Bezrobocie spada, ale duża część osób w wieku produkcyjnym pozostaje nieaktywna zawodowo. Ponadto brakuje wykwalifikowanych pracowników, a inflacja wciąż rośnie - tak zdaniem Banku Światowego wygląda sytuacja gospodarcza w nowych państwach UE.
Autorzy raportu przebadali gospodarki i rynki pracy dziesięciu nowych państw Unii Europejskiej - bez Malty i Cypru. Z analizy wynika, że bezrobocie spadło praktycznie we wszystkich z nich. Wynikło to najprawdopodobniej ze wzrastającego popytu na pracę. Jednocześnie brakuje jednak wykwalifikowanych pracowników, a wiele osób w wieku produkcyjnym - w Polsce to głównie starsi pracownicy - jest nieaktywnych zawodowo.
Węgry zostały w tyle Jak czytamy w raporcie, do takiej sytuacji przyczynia się brak kwalifikacji wymaganych przez pracodawców. Ponadto winne są m.in. wcześniejsze emerytury, wysokie podatki oraz mały dostęp do elastycznych form zatrudnienia. Sytuacji nie poprawia też szeroko rozpowszechnione zjawisko emigracji pracowniczej do "starych" państw Unii.
We wszystkich dziesięciu krajach oprócz Węgier odnotowuje się wysoki wzrost gospodarczy.
Inflacja rośnie wraz z płacami Bank Światowy zwraca uwagę, że w 2007 r. w większości analizowanych krajów wzrastała inflacja. Zjawisko to odzwierciedlało silny popyt krajowy, wzrost płac i cen produktów spożywczych. Inflacja w badanych krajach wzrosła z 3,2 proc. w grudniu 2006 r. do 3,8 proc. w sierpniu 2007 r. W strefie euro spadła ona w tym samym czasie o 0,2 pkt. proc i wynosi 1,7 proc.
Główny ekonomista Banku Światowego Ron Hood, w nowych krajach UE wysokie ryzyko wzrostu inflacji i stóp procentowych trwa, ponieważ w większości z tych państw płace rosną szybciej niż produktywność.
Hood odniósł się też m.in. do turbulencji na amerykańskim rynku hipotecznym i mieszkaniowym. - Upłynie trochę czasu, zanim będzie można ocenić skutki zaburzeń na rynkach finansowych. Jednak obecnie wydaje się, że kraje UE8+2 wyszły z tego obronną ręką - zaznaczył.
Źródło: PAP