USA, które przeżywają rewolucję gazu łupkowego, mogą wkrótce zacząć eksportować surowiec na dużą skale. Planują budowę nowych i rozbudowę istniejących terminali LNG, dzięki czemu eksport gazu z tego kraju w 2020 r. może osiągnąć 190 mld m. sześć. rocznie.
Dla porównania, Polska zużywa rocznie 14 mld metrów sześciennych gazu.
Rewolucja łupkowa James Henderson, autor raportu Oxford Institute for Energy Studies dotyczącego amerykańskiego rynku gazu przypomina, że jeszcze na początku lat 90. ubiegłego wieku Ameryka Północna była kontynentem, który nie musiał importować gazu ziemnego.
Zmieniło się to w pierwszej dekadzie XXI wieku. Stany Zjednoczone stały się krajem, w którym import LNG rósł najszybciej i do marca 2006 r. w kraju powstało pięć terminali do regazyfikacji tego surowca. W planach była budowa ponad 60. Gdyby powstały, USA mogłyby importować 700 mld metrów sześc. rocznie. Te plany zweryfikowała rewolucja gazu łupkowego. Od kilku lat wydobycie tego surowca w USA szybko wzrasta, zmniejszając jednocześnie zapotrzebowanie na import. Dlatego - zdaniem Hendersona - w najbliższych latach USA mogą stać się znaczącym eksporterem błękitnego paliwa, co trwale zmieni światowy rynek gazu.
Wiele zależeć będzie jednak od rządzącej krajem administracji, która na eksport musi wyrazić zgodę. Za otwarciem na nowe rynki opowiadają się firmy wydobywające surowiec, natomiast przeciwny jest przemysł, który z gazu ziemnego korzysta, obawiając się, że zgoda na eksport błękitnego paliwa doprowadzi do znaczącego wzrostu cen gazu na rynku amerykańskim i uderzy w konsumentów.
Obecnie cena gazu w USA jest kilkakrotnie niższa niż w Europie i Azji. Tymczasem zapotrzebowanie na import tego surowca rośnie szczególnie w regionie Azji i Pacyfiku - w ciągu pierwszej dekady tego wieku zwiększyło się z 19 do 112 mld metrów sześc.
O ile Kanada, która również posiada duże złoża gazu łupkowego, planuje budowę terminali eksportowych LNG na zachodnim wybrzeżu, Amerykanie chcą głównie modernizować istniejące terminale importowe LNG na wschodnim wybrzeżu tak, aby mogły surowiec eksportować. Planują też budowę nowych.
Największym wyznaniem dla inwestorów w USA jest jednak uzyskanie niezbędnych pozwoleń regulatorów rynku - Federalnej Komisji Regulacji Energetyki (FERC - Federal Energy Regulatory Commission), który wydaje pozwolenie na budowę takich instalacji oraz Departamentu Energii, która wydaje zgody na eksport surowca.
Gigantyczny terminal nad Zat. Meksykańską
Najbardziej zaawansowanym projektem jest należący do Cheniere Energy terminal LNG Sabine Pass. Zlokalizowany nad Zatoką Meksykańską, został zbudowany, by regazyfikować importowany gaz, ale obecnie przystosowywany jest do eksportu surowca. Pierwszy etap jego budowy zakończył się w 2008 r., a w 2009 r. rozpoczęto kolejny, jednak prace wstrzymano po tym, gdy stało się oczywistym, że import gazu do USA nie będzie już potrzebny.
Terminal, do którego rocznie jest w stanie przybić 400 gazowców, jest teraz prawie niewykorzystywany. Inwestorzy planują jednak, że już w 2015 r. będzie można z niego wyeksportować pierwszy gaz, a do 2018 r. osiągnie przepustowość na poziomie 21,6 mld metrów sześc. rocznie (w czterech instalacjach od skraplania gazu). Przebudowa Sabine Pass rozpoczęła się w tym roku. Kontrakty na dostawy gazu zostały już podpisane - z BG, hiszpański Gas Natural, koreańskim Kogas i indyjskim Gail. Umowy zostały oparte o cenę gazu w spocie (Henry Hub), powiększoną o 15 proc. i stałą opłatę tak, by pokryć koszty operacyjne instalacji skraplających. Co ciekawe, kontrakty zostały tak skonstruowane, że jeśli ceny gazu spotowego w USA wzrosną do określonego poziomu, wówczas kontrahenci nie będą zmuszeni kupić gazu, a jedynie uiścić zapisaną w umowie stałą opłatę. Obecnie trwają rozmowy z francuską firmą Total dotyczące budowy w ramach Sabine Pass piątej instalacji skraplającej gaz ziemny.
Jak grzyby pod deszczu
Cheniere Energy planuje także rozbudowę drugiego terminala LNG - w zatoce Corpus Christi u wybrzeży Teksasu, w odległości 70 mil od ogromnego złoża gazu niekonwencjonalnego Eagle Ford. Mają tam powstać trzy instalacje skraplające, które umożliwią eksport ok. 18 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Właśnie trwa proces oceny wniosku o pozwolenie na budowę przez FERC. Inwestycja ma ruszyć w 2013 r., a eksport rozpocznie się przed końcem 2017 roku. Oprócz Corpus Christi sześć innych projektów budowy instalacji skraplania gazu trafiło do Federalnej Komisji Regulacji Energetyki. Inwestorzy terminala we Freeport podpisali już umowy z japońskimi firmami - Osaka Gas i Chubu Electric - na dostawy ok. 6 mld m sześc. Terminal ma być rozbudowany, docelowo do ok. 18 mld metrów sześc. Jego budowa ma rozpocząć się w 2013 r., a zakończyć w 2017-2018 r. Terminal regazyfikujący Cameron LNG w Luizjanie zaczął działać w 2008 r. Za jego pomocą do USA można sprowadzić 15 mld metrów sześc. gazu rocznie. Jest podłączony do pięciu międzystanowych gazociągów. Budowa instalacji skraplającej o przepustowości 16,5 mld metrów sześc. ma rozpocząć się w 2013 r. i potrwać do grudnia 2017 r. Inwestycja ma być realizowana przez firmy: Sempra, Mitsubishi (Japonia), Mitsui (Japonia) oraz GDF Suez (Francja). Największym projektem LNG, który czeka na zgodę FERC na budowę, jest Lake Charles w Luizjanie. Istniejący tam terminal importowy jest zarządzany przez TrunkLine LNG (spółkę zależną Southern Union). Terminal od 2001 roku jest wykorzystywany przez BG (firma ma umowę do 2030), która importuje gaz, a następnie transportuje surowiec 15 międzystanowymi i wewnątrzstanowymi gazociągami. W maju 2011 r. BG i Southern Union złożyły wniosek do Departamentu Energii o licencję eksportową. Przepustowość instalacji skraplającej ma wynieść 24 mld metrów sześc. rocznie. Zmodernizowany ma zostać także terminal importowy Cove Point w Maryland. Planowana przepustowość instalacji skraplającej gaz to 8 mld metrów sześc. rocznie. Zgoda FERC jest przewidywana do końca 2013 roku, a budowa ma zakończyć się do 2017 r. Cove Point ma przewagę nad konkurencją, bo zlokalizowane jest w sąsiedztwie ogromnego złoża gazu łupkowego Marcellus. Zaangażowaniem w projekt zainteresowany jest norweski koncern paliwowy Statoil. Posiada on długoterminowy kontrakt na dostawy gazu do USA z wykorzystaniem tego terminala, jednak został on skrócony z 18 do 10 lat. Zainteresowanie kupnem gazu przez Cove Point wyraziły już Sumitomo i Tokyo Gas. Eksport ma ruszyć w 2017 roku. Budowa dwóch terminali eksportowych planowana jest na zachodnim wybrzeżu - w Oregonie. Pierwszy z nich - Jordan Cove - ma mieć przepustowość ok. 8,2 mld metrów sześc. Inwestorzy zakładają, że eksport ruszy w 2017 r. Druga instalacja to Oregon LNG w Astorii - w 2012 r. złożono wniosek do FERC o pozwolenia na budowę instalacji skraplającej. Terminal ma mieć zdolność do eksportu 13,5 mld metrów sześc. gazu rocznie. Jednak - zdaniem Hendersona - planowane uruchomienie go w 2017 r. może okazać się zbyt optymistycznym terminem. Położenie dwóch oregońskich terminali na zachodnim wybrzeżu daje inwestorom większe możliwości eksportu gazu na rynki azjatyckie (krótszy dystans i dzięki temu tańszy transport). Dzięki temu będą mogli zaoferować bardziej konkurencyjne ceny. Na wstępnym etapie jest pięć kolejnych projektów budowy terminali eksportowych. Gulf Coast LNG zaproponował budowę instalacji eksportowej Brownsville o przepustowości 29 mld metrów sześciennych, podczas gdy w zatoce Lavaca firma Texas Excelerate Liquefaction planuje wybudować pierwszy pływających terminal LNG w USA. Początkowo ma umożliwić eksport to 4-5 mld metrów sześc. rocznie, ale ta wartość będzie mogła się zwiększyć do ok. 11 mld metrów sześc. W październiku 2011 r. uruchomiono z kolei terminal importowy Pescaguola (Gulf LNG). Pomimo tego, że dostawy zostały zakontraktowane na 20 lat, w ciągu roku przypłynęły do niego tylko dwie dostawy gazu. Inwestor chce wybudować tam instalację eksportową gazu. Do Departamentu Energii o zgodę na wybudowanie instalacji skraplającej w terminalu gazyfikacyjnej Southern LNG na wyspie Elba w Georgii zgłosiło się też El Paso. Eksportem zainteresowane są również Exxon Mobil i Qatar Petroleum, które w sierpniu 2012 r. poinformowały, iż będą zabiegały o zgodę na budowę terminala Golden Pass o przepustowości 21,4 mld metrów sześc. w Teksasie. Nie ma jednak jeszcze terminów rozpoczęcia i zakończenia inwestycji. Według szacunków amerykańskiej Agencji ds. Energii (EIA), amerykańskie zasoby gazu konwencjonalnego, jak i niekonwencjonalnego oceniana są na ok. 8,5 bln metrów sześciennych.
Autor: //gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Quatargas