Biedne regiony odrabiają straty. W minionych latach rosła przepaść pomiędzy bogatymi regionami kraju a tymi, słabiej rozwiniętymi. Ten trend zaczął się zmieniać od 2008 roku - pisze "Rzeczpospolita".
Dotychczas praktycznie z roku na rok Mazowsze stawało się coraz bogatsze w stosunku do średniej krajowej, a województwo podkarpackie – coraz uboższe. W końcu jednak nastąpił przełom.
Kryzys najbardziej dotknął właśnie rozwinięte regiony: Mazowsze, Wielkopolskę, Dolny Śląsk i Pomorze. Lepiej wiodło się tam, gdzie lokalna gospodarka nie zależy tak bardzo od wielkości eksportu.
W 2008 roku na Mazowszu wskaźnik PKB na głowe mieszkańca w stosunku do sredniej krajowej spadł ze 160,1 do 157,7 proc. średniej krajowej, a na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie (dwa najbiedniejsze województwa) wzrósł odpowiednio do 69 proc. (z 67,5) i 69,4 proc. (z 67,7).
Bogaci znowu się bogacą
Jednak po przejściu spowolnienia gospodarczego, najszybciej znów zaczęły się odradzać bogate regiony. Poza tym na poziom zamożności duży wpływ ma lokalna infrastruktura. Nieprzypadkowo firmy rozwijają się tam, gdzie są lepsze drogi, a także mieszka więcej osób z wyższym wykształceniem.
W miejscach słabiej zagospodarowanych także przybywa nowych miejsc pracy, lecz następuje to już teraz wolniej niż w bogatszych regionach.
Średnia wartość PKB na mieszkańca Polski wynosi 33,5 tys. zł. W najbiedniejszych regionach na wschodzie ten wynik wynosi tylko od 69 do 74 proc. tej wartości. Województwo Wielkopolskie uzyskuje nieco ponad 104 proc. średniej, dalej są Dolny i Górny Śląsk mają ok. 108 proc. Na samym szczycie znajduje się Mazowieckie, gdzie PKB na mieszkańca stanowi aż 157 proc. średniej krajowej i wynosi prawie 53 tys. zł - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24