Demografia zachwieje szkolnictwem: najpóźniej w 2017 r. liczba maturzystów zrówna się z liczbą miejsc na pierwszym roku studiów dziennych – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak bowiem wyliczyła gazeta, za 3 lata do matury przystąpi 268 tys. uczniów. A w tym czasie szkoły publiczne mają dysponować dokładnie taką samą liczbą wolnych miejsc na pierwszym roku studiów dziennych.
A już dziś efektem spadku liczby słuchaczy na uczelniach publicznych są mniejsze dochody z opłat dydaktycznych – zauważa "DGP", dodając, że najbardziej odczuwają to szkoły ekonomiczne i pedagogiczne, dla których wpływy ze studiów niestacjonarnych i podyplomowych to bardzo ważne źródło przychodów.
Niepubliczne zagrożone?
Demografia zwiastuje też kłopoty dla uczelni niepublicznych. Zapewne ocaleją tylko te, które w zasadzie gwarantują uzyskanie dyplomu w zamian za czesne – wskazuje dziennik.
Ale z drugiej strony strategią przetrwania może okazać się stawianie na jakość. - Szkoły prywatne będą musiały zaoferować więcej niż publiczne. To będzie wymagało udowodnienia, że absolwenci lepiej sobie radzą na rynku, np. łatwiej znajdują pracę – mówi Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock