, będzie finansował m. in. giełdę, to jestem jak najbardziej za tego typu rozwiązaniem - podkreślił Bielecki. - Ja ewentualnie jako państwowiec zachęcam do patrzenia na ZUS, ponieważ i tak cały system na ZUS-ie stoi. Nawet jeżeli w OFE po 30 latach będzie - w wyniku niepowodzeń - zero, to i tak z ZUS będzie emerytura minimalna - dodał.
Autor: mn//tka / Źródło: TVN24 BiS, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat