Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński powiedział, że zrobi wszystko, by trwale obniżyć inflację. Dodał, że w całym 2022 roku wysokość wzrostu cen towarów i usług będzie "kształtowała się powyżej górnej granicy przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP".
Prezes NBP w rozmowie z "Super Expressem" na pytanie, jakiej inflacji należy się spodziewać w tym roku, odpowiedział: - W styczniu inflacja w Polsce wyniosła 9,2 procent, a więc była istotnie podwyższona, choć warto zauważyć, że i tak była niższa niż na przykład w Czechach, gdzie wyniosła 9,9 procent. W wyniku wprowadzenia przez rząd tarczy antyinflacyjnej do lipca bieżącego roku inflacja obniży się, przy czym działania te i ich efekty dla inflacji mogą zostać przedłużone.
Prezes NBP o inflacji w 2022 roku
Wskazał, że "w całym 2022 r. inflacja będzie jednak kształtowała się powyżej górnej granicy przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP". - Jednocześnie nasze działania są nakierowane na zapewnienie obniżenia inflacji do celu w średnim okresie. Konkretny poziom i moment osiągnięcia szczytu, a także horyzont powrotu inflacji do celu NBP, zależy od wielu czynników, w dużej mierze zewnętrznych. W marcu przedstawimy kolejną projekcję inflacji i PKB (Produktu Krajowego Brutto - red.) na lata 2022-2024 - przekazał Glapiński.
Pytany o to, w jaki sposób podnoszenie stóp procentowych wpłynie na polską gospodarkę i czy może zmniejszyć PKB i zwiększyć bezrobocie powiedział: - Wstępne szacunki PKB za cały 2021 rok, a także dane o produkcji i sprzedaży za ostatnie miesiące potwierdzają, że mamy silne ożywienie aktywności gospodarczej. Wzrost PKB w 2021 roku szacowany jest przez GUS na 5,7 procent, a w samym IV kwartale 2021 roku na 7,3 procent.
- Stopa bezrobocia jest niska i rośnie liczba ofert pracy. W związku z tym podwyższając obecnie stopy procentowe NBP nie będziemy powodować dotkliwego wzrostu bezrobocia, a raczej zapobiegniemy nadmiernemu wzrostowi presji płacowej. To istotnie ogranicza ryzyko kosztów społecznych zacieśnienia polityki pieniężnej. A wobec całokształtu uwarunkowań procesów inflacyjnych zacieśnianie polityki pieniężnej jest konieczne, gdyż przyczyni się do trwałego obniżenia inflacji w średnim okresie. To z kolei jest kluczowe dla zapewnienia korzystnych perspektyw dla polskiej gospodarki, w tym dla sytuacji finansowej polskich rodzin i firm - wyjaśnił Glapiński.
Glapiński o pomyśle zamrożenia WIBOR
Prezes NBP został zapytany także o opinię na temat pomysłu zamrożenia stawki WIBOR. - Ocena NBP takiego pomysłu jest jednoznacznie negatywna. Po pierwsze, ewentualne zamrożenie stawki WIBOR stanowiłby niedopuszczalną we współczesnej gospodarce rynkowej ingerencję w prywatne stosunki prawne. Ustalanie wysokości rat kredytów w oparciu o kształtowanie się bieżącej stawki WIBOR jest zapisem większości umów kredytowych zawieranych pomiędzy bankami a klientami - wskazał.
Ocenił, że "proponowana zmiana stanowiłaby niebezpieczny precedens podważający fundamentalną zasadę zawierania umów". - Jednocześnie zamrożenie stawki WIBOR podważałoby również zasady funkcjonowania rynku finansowego. W związku z tym naruszone zostałoby zaufanie do prawidłowego funkcjonowania systemu prawnego i gospodarki rynkowej, zwiększając niepewność. Co więcej, postulowana ingerencja zwiększałaby ryzyko tak zwanej pokusy nadużycia, ponieważ w przyszłości podmioty gospodarcze mogłyby podejmować bardziej ryzykowne decyzje finansowe, zakładając, że w razie materializacji ryzyka, zawarte umowy zostaną odgórnie zmienione na ich korzyść - zwrócił uwagę Glapiński.
Jego zdaniem "wdrożenie takiego pomysłu zasadniczo utrudniłoby walkę z inflacją". - Kluczowym kanałem oddziaływania polityki pieniężnej na gospodarkę jest bowiem kształtowanie stóp procentowych rynku międzybankowego, które przekładają się na koszty obsługi zadłużenia w gospodarce. Zamrożenie stawek WIBOR radykalnie osłabiłoby działanie tego mechanizmu, przez co możliwości ograniczania inflacji działaniami w zakresie polityki pieniężnej byłyby wyraźnie zmniejszone. Po trzecie, nie występują obecnie przesłanki do tego typu rozwiązania z punktu widzenia zdolności kredytobiorców do obsługi zadłużenia i stabilności finansowej - podsumował.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock